Rozmowa z firmą Sante
|
Poniżej przedstawiam emailową korespondencję
z firmą "Sante", produkującą żywność wegetariańską.
Rozmowę przeprowadziłem pod koniec marca br. |
Pytania
Chciałem zaprezentować waszą firmę naszych
czytelnikom, jednak lektura informacji prasowej Społecznego
Instytutu Ekologicznego z 24.7.2001*) wskazuje, że
sprzedają państwo produkt sojowy zawierający 4% GMO,
na co zresztą nie mają państwo zezwolenia,
ani nie informują państwo o tym na etykietach.
Natomiast pasta sojowa z ziołami firmy "Sante"
jest paczkowana przez:
Czy mamy jakąś gwarancję, że mięso
czasem nie miesza się z soją, że pracownicy dobrze
myją maszyny przed zmianą, że są to osobne
linie produkcyjne, że nie "poprawiają wydajności"
przez dodawanie drobiowego mięsa, że nie robią
sobie z wegetarian żartów? Mam nadzieję, że
firmy produkujące żywność dla wegetarian,
a decydujące się na współpracę, zdają
sobie sprawę, że np. McDonald, smażący frytki
w oleju z dodatkiem tłuszczu zwierzęcego, płaci
teraz wegetarianom milionowe odszkodowania!
Andrzej Żwawa
Odpowiedzi
Od czasu wejścia w życie przepisów o organizmach
genetycznie modyfikowanych, firma "Sante" nie używała
do produkcji oraz nie importowała produktów z ziarna
soi modyfikowanej genetycznie. Wielokrotne kontrole organów
zewnętrznych i badania laboratoryjne wykazały, że
firma nie stosuje surowców genetycznie modyfikowanych.
Produkcja past sojowych w "Agrikurze" odbywa się
w sposób zapobiegający zanieczyszczeniu naszych produktów
surowcami mięsnymi. Zasadą jest prowadzenie w innym
czasie wyrobów sojowych niż mięsnych. Mycie,
dezynfekcja i kontrola zarówno ze strony "Agrikuru",
jak i nasz nadzór, wyklucza dodawanie do wyrobów
sojowych surowców pochodzenia zwierzęcego.
Andrzej Kowalski
współwłaściciel
*) Już po tej rozmowie SIE potwierdził, że raport jest nieaktualny z powodu zmian na rynku soi.
|