Organiczne odpadki, które mogą się łatwo rozłożyć, pozostawione za namiotami i w kubłach w plastikowych woreczkach. Na szczęście zajęliśmy się tym w trójkę (Marek - organizator, uwiecznił na foto nasz wysiłek). Zebraliśmy ogromną michę resztek organicznych, które powędrowały na kompost, kilka toreb plastiku, szkła i torbę złomu. Wszystkie trafiły do pobliskich pojemników do segregacji odpadów. Nawet w miejscach, gdzie nie ma specjalnych pojemników, segregacja ma sens. Przede wszystkim umożliwia się resztkom pokarmu szybki powrót do Ziemi. No i wszystko inne, szczególnie plastikowe woreczki, lepiej wyrzucać w jednej, dobrze zawiązanej torbie. Nie rozlecą się po okolicy, a ptaki unikną niebezpieczeństwa zaplątania się w te cholerne, szeleszczące torebki.
Porządna segregacja śmieci ma sens wszędzie! Należy kupować jak największe opakowania i wykorzystywać je po kilka razy. Na warzywa i owoce dobrze mieć lekkie torby z materiału, który można prać. Oczywiście kupować rozsądnie i jak najmniej.
Kto jak kto, ale Zieloni powinni świecić przykładem fachowego radzenia sobie z problemem śmieci. Często słyszy się o miłości do Planety, ekologii, nawet głębokiej, od ludzi, którzy nie radzą sobie z tym pierwszym krokiem na drodze do życia w zgodzie z Ziemią.
Mam nadzieję, że w przyszłości w miejscach, gdzie używa się słów ekologia, Zieloni, postronni obserwatorzy i początkujący będą się mogli nauczyć fachowych sposobów radzenia sobie ze śmieciowym problemem.
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł Szarmach
Uff..., to tyle. Napracowaliśmy się wtedy mocno. Trochę
klnąc pod nosem i mówiliśmy o tym, że trzeba
dać ludziom do myślenia, co niniejszym czynię. Hej!