Poetycka ekologia?
|
Ave Gaja! Antologia wierszy ekologicznych poetów
Małopolski to nie impresja przyrodnicza i nie kolejny
tomik z serii "zielone trawy". Mamy tu do czynienia
z tekstami ukazującymi "Ziemię/umierającą
na zawał/mózgu/serca/i nadziei". "Oddajmy
głos poezji, uwierzmy światłu wyobraźni"
- twierdzi Bogusław Żurakowski. Tylko czy poezja ma
w tej sprawie coś do powiedzenia? Otóż tak! Wrażliwość
poetycka nie musi iść jednak w parze z wrażliwością
na przyrodę. |
Redaktor antologii Aleksander Jasicki - "filozof dziupli,
(...) piórka ptasiego i tysiąca innych drobnych rzeczy"*),
do dyskusji "zaprosił" poetów Małopolski,
m.in. Józefa Barana, Barbarę Brandys, Ignacego St.
Fiuta, Jerzego Harasymowicza, Annę Kajtochową, Ryszarda
Rodzika, Marcina Świetlickiego, Adama Ziemianina. Poeci na
kartach antologii stoczyli rozmowę nt. wszechobecnej techniki
zagrażającej Ziemi niekontrolowanym postępem.
"Jak chcesz narodzić się na nowo/zacznij od założenia
ogrodu" - w jednym ze swoich wierszy zaproponowała Alicja
Zemanek. Andrzej Krzysztof Torbus zauważył, że
"w górach już tylko spacerują żuki",
a Lidia Żukowska doniosła, że "gdzieś
spadł/kwaśny deszcz/i wyginęły skorupiaki
i rybki/kamienie śpiewają/(...) a ptaki kamienieją".
Do poetyckiej konwersacji dołączył też Marcin
Świetlicki "Jeszcze o tym nie wiesz./Jeszcze nie rozumiesz./(...)
ale/przyjdziesz i zabijesz./(...) tylko tyle umiesz,/(...) Przyjdziesz
i zabijesz./Bo tyle rozumiesz,/co zabijesz." "Głos"
zabrał też sam Aleksander Jasicki "chodzisz w ich
ubraniach/nie mów: nie zabiłem/mów,/czy/przed
ciosem/przytuliłeś...".
Tak naprawdę nie o poezję tu chodzi, ale o uświadomienie
czytelnikowi niniejszej antologii faktu, że niszcząc
Ziemię - krzywdzi siebie. I żeby nie okazało się
w końcu, że "kwiaty zdarzają się tylko/w
listach miłosnych", jak pisze Stanisław Franczak.
Justyna Jaszke
haskwa@poczta.onet.pl
* Jan Poprawa
w posłowiu do: Święte drzewa, Aleksander
Jasicki, Galicyjska Oficyna Wydawnicza, Kraków 1999, s. 76.
Ave Gaja! Antologia wierszy ekologicznych poetów Małopolski,
Aleksander Jasicki (red.), WIP "@lsander", Kraków 2001.
Cena 10 zł + koszty wysyłki.
Dystrybucja:
|
Książka ta przywraca wiarę w moc poezji. Jest
jedną z najważniejszych pozycji, jakie ukazały się
na rynku książkowym w ciągu tego roku.
Stawia sobie za cel wzmożenie czujności czytelników
na ochronę środowiska. Współczesna liryka
bowiem wycofała się w sferę prywatności.
Opis świata został zredukowany do objaśnienia wnętrza
twórcy i w najlepszym wypadku jego relacji ze środowiskiem,
ale bynajmniej nie ze środowiskiem naturalnym. Liryka zajmująca
się sprawami społecznymi była pogardliwie określana
mianem publicystyki wierszowanej i tylko gatunki satyryczne broniły
jeszcze honoru polskiej poezji. O przebijającym się
od połowy lat osiemdziesiątych zielonym pędzie
poezji ekologicznej mówiono więc co najwyżej,
że to błahe i nie warte uwagi. |
Pierwszą antologię z prawdziwego zdarzenia wydał
wybitny krakowski poeta Aleksander Jasicki. I chwała mu za
to. W zredagowanej przez siebie książce pokazał
bowiem czarno na białym, że poezja nie zdjęła
ręki z pulsu epoki. A wręcz przeciwnie, jej najwybitniejsi
twórcy notują tętno chorej planety od lat znakomitymi
utworami. Od Piwnicznej po Kraków. Od Adama Ziemianina
do Barbary Paluchowej wszyscy autorzy antologii (a jest ich trzydziestu
sześciu) są uznani i cenieni. "Stwórca drzewom
nie wymyślił piekła" - pisze Marcin Świetlicki.
Poeci ze świecznika literatury z troską pochylają
się nad dewastowanym środowiskiem. Jak pisze Aleksander
Jasicki we wstępie: "To okrągły zielony stół,
a przy nim miejsce do wyrażenia poetyckim narzędziem
swego światopoglądu na temat, który dzisiaj wydaje
się ważniejszy od problemów rasy, polityki czy
wyznania... Tu odbywa się twórcza polemika ze wszechobecną
techniką i zagrażającym Ziemi niekontrolowanym
"postępem"".
Tytuł tej książki Ave Gaja! w zamyśle
autorów nie jest pożegnaniem, lecz powtórnym
powitaniem. Trzeba zastanowić się nad losem Ziemi,
aby przyszłe pokolenia mogły zawołać "Witaj
Ziemio!".
Lektura tej książki, bezpłatnie dystrybuowanej
do bibliotek publicznych i szkolnych, powinna być obowiązkowa.
Jeśli jeszcze chcemy czytać książki, to powinniśmy
zadbać o czyste miejsce, w którym można to czynić.
Robert Drobysz
Ave Gaja! Antologia wierszy ekologicznych poetów Małopolski,
Aleksander Jasicki (red.), WIP "@lsander", Kraków 2001.
Cena 10 zł + koszty wysyłki.
|