ZB 10(168), grudzień 2001
ISSN 1231-2126, [zb.eco.pl/zb]
Transport
 

Trójtonowy dzwonek rowerowy

Kolejny zimowy piątek - pomyślałam wchodząc do Biblioteki Głównej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Po uprzedniej wymianie zdań z panią szatniarką udałam się do czytelni. Moją uwagę zwrócili studenci śledzący informacje w gablotach. "Rowerem przez dzieje" - przeczytałam bez większego zainteresowania. Pewnie kolejna nudna wystawa. Otóż nie! Przyznam, że dawno nie oglądałam tak interesującej ekspozycji.

"Rower na całym świecie przeżywa swój wielki powrót do centrum miasta. Porusza się tylko za pomocą mięśni, nie wydziela spalin, nie hałasuje i zajmuje mało przestrzeni. Podczas, gdy coraz więcej miast na świecie zamyka dostęp samochodom, dla rowerów buduje się wydzielone drogi, a nawet tunele i mosty."*) Podróżując rowerem zwiedzamy miejsca swoich marzeń, przeżywamy coś niezwykle autentycznego, coś, czego nie jest w stanie doświadczyć zwykły turysta. Dzięki wystawie dowiedziałam się, gdzie planowane są trasy rowerowe w Krakowie i w okolicach (np. Skałki Twardowskiego, Kopiec Kościuszki) - wszystkie zobrazowane na mapie. Mało tego, teraz wiem, że istnieje coś takiego, jak hokej na jednokołowcach czy polo na rowerach. Zaskoczeniem były dla mnie obrazy Salvadora Daliego, który na "Oświetlonej przyjemności" i na "Hołdzie dla braci Marx" uwiecznił... rowery. Obok Salvadora tematykę tę poruszyli Lyonel Feininger w "Wyścigu kolarskim", Willem do Kooning w "Woman and bicycle". W gablocie obok, na zdjęciach obok Lecha Wałęsy i Billa Clintona "pedałował" Albert Einstein. Tego, jakże ekologicznego pojazdu nie mogło zabraknąć na pocztówkach, na znaczkach pocztowych, czy na bardzo starych fotografiach.

Rower - indywidualista - pomyślałam, gdy na fotografiach z Chile i Australii prezentował się on w różnych kształtach i kolorach. Nie zabrakło informacji nt wyścigów kolarskich (Tour de Pologne, Giro d' Italia, Tour de France), czy też organizacji cyklistów i kolarzy (Polski Związek Kolarski, Wileńskie Towarzystwo Cyklistów). Poznałam dzieje powstawania roweru (ciekawostka: w 1813 r. Karol Friedrich Drais von Sauerbronn wynalazł pojazd napędzany siłą mięśni), zaznajomiłam się z czasopismem "Sport kolarski" z 8.12.1946 i zaczerpnęłam tzw. "obcego języka". Rower po walijsku to beic, po szwedzku - cykel, a po indonezyjsku - sepeda. Do szczęścia brakowało mi tylko cennika latarki karbidowej z 1938/39 r. Przyznam, że ta bezkołowa podróż po wystawie "Rowerem przez dzieje" wzbogaciła moje wiadomości nt tak niepozornego pojazdu, jakim jest rower.

A jeśli ktoś chce dowiedzieć się, jak wygląda: mechanizm korbowy Nexave, widelec szosowy karbonowy, wieniec zębaty, piasty kół czy trójtonowy dzwonek rowerowy, to zapraszam do Biblioteki Głównej AGH na wystawę "Rowerem przez dzieje". Wystawa otwarta będzie do 30.1.2002.

Justyna Jaszke
haskwa@poczta.onet.pl


*) M. Hyła, Miasta dla rowerów nie dla samochodów!, Kraków 1996.

Dalszy spadek liczby pasażerów

Najprawdopodobniej w r. 2001 Polskie Koleje Państwowe S.A. przewiozą tylko 309 milionów pasażerów, co oznacza spadek o 14% względem roku poprzedniego. (W ciągu dziewięciu miesięcy 2001 r. PKP S.A. (ze spółkami utworzonymi na bazie jej majątku) przewiozła tylko 247,2 mln pasażerów).

Kiedyś kolej w Polsce przewoziła 1 miliard 093 miliony pasażerów (1980), po czym nastąpił spadek do 787 milionów w 1990 i 540 milionów w 1993 r. Dziś pasażerowie ubywają z pociągów PKP w tempie 4.25 mln pasażerów miesięcznie. Jeżeli proces o tej szybkości będzie następował również w 2002 r., to PKP przywiezie w 2002 r. 260 milionów pasażerów, z czego większość w przewozach aglomeracyjnych. Oznaczać to będzie spadek liczby pasażerów o 100 milionów w przeciągu dwóch lat.

Przyczyny to: spirala upadku wywołana rosnącym deficytem przewozów pasażerskich, które w Polsce są dotowane w tak znikomym stopniu, że jest to ewenementem na skalę europejską, zamykanie linii kolejowych, spadek prędkości handlowych z powodu sypiącej się infrastruktury (na ogromnej części linii pociągi kursują wolniej niż przed I wojną światową - praktycznie całe Mazury, Pomorze Zachodnie, Ziemia Lubuska, Dolny i Górny Śląsk) i niedostosowanie oferty PKP do potrzeb pasażerów.

Mobilność w transporcie wciąż rośnie, choć z różną dynamiką. Wg informacji Ministerstwa Infrastruktury średnio dwukrotnie wzrosły natężenia ruchu na drogach krajowych. Zachowania transportowe mieszkańców uległy ważnej zmianie - po początkowym spadku ruchliwości (recesja w gospodarce, bezrobocie) nastąpiło ożywienie i wzrost ruchliwości, zróżnicowany w różnych częściach kraju. Niestety, wcale nie przekłada się to na liczby podróżnych w pociągach.

Ratunkiem jest kontynuacja procesu przekształcania PKP w holding spółek, dalsza i szybsza dekompozycja przedsiębiorstwa na mniejsze i szybciej reagujące na zmiany koniunktury spółki przewozowe, demonopolizacja rynku celem wprowadzenia mechanizmów innowacyjności i czerpania przykładu z prywatnych przewoźników, którzy z reguły są motorem przemian i innowacji w kolejnictwie, podzielenie niemożliwego do efektywnego zarządzania kolosa PKP Przewozy Regionalne sp. z o. o. na 75-100 przedsiębiorstw-spółek przewozów regionalnych, które będą niezależne od dotychczas występującego autorytarnego stylu zarządzania (i będą mogły się rozwijać, będąc usamodzielniane. Podział firmy umożliwi zastosowanie mechanizmów rynkowych inicjujących innowacyjność, elastyczność i rozwój, przez co przyczyni się do wzrostu przewozów pasażerskich i odwrócenia spirali upadku. Rynek jak najszybciej powinien być zliberalizowany, bowiem każdy nowy podmiot gospodarczy wchodzący na tory to więcej pociągów, lepsza oferta, innowacyjność i nowoczesna technika. Rozwój sytuacji na rynku niemieckim wyraźnie sugeruje, że to konkurencja na rynku przewozów pasażerskich pozwala kolei efektywnie konkurować z motoryzacją indywidualną, poprzez wzajemne zbijanie cen i wzrost komfortu podróży, który w Niemczech jest tak nieporównywalnie wyższy, że za każdym razem zastanawiam się, czy aby przez pomyłkę nie wsiadłem do pierwszej klasy.

W przewozach towarowych nastąpić może spadek liczby przewiezionych ładunków do 155-160 mln ton rocznie, co wywołane jest recesją w gospodarce, ale także i wieloma innymi czynnikami, jak brakiem mniejszych podmiotów - przewoźników kolejowych zdolnych obsługiwać rynki niszowe (sieci lokalnych linii kolejowych, w których wielkie przedsiębiorstwa są nieefektywne), niskie opłaty (a w zasadzie niemalże ich brak) za wykorzystywanie infrastruktury drogowej.

Adam Fularz



 
Wydawnictwo "Zielone Brygady" [zb.eco.pl]
Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych [fwie.eco.pl]