JAKA WARTOŚĆ DRZEMIE W ZIEMI?
|
Dane statystyczne
GUS dotyczące uprawy rzepaku i rzepiku podają obecną produkcję
w ilości ok. 960 000 ton. Ilość ta jest przeznaczona na
zużycie spożywcze, zaś w bardzo znikomej, minimalnej ilości
jest zużywana w innych gałęziach przemysłu. |
Zakładając średnią wydajność plonów rzepaku z hektara w wielkości
2,5 tony, potrzebny areał na obecną produkcję nie przekracza
4 000 km2.
Wg udostępnionych danych statystycznych ilość paliwa dieslowego
zużywana w kraju jest rzędu 2 430 000 ton. Możliwości zastąpienia
obecnego paliwa dieslowego olejem roślinnym, rzepakowym są ogromne.
Przy założeniu 40% ilości oleju w ziarnach rzepaku, z jednego
hektara produkcji można uzyskać 1 000 litrów paliwa.
Wypierając obecne paliwo dieslowe rzepakowym, należałoby zająć
około 30 000 km2 pól uprawnych włączając obecne spożywcze zapotrzebowanie.
Obszar ten stanowi 10% powierzchni kraju i jest nieco mniejszy
od podwojonej powierzchni uprawnej województwa wielkopolskiego.
Zatem istnieje potrzeba siedmiokrotnego powiększenia uprawnej
powierzchni rzepaku. Wartość rocznego zapotrzebowania na paliwo
rzepakowe oscyluje wokół siedmiu miliardów (7 000 000 000) złotych.
Idea używania oleju rzepakowego w zasilaniu pojazdów i maszyn
jest związany nie tylko z poprawą ekonomiczną w rolnictwie i
całej gospodarce kraju, ale także z ochroną środowiska naturalnego.
Ta sama ilość węgla wydalanego do atmosfery w procesie spalania
jest absorbowana rok po roku przez rośliny podczas okresu wegetacji
i produkcji nowych nasion zawierających olej.
Dane statystyczne dotyczące zużycia paliwa benzynowego informują
o rocznym zużyciu 5 000 000 ton. Znaczącą cześć tego paliwa
można zastąpić dodatkiem etanolu jako produktu pochodzenia roślinnego.
Etanol albo alkohol etylowy jest produktem zawierającym tlen
i dodaje się go do paliwa benzynowego od lat 1970. jako środek
podnoszący liczbę oktanową i redukujący zanieczyszczenie pochodzące
z tlenku węgla. Każda firma produkująca samochody i silniki
spalinowe zaleca używanie paliwa zawierającego alkohol. Używanie
w paliwie benzynowym alkoholu eliminuje dodawanie bardzo szkodliwych
substancji typu MTBE. Np. na Filipinach paliwo benzynowe o nazwie
Gasanol zawiera 20% benzyny z 5% nafty i aż 75% alkoholu etylowego.
Niemieckie paliwo benzynowe Dynakol zawiera 70% benzyny, 30%
alkoholu i benzenu.
20% zawartość alkoholu etylowego w paliwie benzynowym mogłaby
zwiększyć zapotrzebowanie na produkcje zbóż. W kraju 20% ilość
etanolu jest o wiele większa niż obecnie stosowana i często
sprowadzana z zagranicy.
Większa zawartość etanolu dochodząca do 20% może przynieść zapotrzebowanie
w ilości 1,000,0000 ton tego produktu rocznie, co stanowi wartość
3,75 miliarda złotych.
Z takiej ilości potrzeby etanolu wynika prawie 30% zwiększenie
zasiewów zbóż.
Zakładając, ze jedna tona zboża, np. pszenicy czy żyta daje
375 litrów etanolu, ilość zboża potrzebna do produkcji dodatku
paliwowego wynosi 3 400 000 ton, co w przypadku pszenicy wymaga
uprawy o powierzchni 10 000 km2.
Obecna krajowa produkcja pszenicy jest rzędu 8 500 000 ton (24
300 km2 uprawy) i żyta 4 003 000 ton (16 000 km2 uprawy), także
dodatkowy areał na produkcję etanolu jest znaczący.
Należy dodać, że podczas produkcji paliwowej istnieje możliwość
zagospodarowania odpadów jako paszy oraz do produkcji czystego,
spożywczego dwutlenku węgla o dużej wartości przemysłowej.
Oprócz korzyści ekonomicznej związanej z produkcją paliw odnawialnych
i zastąpieniem tradycyjnych paliw pochodzenia ropy naftowej,
istnieje możliwość sprzedawania kredytu środowiskowego na arenie
międzynarodowej.
Wg. publikacji wydanej przez amerykańska agencję ochrony środowiska
EPA (U.S. Environmental Protection Agency), o adresie http://www.epa.gov/otaq/consumer/f00013.htm
można dowiedzieć się o ilości zanieczyszczenia w postaci wydalanego
dwutlenku i tlenku węgla podczas spalania paliwa benzynowego
w samochodach.
I tak przy rocznym przebiegu samochodem 12 500 mil (20 000 km),
zdolnym do przebiegu 21,5 mil (34,5 km) na jednym galonie czyli
3,78 litra paliwa, przy rocznym zużyciu paliwa 581 galonów (2196
litrów), każdy litr paliwa benzynowego produkuje 2,5 kg zanieczyszczeń,
albo na każdy kilogram paliwa przypada 3,5 kilograma zanieczyszczeń
związanych z wydalaniem węgla.
W przypadku krajowego częściowego zastąpienia paliwa benzynowego
alkoholem istnieje możliwość zmniejszenia rocznej emisji węgla
w ilości około 3 500 000 ton.
Biorąc pod uwagę wprowadzenie paliwa rzepakowego i dla uproszczenia
zakładając taką samą ilość zanieczyszczeń wydalanych podczas
spalania co w przypadku paliwa benzynowego, roczne zmniejszenie
ilości emisji węgla może dojść do 8 200 000 ton.
Razem, można uzyskać wartość kredytu emisyjnego dochodzącego
do 12 500 000 ton dwutlenku i tlenku węgla.
Wartość tego rocznego kredytu na międzynarodowej aukcji może
być sprzedana w realnej wysokości 80 zł. za tonę, czyli cała
wartość kredytu środowiskowego może wynosić 1 miliard złotych.
Wartość ta stanowi ok. 12% wartości możliwej ilości spalanego
biopaliwa.
Wartość dodatkowego kredytu środowiskowego można uzyskać poprzez
uprawy w polskim klimacie szybko rosnącej wierzby czy malwy
jako materiałów opałowych stosowanych do ogrzewania domostw.
Marek Ficiński
mficinski@earthlink.net
PRĄD Z MARCHEWKI I INNE
|
Ile kalorii
ma marchewka? Zastanawia się nad tym każdy, kto jest na
diecie. Czy komuś przyszłoby jednak do głowy, że za pomocą
energii uzyskanej z marchewki można oświetlić pokój? |
Jak podaje "New Scientist" z 10.10.2002 naukowcy z University
West of England w Bristolu skonstruowali ogniwo elektryczne
zasilane resztkami pożywienia. Podobne bakteryjne ogniwa paliwowe
(MFC) znano już w przeszłości, były jednak mało wydajne i bardzo
kosztowne. Na szczęście Chrisowi Melhuishowi i jego współpracownikom
udało się zbudować proste urządzenie, którego koszt wynosi tylko
10 funtów.
Na razie ogniwa można zasilać tylko kostkami cukru, które nie
pozostawiają prawie żadnych odpadków. Naukowcy mają jednak zamiar
sprawdzić wydajność energetyczną ogniwa przy użyciu marchewki.
W środku baterii o wielkości walkmana, kolonia bakterii Escherischia
Coli produkuje enzymy rozkładające węglowodany, uwalniając atomy
wodoru. Ogniwo zawiera także substancje chemiczne, które wymuszają
oderwanie elektronów od atomów wodoru i przemieszczenie ich
na anodę. Dzięki temu powstaje napięcie, które wymusza przepływ
prądu w obwodzie.
Po połączeniu kilku takich ogniw szeregowo, prądem uzyskanym
z rozłożenia 50 g cukru można zasilać przez 8 godzin 40-watową
żarówkę.
Przełom w tworzeniu efektywnych ogniw badacze uzyskali dzięki
zrezygnowaniu z energochłonnych filtrów i pomp. Eksperymentując
z różnorodnymi materiałami na anodę, naukowcy zoptymalizowali
cały proces: umieścili bakterie i środki chemiczne bezpośrednio
w ogniwie. Dzięki temu, nowe urządzenie produkuje 8 razy więcej
energii niż poprzednie modele MFC. Badacze z University West
of England zapowiadają dalszy wzrost wydajności.
TEORETYCZNA ENERGIA ZE ŚCIEKÓW
Dla odmiany, naukowcy z Warwick University szukają sposobu uzyskania
wodoru ze ścieków fabrycznych. Warunkiem jest, aby odpady zawierały
sporą ilość wody. Idealne do tego celu są np.: pozostałości
poprodukcyjne z papierni. Ashok Bhattacharya z Warwick twierdzi,
że jego zespołowi udało się podwoić wydajność w porównaniu z
obecnie stosowanymi rozwiązaniami. Dotychczas używane instalacje
posiadały wydajność rzędu 20%.
Innowacyjny proces rozpoczyna się od rozkładu "biomasy" na
wodór, metan, wodę, tlenek węgla oraz dwutlenek węgla przy użyciu
standardowej metody zgazyfikowania w wysokiej temperaturze i
pod ciśnieniem. Następnie jednak wodór uzyskuje się także z
rozłożonego metanu i wody w obecności nanokrystalicznego katalizatora.
Proces esktrahowania wodoru może zachodzić nieprzerwanie aż
do końca cyklu. Czysty wodór przechodzi w jednym kierunku przez
półprzepuszczalną ceramiczną membranę, która zatrzymuje inne
gazy.
Nowa metoda pozwoli na przemysłową produkcję wodoru, z przeznaczeniem
na paliwo dla ogniw paliwowych w nowych samochodach koncepcyjnych
lub stosowanych do ogrzewania domów.
Jak na razie należy jednak miarkować optymizm, gdyż prace nie
wyszły poza fazę badań laboratoryjnych. Bhattacharya przyznaje,
że prawdziwa wydajność modelu będzie znana po zbudowaniu prototypu.
Pełni optymizmu naukowcy zapowiadają już, że w 2005 r. powstanie
instalacja pozwalająca na produkcję ilości paliwa wodorowego
równoważnej zasobom konwencjonalnej stacji benzynowej.
Najważniejsze, że grupa naukowców z Warwick otrzymała już z
Unii Europejskiej dotację w wysokości 2,5 mln funtów.
PRAKTYKA NA LOTNISKU
Amerykanie skupili się na zastosowaniach praktycznych przełomowej
technologii. Jak podaje "Waste Age" Lotnisko w Los Angeles (LAX)
będzie poligonem doświadczalnym dla programu przetwarzania odpadków
żywnościowych w energię. Sześciomiesięczny program pilotażowy
ma na celu zbadanie efektywności procesu. Inicjatorami są: departament
robót publicznych w Los Angeles oraz Los Angeles World Airports
(LAWA) - właściciel LAX.
W ramach programu trzy razy w tygodniu Gate Gourmet, firma
cateringowa współpracująca z lotniskiem przewozić będzie od
23 do 34 kg odpadków żywnościowych do należącej do departamentu
fabryki. Tam będą one obrabiane i przekształcane w energię.
W fabryce żywność jest rozdrabniana, i mieszana z wodą. Powstała
zawiesina jest umieszczana w komorze fermentacyjnej, gdzie podgrzewa
się ją aby przyspieszyć organiczny rozkład na metan i dwutlenek
węgla. Metan pompowany jest do pobliskiej elektrowni gazowej,
gdzie uzyskuje się energię elektryczną, sprzedawaną później
w publicznej sieci energetycznej. Pozostałości po procesie fermentacyjnym
stosuje się do nawożenia terenów lotniska, natomiast odzyskaną
wodę wykorzystuje do nawadniania. Na razie, w fazie pilotażowej
projektu ważne jest, aby odpadki pochodziły z jednego źródła,
tak aby można było na podstawie ich ilości przewidywać ilość
metanu uzyskanego w trakcie przetwarzania. Jak dotąd na terenie
lotniska do niwelowania terenów używano rocznie około 80 tys.
ton odpadków żywnościowych. Właściciel lotniska zapowiada, że
12 do 15 firm cateringowych i 80 linii lotniczych obecnych na
lotnisku będzie dostarczać resztki w jedno miejsce, które w
fabryce będą przetwarzane na energię. Jak dotąd należąca do
departamentu robót publicznych fabryka Hyperion przerabiała
ścieki, od niedawna natomiast przygotowuje się do przyjmowania
resztek żywności. Szef Hyperionu zapewnia, że w porównaniu ze
ściekami, żywność pozwoli na wyprodukowanie większych ilości
metanu. Co ciekawsze, pomoc członka rady miejskiej Marka Ridleya-Thomasa
pozwoliła na sfinansowanie ze środków państwowych takich elementów
wyposażenia jak zbiorniki, rury i system przetwarzania biomasy.
Kiedy w fabryce Hyperion rozpocznie się produkcja metanu, nie
będzie konieczne utylizowanie tak dużych ilości odpadków przy
niwelacji terenu. Nie trzeba będzie także, co za tym idzie,
poszukiwać nowych obszarów, gdzie można by wysypywać resztki,
a poszukiwania coraz odleglejszych miejsc siłą rzeczy muszą
wiązać się ze zwiększonymi kosztami transportu..
Projekt pilotażowy daje szanse szybkiego zwrotu inwestycji
- 300 tys. ludzi przewijających się dziennie przez lotnisko
- pasażerów, gości oraz pracowników - pozostawia po sobie ogromne
ilości pożywienia, które warto rozsądnie wykorzystać. Inicjatorzy
zapowiadają już, że jeśli tylko projekt odniesie sukces, rozszerzą
działalność także na restauracje i hotele zlokalizowane w pobliżu
lotniska. Pozostaje więc trzymać kciuki i mieć nadzieję, że
za kilka lat, kiedy technologia ta stanie się popularna w Stanach
Zjednoczonych, ktoś może wpadnie na pomysł, aby zastosować ją
także i w Polsce. Czekamy na to z niecierpliwością.
Daniel Bienkiewicz
Na podstawie:
"Waste Age", 1.1.2001, "New Scientist", 10.10.2002, "New Scientist",
29.4.2002.
|