Strona główna |
(zarys problemu)
Dominujący, niekorzystny wpływ ideologii politycznej na nasze życie spowodował, żewszelkie konflikty i układy społeczne w naszym kraju zostały sprowadzone do podziałuPZPR/ "solidarnościowa" opozycja. Takie ukształtowanie stosunków społecznychnie mogło oczywiście nie wpłynąć na kształt działań na rzecz ochrony środowiska.Truciciele mogli się stroić w piórka obrońców socjalizmu, zaś sozologów oskarżanoo kontrrewolucyjne knowania. Tymczasem z punktu widzenia skutecznej ochrony środowiskaniezmiernie istotny jest podział innego rodzaju.
Amerykańscy niezależni "environmentaliści" już w latach 60-tych otwarciepodzielili spejalistów od ochrony środowiska na takich, którzy pracują na rzeczspołeczeństwa i takich, którzy działają na rzecz przemysłu. Ci drudzy zajmują się:świadczeniem nieprawdy za pieniądze, dezinformowaniem społeczeństwa - krótko mówiącmydleniem oczu ludziom, działając zaś na płaszczyźnie ustawodawczej - śrubujądopuszczalne normy zanieczyszczeń w górę i starają się likwidować przepisy oochronie środowiska.
W polskich warunkach ci łży- eksperci już na początku lat 70-tych (nie twierdzę,że wszyscy!) utworzyli różne pseudoekologiczne klubiki przy zarządach NOT,stowarzyszeniach społeczno- politycznych, towarzystwach górniczych, chemicznych etc.Działały one zawsze na zasadzie: krok do przodu, dwa kroki w tył, udawadniając, że"jest dobrze" im było gorzej. Im to, w dużej mierze, zawdzięczamy obecnykatastrofalny stan środowiska.
J. Karcz