Ptaki w niebezpieczeństwie
|
Setki ptaków żyjących na i przy kalifornijskiej
części Oceanu Spokojnego umiera z powodu ropy naftowej
rozlewanej na oceanie z nieznanego źródła. Ponad
500 ptaków zdechło na wodach, niektóre z ciał
były kompletnie pokryte olejem. Dodatkowo, ponad 150 ptaków
zdechło przy nieskutecznych próbach ratowania w laboratoriach.
Ponad 200 sztuk różnego gatunku ptactwa jest obecnie
ratowanych w International Bird Rescue Research Center w San Francisco.
Kalifornijskie zjawisko ginięcia ptaków, porównywane
jest do niszczących wycieków ropy naftowej na Alasce
lub przy Porto Rico 18 lat temu. Codziennie znajdowane są
chore lub zdechłe ptaki na 200 km odcinku wybrzeża pomiędzy
Monterey a Marin County. |
Ratowanie polega na "zeskrobywaniu" ropy naftowej z
ptaków i pielęgnowania do momentu kiedy można
je wypuścić z powrotem na wybrzeża oceanu. Dotychczas,
tylko ok. 180 wróciło na wybrzeże, mniej więcej
tyle samo musiano uśpić. Ropa naftowa na ogół
klei ptasie skrzydła i/lub pali organa wewnętrzne.
Oczyszczanie ptaka trwa 45 minut i wymaga ponad 1000 litrów
wody z 1% środka oczyszczającego. Czyste ptactwo spędza
parę dni w klatkach z siatkowym dnem, ogrzewanym przez...
suszarki do włosów, po czym najzdrowsze ptaki są
wypuszczane na wolność.
Pierwsze rozlewisko ropy naftowej powodujące obecną
śmierć ptaków najprawdopodobniej miało
miejsce 24.11.2001, jednak nadal nie wiadomo kto jest temu winny.
Natomiast pierwszy poważny objaw zaobserwowano 5.12 na 8
km odcinku w odległości 32 km od słynnego mostu
Golden Gate. Straż Przybrzeżna i odpowiednia stanowa
agencja notorycznie patrolują okolice statkami i samolotami
szukając winowajcy, jak na razie bez skutku. Wyeliminowano
takie opcje jak usterka w podwodnym rurociągu, czy naturalna
eksplozja. Powszechnie sądzi się, że zjawisko
rozlewania ropy powtarza się. Weterynarz dzikiego życia
na Uniwersytecie Davis, Scott Newman powiedział: Wiemy, że
ktoś tam jest. Ktoś tam musi być, bo ptaki dostają
się do oleju dzień po dniu... jest smutną
rzeczą widzieć, że ptaki muszą przez to przechodzić".
W historii Kalifornii zanotowano już oceaniczne rozlewiska
ropy naftowej nieznanego pochodzenia, jednak nie przyniosły
one aż tak wielkich szkód. Najprawdopodobniej źródłem
obecnego rozlewiska (lub powtarzających się rozlewisk)
jest ropa pochodząca z nielegalnie wrzuconego do oceanu zużytego
oleju, który tankowce powinny zdawać w portach za
opłatą. "Uznajemy to za dochodzenie kryminalne"
powiedział o poszukiwaniach Scott Murtha ze stanowej Fish
and Game Commission - rządowej Komisji ds. Rybołówstwa
i Polowań. Sprawdzane są zapisy ze statków,
które wiadomo, że były w okolicy rozlewiska w
tym okresie. Kapitan tankowca, który nielegalnie spuścił
(lub dalej spuszcza) starą ropę, może trafić
do więzienia, a właściciel statku będzie
musiał zapłacić karę.
Podczas kiedy jedni próbują ocalić ptaki dotknięte
skutkami rozlewiska, a inni szukają winnych, niektórzy
biolodzy martwią się o generalną ochronę
dla ptactwa. Dyrektor International Bird Rescue Research Center,
Jay Holcomb zdeklarował: "czy ropa pochodzi z nielegalnego
spuszczenia, czy ze starego wraku, jesteśmy zaniepokojeni,
że może to stać się corocznym wydarzeniem".
"Jeśli tak się stanie, my (ludzie - przyp. aut.)
możemy wymieść wszystkie gatunki ptaków",
dodał Holcomb.
z Kalifornii Przemysław Sobański
contact@paeasite.com
|