Strona główna 

ZB nr 1(19)/91, styczeń '91

LIST OTWARTY DO BISKUPÓW POLSKICH

Obecny stan środowiska naturalnego na świecie i w Polsce, która jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miejsc Ziemi, budzi nasze najwyższe zaniepokojenie. W trosce o los naszej planety i przyszłych pokoleń na niej żyjących zwracamy się z apelem do Jego Ekscelencji ks. Kardynała i księży biskupów o uwzględnienie problemów związanych z ekologią w świeckiej nauce Kościoła, zwrócenie uwagi wiernych na tragiczny stan środowiska naturalnego i potrzebę wspólnego działania na rzecz naszej ginącej planety, spopularyzowania wartości i poglądów wyznawanych przez św, Franciszka z Asyżu - wielkiego przyjaciela przyrody i wszelkiego życia, obecnego patrona ekologów. Uważamy, że Kościół katolicki ze względu na swój wielki autorytet i zaufanie jakim jest obdarzony, stanowi jedyną siłę zdolną zmienić sposób myślenia i dotychczasową hierarchię wartości polskiego społeczeństwa. Ufamy, że nasz głos wywoła odpowiedni do wagi rozważanego problemu oddźwięk i Kościół katolicki wspomoże nasze wysiłki zdążające do ocalenia Matki- Ziemi.

Ze smutkiem należy stwierdzić, że obecny wkład Kościoła do sprawy ochrony środowiska jest niewielki i zupełnie nieproporcjonalny do stopnia zagrożenia. Uważamy, że nadszedł czas, aby tę sytuację zmienić. Według światopoglądu chrześcijanskiego Ziemia jak i cała otaczająca nas przyroda - zwierzęta, lasy, morza, rzeki, góry - jest dziełem Boga. Wychodząc z takiego założenia dzieło to powinno wzbudzać najwyższy szacunek i podziw. Co natomiast czyni człowiek? Zaślepiony wiarą w swoją potęgę, uważający się za pana przestrzeni, stopniowo, krok po kroku przyczynia się do umierania naszej planety. Człowiek traci kontrolę nad sytuacją, nie jest już w stanie zatrzymać szaleńczego pędu ku dalszej technicyzacji życia. Traci więź duchową z naturą, a co za tym idzie z Bogiem. Poza tym naszym zdaniem nie da pogodzić się przykazania: Nie zabijaj - z brakiem szacunku do Matki-Ziemi, który prowadzi nas prostą drogą do zbiorowego samobójstwa. Musimy natomiast pamiętać, że przyroda może egzystować bez człowieka, lecz człowiek bez niej nigdy. Gdy umrze ostatnie drzewo, gdy zginie ostatnia ryba, gdy ostatnie źródło wody zamieni się w ściek, będzie to również oznaczać koniec ludzkości tak szczycącej się swoją potęgą...

Aby nie być jednostronnym trzeba przyznać, że są pewne próby działania Kościoła w tym kierunku, które pozwalają optymistycznie patrzeć w przyszłość. Jako przykład można podać wypowiedzi Jana Pawła II akcentującego potrzebę powrotu do sakramentalnego stosunku do przyrody: "Zadaniem każdego pokolenia jest troszczenie się o Ziemię i przekazywanie jej przyszłym pokoleniom, wciąż lepiej przystosowaną do tego aby była dla człowieka". Optymizmem napawają również oddolne, spontaniczne działania jak np. Ruch Ekologiczny św. Franciszka z Asyżu założony i kierowany przez braci z zakonu franciszkanów. Są to jednak próby niewspółmiernie małe do stopnia zagrożenia. Tylko współne działanie większości może przynieść efekty.

Nie można być dłużej biernym, nie można dłużej czekać gdy:

Wobec tych faktów uważamy, że nadszedł najwyższy czas, aby Kościół katolicki stanął wraz ze wszystkimi ruchami i organizacjami ekologicznymi do walki o zachowanie naszej planety dla nas samych, przyszłych pokoleń i wszystkich istot egzystujących obok nas.

Ruch "Wolność i Pokój" - Rzeszów

Prosimy o kierowanie listów popierających nasz apel na adres:

Jego Ekscelencja
Ks. Kardynał Józef Glemp
Miodowa 17
00-246 Warszawa


ZB nr 1(19)/91, styczeń '91

Początek strony