KASZTANOWCE I ICH WROGOWIE
|
Zapewne większość czytelników spostrzegła, że od kilku lat coś złego dzieje się z popularnymi u nas, pięknymi drzewami, a mianowicie kasztanowcami. Ten artykuł przeznaczony jest dla osób, które chcą się dowiedzieć jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy oraz co można zrobić, aby temu zapobiec.
|
Sprawcą zamieszania jest szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella), szkodnik zaobserwowany w Polsce po raz pierwszy w 1998 r. Jest to drobny motyl, wielkości mola. Ma skrzydła o rozpiętości zaledwie 3,5 mm. Mają one barwę czerwonozłotoochrową z białymi czarnoobrzeżonymi przepaskami. Od 1992 r. szrotówek kasztanowcowiaczek stał się plagą prawie we wszystkich krajach Europy wyraźnie preferując kasztanowca białego (Aesculus hippocastanum).
Poczwarki zimują wewnątrz opadłych liści, a potrafią wytrzymać temperatury do minus 23°C.
Pod koniec kwietnia następuje wylot pierwszego pokolenia. Na początku maja liczne już osobniki przesiadują na pniach drzew. Samice składają jaja na liściach, każda w ilości 20 do 30 jaj. Po 2 – 3 tygodniach wylęgają się larwy, po czym wgryzają się do wnętrza liścia, by następnie żerować tam przez miesiąc. Gąsienice żerują wewnątrz liści wygryzając miękisz pomiędzy nerwami, początkowo w formie okrągłej a potem podłużnej brązowej plamy tzw. miny o powierzchni 4 – 8 cm. Pierwsze miny na liściach pojawiają się w połowie maja, a całkowite zniszczenie liści ma miejsce już w sierpniu. Na jednym liściu może być nawet 300 min. Szrotówek wydaje w ciągu roku 3 pokolenia, a w wyjątkowo ciepłe lata cykl rozwojowy jest szybszy, a więc może pojawić się i 5 pokoleń. Motyle i gąsienice występują do połowy września. Uszkodzone liście przedwcześnie opadają, jeśli drzewo utraci więcej niż 90% powierzchni asymilacyjnej. Dzieje się to często już w połowie lipca, kasztanowce wtedy kwitną powtórnie pod koniec lata. Trwające przez kilka lat cykliczne porażanie drzew prowadzi do ich osłabienia. Drzewa nie kwitną i nie wiążą owoców w następnym roku (mogę to doskonale zaobserwować na przykładzie własnego kasztanowca). Łatwiej atakują je choroby grzybowe. W związku z tym zamierające drzewa, szczególnie te w pobliżu dróg, trzeba niestety wycinać.
Ponieważ problem dotyczy bezpośrednio mojego drzewa, dowiedziałam się dokładnie, co należy uczynić, by je ratować. Oto możliwe rozwiązania:
- Gąsienice niszczone są przez 20 różnych gatunków pasożytów, głów¬nie z rodziny Eulophidae. Jest to jednak znikoma działalność.
- Ptaki, głównie 3 gatunki sikorek, także odgrywają tu pewną rolę, lecz niszczą zaledwie 3% gąsienic. Czynnikiem ograniczającym ich drapieżnictwo jest zbyt niskie zagęszczenie.
- Mrówki, drapieżne owady i pająki nie zmniejszają liczebności szrotówka.
- Jednym z przyszłościowych rozwiązań jest stosowanie pułapki feromonowej: feromon płciowy samicy umieszcza się w pułapce lepowej, do której wpadają zwabione samce. Samce mogą też nie być łapane, lecz zwyczajnie dezorientowane poprzez rozproszenie preparatu w lesie/ogrodzie.
- Najprostszą metodą, lecz wymagającą dużej dokładności i samodyscypliny jest grabienie i kompostowanie lub palenie liści, ponieważ w nich zimuje szrotówek. Temperatura w pryzmie przez kilka tygodni powinna wynosić ponad 40 – 50°C, należy więc pryzmę przykryć folią. Nie wolno pozostawić nawet niewielkich resztek liści, bowiem z kilograma ich może na wiosnę wykluć się 4500 motyli. Łatwo można obliczyć, że w efekcie na świat przyjdzie aż 90 tysięcy larw!
- Opryskiwanie drzew jest skuteczne w 98 – 100%, lecz niemożliwe do zastosowania w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka (miasta, ogrody). Do takiej formy zwalczania gąsienic używane są preparaty z grupy inhibitorów biosyntezy chityny np. Alsystin (triflumuron) i Dimilin (diflubenzuron). Preparatami tymi należy co roku dokładnie opryskać górną stronę liści kasztanowców, najlepiej w maju, w momencie wylotu motyli pierwszego pokolenia.
- Sposób, który zastosowałam ja (po jako takim zgrabieniu liści): wezwałam ekipę wykonującą zabiegi mikroiniekcji. Metoda mikroiniekcji, jak napisano w ulotce reklamowej, „polega na wprowadzeniu do wiązek naczyniowych wewnątrz pnia preparatu układowego, który w sposób naturalny jest wchłaniany i przemieszczany w obręb korony do liści. Taki warunek spełniają preparaty zawierające imidachlopryd”.
Zabieg należy wykonać od marca do końca kwietnia. Zdążyłam dosłownie w ostatniej chwili, ponieważ preparat został dopuszczony do obrotu przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dopiero 4.4.2003 (na podst. Art. 17 ust. 4 ustawy z 12.7.1995 o ochronie roślin uprawnych – Dz. U. z 2002 r. nr 171 poz. 1398).
Koszt zabiegu waha się w zależności od grubości pnia od około 70 zł do bodajże 120 – 130 zł. Specjalista, który do mnie przyjechał, wywiercił w pniu kilka otworów, które po aplikacji zabezpieczył korkiem.
W Polsce pierwsze doświadczenia nad tą metodą miały miejsce w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach od 26.7.2000. Po roku od aplikacji wykazano, iż na drzewach średnia ilość min na jednym liściu była w zależności od jednego z 2 nośników od prawie 6 do ponad 11 razy niższa niż na drzewach kontrolnych. Firma BEST PEST z Jaworzna jest jedynym polskim producentem preparatu w postaci żelu do równoczesnego zwalczania szrotówka kasztanowcowiaczka oraz grzyba Guignardia aesculi na kasztanowcach. Zabieg mikroiniekcji wykonują wytypowane i przeszkolone przez producenta preparatu ekipy, którym udzielono wyłączności na nabywanie żelu. BEST PEST dysponuje wykazem ww. firm dezynsekcyjnych. Specjalista, który mnie odwiedził, powiedział, ze jeden zabieg wystarcza na całe życie. Mam taką nadzieję.
Iwona Kossowska
Artykuł na podstawie:
- Łabanowski Gabriel, Szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella) – groźny szkodnik kasztanowca białego, Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa, Skierniewice.
- Łabanowski Gabriel, Szrotówek kasztanowcowiaczek i jego zwalczanie metodą iniekcji.
- Paweł Bichta, Co gryzie kasztanowce, [w:] „Ogrody” 11/2002.
|