ZB nr 12(18)/90, grudzień '1990
Przeczytaj, może się nie zmęczysz!
Przez kilkaset lat Kraków był stolicą naszego kraju, siedzibą królów, władz centralnych, miejscem wielu wydarzeń historycznych, których trwałe pamiątki znajdujemy na każdym kroku.
Starsza część naszego miasta - to jedno wielkie Muzeum Narodowe, mieszczące prawie 1000 zabytków i zespołów zabytkowych. Nie darmo należy Kraków do niewielu obiektów zaliczanych do ogólnopolskiej spuścizny kulturalnej klasy O. Są tu także zgromadzone niezwykle cenne zbiory sztuki, których ogólną liczbę szacuje się na ok. pół miliona.
Ponadto Kraków był i jest siedzibą najstarszego w środkowej Europie uniwersytetu. Obok UJ mieszczą się w tym mieście inne Wyższe Szkoły, jak jedyna w Polsce AGH, AM, AR, Politechnika, Akademia Ekonomiczna, Wyższa Szkoła Teatralna, Muzyczna, Akademia Sztuk Pięknych, AWF oraz ponad 20 instytutów naukowo - badawczych, nie licząc innych mniejszych czy większych placówek naukowych.
Jest zatem Kraków, krótko podsumowując, miastem historycznym, zasobnym w liczne zabytki kultury i sztuki, liczącym się w kraju i świecie ośrodkiem nauki.
Kraków ma wyjątkowo niekorzystne położenie topograficzno-geograficzne, które w wysokim stopniu rzutuje na jego mikroklimat i ogólną sytuację ekologiczną. Wzgórza św. Bronisławy wraz z Wałem Tęczyńskim stanowią barierę - zaporę, osłaniającą większą część naszego miasta od strony zachodniej, tj. od kierunku najczęściej wiejących wiatrów. Inne wzgórza otaczające Kraków, z których wymienię przykładowo Bielany, Bodzów, Pasternik, Wzgórza Borkowskie w rejonie Borku Fałęckiego, sprawiają, że Kraków znajduje się jak gdyby w niecce, w której dusi się w swych własnych wyziewach, prawie w ogóle nie przewietrzany wiatrami.
Stosunkowo blisko Krakowa, od jego zachodniej strony, zaczyna się Górnośląski Okręg Przemysłowy, najwieksze centrum przemysłowe kraju. Zakłady Górnego Śląska wyrzucają do atmosfery tysiące ton gazów i pyłów, które płyną w kierunku naszego miasta. Przy wysokiej emisji omijają one bariery wspomnianych wzgórz, opadając stopniowo względnie ulegając spłukaniu przez opady atmosferyczne. Docierają do nas drogą powietrzną zanieczyszczenia pochodzące również nawet z dalekich rejonów Europy.
Fatalna topografia Krakowa, ogromny, nadmierny rozwój pod względem przemysłowym i ludnościowym doprowadziły do powstania szczególnego, bardzo niekorzystnego mikroklimatu. Charakteryzuje się on dużym zachmurzeniem (68 - 70% w skali rocznej) i wysoką wilgotnością przy wspomnianym niedostatku wiatrów. W ciągu roku meteorolodzy odnotowują średnio 90 dni z mgłami, z tendencją wzrostu, przy czym mgły te przybierają często charakter toksycznego smogu, nasyconego szkodliwymi gazami i pyłem. W ciągu roku notuje się wyjątkowo często przypadki z inwersją temperatury (185 dni), która pogarsza jeszcze mikroklimat. Nad miastem unosi się rodzaj cieplnej czapki - poduszki, zamykając możliwość wydalania wyziewów.
Pyły unoszące się w atmosferze filtrują w sposób niekorzystny promieniowanie słoneczne, odcinając jego krótkofalową, nadfioletową część. Deficyt tego promieniowania dochodzi do ok. 20%. Trzeba zaś podkreślić, że nadfiolet ma własności dezynfekujące. W tych warunkach powietrze krakowskie zawiera zwiększoną ilość szkodliwych mikroorganizmów, w tym zwłaszcza zarodników pleśni.
Wysoka wilgotność powietrza związana jest w dużej mierze z nadmiernym parowaniem wody w Wiśle, do której doprowadza się wraz ze ściekami przemysłowymi nadmiar ciepła w ilości szacowanej na ok. 800 Gcal/godz.
Centrum miasta ma jeszcze średniowieczny układ z wąskimi uliczkami, nie dostosowanymi do komunikacji samochodowej. W uliczkach tych zalegają dodatkowo spaliny samochodowe obok innych skażeń atmosfery. Sytuacja w śródmieściu jest najgorsza ze względu na fakt, że mieszczące się tam budynki są opalane indywidualnie węglem kamiennym, przy niskiej emisji dymów spalinowych przez kominy dachowe. Ilość takich indywidualnych pieców szacuje się na ok. 250 tys.
W takich warunkach topograficznych i klimatycznych rozwinął się w Krakowie w okresie powojennym przemysł. Sztandarową inwestycją tego okresu jest Huta im. Lenina, największy, a zarazem najbardziej uciążliwy dla miasta obiekt przemysłowy. Podobnie uciążliwą przez ćwierć wieku była Huta Aluminium w Skawinie, zamknięta w 1981 r. Atmosferę miasta zatruwają następnie nowo zbudowane 2 duże elektrociepłownie w Łęgu i Skawinie oraz istniejące jeszcze w okresie przedwojennym, a potem rozwinięte, Zakłady Sodowe Solvay i Zakłady Chemiczne w Bonarce. Do tego dodać działalność mniejszych zakładów, jak Cementownia w Pleszowie, Armatura, Polfa i wiele innych.
Taki rozwój doprowadził do tego, że gdy w 1945 r. liczba mieszkańców Krakowa nie przekraczała 300 tys., osiągnęła obecnie blisko 800 tys. Taki wzrost doprowadził do wielu trudności, wynikających również z braku dostatecznej ilości wody pitnej, przeciążenia sieci kanalizacyjnej itd. Można powiedzieć, że Kraków przekroczył ekologicznie dopuszczalny próg swego rozwoju.
Nic więc w tym dziwnego, że z początkiem lat 80-tych został ogłoszony stan klęski ekologicznej w naszym kraju obok GOP, Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego, rejonu Zatoki Gdańskiej, także dla miasta Krakowa.
Co składa się na ten stan?
. 1. Wyjątkowo silne skażenie powietrza atmosferycznego. Wyziewy własnego przemysłu, a także napływające z sąsiednich rejonów oraz intensywny ruch samochodowy doprowadziły do tego, że w powietrzu Krakowa znajdujemy stale nadmierne, tj. wielokrotnie przekraczające dopuszczalne normy, ilości toksycznych gazów, a zwłaszcza tlenków siarki, azotu, węgla, związków fluoru, obok wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych o silnym działaniu rakotwórczym. Tlenki siarki i azotu silnie zakwaszają atmosferę, niszcząc roślinność, substancję budowlaną, a także zdrowie mieszkańców.
Ktoś obliczył, że z tlenków siarki wydzielanych do atmosfery Krakowa możnaby co godzinę wyprodukować 40 ton kwasu siarkowego.
W powietrzu krakowskim unoszą się ogromne ilości pyłu, którego setki tysięcy ton zasypują miasto. Nie chodzi jednak tylko o wszechobecny brud. W pyle tym znajdują się w ilościach niedopuszczalnych związki metali ciężkich, zwłaszcza ołowiu, kadmu i cynku.
. 2. Skażenie gleb i upraw. Województwo miejskie krakowskie jest wprawdzie gęsto zabudowane ale na wolnych powierzchniach wykorzystuje się glebę do upraw roślinnych. Należą tu także ogródki działkowe. Na gleby te opada od wielu lat pył skażony metalami ciężkimi, powodując ich zatrucie. Zatrute gleby rodzą zatrute plony, które to plony otrzymują dodatkową porcję substancji toksycznych z bieżącego opadu pyłu. Dla zorientowania się co do rozmiarów skażenia upraw roślinnych metalami ciężkimi, prowadzi się od 1982 r. w Krakowie monitoring tych upraw na wybranych gatunkach. Należą tutaj sałata, marchew (nać i korzeń), kapusta, seler (nać i korzeń), pietruszka, buraki oraz trawa, igły sosny i liście dębu. W materiałach tych oznacza się zawartość miedzi, cynku, ołowiu, kadmu, chromu i niklu. Wspomniany monitoring dostarczył wyników, które nie mogą nie napawać głęboką troską i nie wywoływać zaniepokojenia. Okazuje się, że w badanych materiałach zawartość metali ciężkich z reguły i w wysokim stopniu przekracza dopuszczalne normy od kilku do kilkudziesięciokrotnie. Przekroczenia norm dla miedzi i cynku są mniej groźne, gdyż są to pierwiastki fizjologiczne, dla których tolerancja organizmów jest stosunkowo duża. Najbardziej niebezpieczne są wysokie przekroczenia norm dla kadmu, pierwiastka zdecydowanie toksycznego. Według toksykologów połączenia kadmu są wielokrotnie silniej trujące od połączeń arsenu. Badany materiał roślinny zawierał również zwiększone ilości ołowiu oraz - co nas bardzo zaskoczyło - niklu. Ten ostatni metal uchodzi za rakotwórczy. Istnieje podejrzenie, że występuje on w surowcach energetycznych, typu np. mazut.
Wyjątkowo wysoka zawartość w środowisku Krakowa połączeń kadmu była sygnalizowana już wcześniej w badaniach prowadzonych przez Instytut w Puławach. Zwiększone ich stężenia rejestrowano także w mleku kobiet karmiących. Istnieje przypuszczenie, że źródłem skażeń kadmowych naszego miasta są śląskie huty cynku. Kadm zawsze towarzyszy kopalnym rudom cynku, a jego łatwa lotność sprzyja wydzielaniu się w toku cieplnej obróbki hutniczej tych rud. W badaniach nad zawartością kadmu w atmosferze krakowskiej wyraźnie wyższe jego stężenie obserwowano z kierunków zachodnich i północno - zachodnich.
Zawartość metali ciężkich, z kadmem na czele, w warzywach uprawianych na terenie woj. miejskiego krakowskiego stawia pod znakiem zapytania celowość prowadzenia takich upraw. Większość tych warzyw, a zwłaszcza sałata, w ogóle nie nadają się do konsumpcji.
. 3. Skażenie wód powierzchniowych. W oparciu o przeprowadzone analizy należy stwierdzić, że 90% zasobów wód powierzchniowych, znajdujących się na obszarze woj. miejskiego krakowskiego, należy zaliczyć do będących poza wszelkimi klasami czystości. Po prostu nie nadają się one ani do celów pitnych, ani gospodarczych. Dotyczy to w całości wód naszej Wisły. Wodociągi krakowskie są zaopatrywane przez szereg ujęć na rzekach: Rudawa, Raba, Dłubnia, Sanka, a także Wisła, Skawinka i Szreniawa. Stan czystości tych rzek jest bardzo zróżnicowany. Wobec niemożności korzystania z jednego wspólnego ujęcia, czystość wody pitnej jest różna w różnych dzielnicach i rejonach miasta. Do najgorszych należy oczywiście woda wiślana, skażona m.in. fenolami, pestycydami, metalami ciężkimi, detergentami, węglowodorami etc. Deficyt wody pitnej jest w Krakowie bardzo duży, a dodać trzeba, że na cele gospodarki komunalnej używa się zaledwie 10,8% tej wody. Przemysł pobiera aż 88% wody. Należy podkreślić, że woda wiślana jest ponadto wysoko zasolona, gdyż przyjmuje ona solanki kopalń Śląska. W ten sposób płyną Wisłą tysiące ton chlorku sodowego, bardzo niekorzystnie oddziaływujące na biocenozę wód, a także na organizmy ludzkie. Szczególnie zagrożone są oseski oraz chorzy na nerki i układ krążenia.
. 4. Inne uciążliwości. W sprawozdaniach nad badaniem ekologii Krakowa podkreśla się bardzo duży hałas uliczny. W rejonie tzw. I Obwodnicy, biegnącej wokół Plant a także w rejonie Alei Trzech Wieszczów oraz głównych ulic biegnących w kierunku Centrum miasta - rejestruje się ciągły hałas, głównie komunikacyjny - na poziomie 70 - 90 decybeli. Trzeba zaś przypomnieć, że górną dopuszczalną granicę hałasu przyjmuje się na poziomie 45 - 60 dB. W najbardziej ruchliwych rejonach Krakowa poziom hałasu przekracza 100 dB. Hałas jest rodzajem szkodliwego stresu, wyraźnie rzutującego na zdrowotność mieszkańców. Obok hałasu rejestruje się także wysoki poziom drgań, również pochodzenia komunikacyjnego. Drgania zaś są bardzo niebezpieczne dla bydynków, które pod wpływem tych drgań pękają i niszczeją.
Bardzo uciążliwym dla miasta jest również ruch samochodowy; nie tylko z jego hałasem i zanieczyszczeniem środowiska. Na obszarze Starego Miasta coraz trudniej jest poruszać się pieszym. Samochody parkują na wąskich chodnikach, a pomimo ruchu jednokierunkowego ciasnota na uliczkach tej części Miasta jest ogromna.
Władze Miejskie mają również dużo problemów z odpadami. Przemysł krakowski dostarcza ich rocznie około 90 milionów ton, a odpady komunalne wynoszą w tym okresie około 1 miliona m3. Trzeba zaznaczyć, że wśród odpadów przemysłowych ok. 8% tj. ponad 7 milionów ton - to substancje toksyczne, które w różny sposób oddziaływują na środowisko.
Podsumowując tę część referatu należy stwierdzić, że:
. a) woj. miejskie krakowskie zajmuje ok. 1% powierzchni kraju,
. b) na tym obszarze mieszka 3,25% całej ludności,
. c) obszar ten daje 3,8% całej produkcji - wydzielając przy tym:
o - 17% ogółu toksycznych gazów,
o - 6,5% -" "- pyłów,
o - 15% -" "- ścieków oraz
o - 6% -" "- odpadów.
Tak duże obciążenie naszego regionu nie może nie oddziaływać na zdrowie jego mieszkańców. W tym zakresie wypowiadano się przy różnych okazjach wielokrotnie. Obiektywna, a przy tym pełna, ocena skutków zagrożenia ekologicznego nie jest jednak możliwa. Wiadomo bowiem, że istnieją tzw. odległe skutki oddziaływań substancji chemicznych. Np. te działające kancerogennie (rakotwórczo) doprowadzają do finalnego skutku po 10 - 15 a nawet 30 latach. Kto po takim czasie będzie wiązał swoją chorobę z narażeniem na - dodajmy - nieznaną mu substancję? Substancje mutagenne sięgają w następne pokolenia. Inne powodują, że na świat przychodzą dzieci kalekie, głęboko upośledzone umysłowo i/lub fizycznie. Bardzo trudno powiązać te skutki z konkretnymi działaniami konkretnych substancji.
Lekarze klinicyści zwracają dziś uwagę na bezpośrednie zagrożenie zdrowia, dające się najłatwiej zarejestrować.
Zagrożenia te obejmują zwłaszcza:
.
1) układ oddechowy. Rejestrowana absencja chorobowa w
pracy z tego powodu jest w Krakowie wyższa o 30% w stosunku do średniej
krajowej. Nie obejmuje ona małych dzieci, u których nieżyty górnych dróg
oddechowych a także stany zapalne występują nagminnie.
Zagrożenia układu oddechowego wynikają przede wszystkim ze skażenia powietrza
atmosferycznego agresywnymi gazami (tlenki siarki i azotu) oraz drażniącym
pyłem,
. 2) układ krążenia. Absencja chorobowa z tego powodu jest wyższa o 50% w stosunku do średniej krajowej. W najbardziej zagrożonym środowisku - jak to wykazały badania kardiologów prowadzone pod egidą PAN-u 25% dorosłej ludności cierpi na nadciśnienie tętnicze z wszystkimi tego skutkami. Ilość zaś przypadków choroby wieńcowej oraz zawałów mięśnia sercowego jest wyższa od śr. krajowej w granicach 50 - 100%,
. 3) notuje się bardzo dużo przypadków schorzeń na tle alergii, tej klasycznej choroby cywilizacyjnej naszej epoki,
. 4) mieszkańcy Krakowa skarżą się nagminnie na różne schorzenia "reumatyczne" w postaci zwłaszcza bólów stawowych o różnej etiologii związanej ze środowiskiem tego miasta,
. 5) w ostatnich dziesiątkach lat bardzo znacznie wzrosła liczba przypadków różnych schorzeń nowotworowych w postaci zwłaszcza raka płuc, krtani i żołądka oraz białaczek,
. 6) notuje się także znaczny wzrost schorzeń ośrodkowego układu nerwowego. W tym punkcie możnaby zmieścić bardzo dużą liczbę przypadków różnych nerwic, rzutujących na ogólny stan zdrowia. Nerwice te są udziałem także małych dzieci, co rejestrują wychowawcy nie tylko pierwszych klas szkoły podstawowej, lecz także przedszkoli. W tym miejscu należy podkreślić, że bardzo wiele tego rodzaju schorzeń przypisuje się dzisiaj toksycznemu oddziaływaniu związków ołowiu, emitowanych przez pojazdy samochodowe.
Ten krótki szkic o zagrożeniach Krakowa nie ma na celu wywoływanie jakichkolwiek emocji, chociaż może je wywołać. Chodzi o informację, która docierać powinna wszędzie, aby mobilizować do działań, a zwłaszcza przeciwdziałań. Bo zagrożenie jest powszechne. Nie będzie ono oszczędzało nawet tych, którzy za katastrofę ekologiczną są bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialni. Ale muszą się oni o tym dowiedzieć i dać przekonać. To jest nasze zadanie.
Prof. dr Jan Markiewicz
referat z seminarium NKCh "Studenci na rzecz Ochrony |rodowiska"
17-22.04.88.
Tekst opublikowano tekże w GB 2.
ZB nr 12(18)/1990, grudzień’1990