Strona główna |
Tym razem już na pewno nie wirus komputerowy, a złośliwy chochlik, agent Tymińskiego, spowodował że w tekście "Krośnieńskie Huty Szkła" (ZB 11) zamiast 300 mld zł znalazło się 300 mln przy wartości KHS, a tzw. wanna elektryczna kosztuje nie 21 mln zł a 21 mld. Wszystkich wprowadzonych w błąd przepraszam. "Gdyby faktycznie tyle kosztowały te zakłady, to dawno już byśmy je wykupili" - stwierdziła autorka, Gośka Kortylewska.
14.XII ub. roku od ok. 8.30 do 9.00 odbyła się kolejna próba pikiety Rady Miasta (poprzednich nawet nie odnotowuję, gdyż ze względu na liczbę osób - do 3 - i odwoływanie posiedzenia Rady, trudno stwierdzić, czy coś się odbyło) przez Komitet Obrony Mieszkańców Aleji Trzech Wieszczów, wspomagany przez Federację Zielonych i WiP. Właściwie pisałbym o tym tylko z "kronikarskiego" obowiązku bo właściwie nie ma o czym - 3 osoby z Komitetu (w tym 2 dzieci), 4 z Federacji i 1 z WiP-u), gdyby nie ciekawy fakt, który zaobserwowaliśmy. Mianowicie chcieliśmy, aby nieliczne ulotki (zresztą i tak adresowane tylko do radnych) nie rozeszły się wśród przypadkowych osób - pytaliśmy nieznajomych wchodzących do budynku (nie wszystkich radnych już znamy) czy aby nie są radnymi. Typowa odpowiedź, to "na szczęście nie!".
6-7.I w Kinie Tęcza w Warszawie (ośrodek Fundacji Alternatywy Ekologicznej) odbyło się zapowiadane w poprzednim numerze spotkanie Porozumienia na rzecz Energetyki Alternatywnej.
Poprzedziło je kolejne spotkanie przygotowawcze do Rainbow Gathering, które ma się odbyć w lecie w naszym kraju. Rozmawiano o tym, jak zorganizować imprezę, aby po jej zakończeniu nie pozostało więcej niż wydeptana trawa. A więc: apel aby nie przywozić ze sobą nic, czego nie można zabrać z powrotem, propozycja zapewnienia uczestnikom mydeł i szamponów ulegających biodegradacji itd. Sprawę brązowego ryżu rozwiązano prosto: jesteśmy w Polsce i ekologicznie będzie jeść rodzime jagły i krupy (chodzi o kasze).
Kontrowersje wzbudził problem filtracji wody dla ultraortodoksyjnych wegetarian, aby nie narazić ich na zjedzenie jakiegoś robaczka. No i uznano, że nie należy informacji o Rainbow chować w tajemnicy i w sztuczny sposób kryć się z nią przed prasą, z czego właśnie skrupulatnie korzystam.
Wracając do samego Porozumienia - właściwie jedyny konkret to podział sprzętu (powielacze i maszyny do pisania). Nie podjęliśmy decyzji o ewentualnym przekształceniu Porozumienia w stowarzyszenie, zwłaszcza że pojawiła się propozycja rejestracji jako... partia, co też ma zalety, bądź afiliowania przy jakiejś innej organizacji. Dyskusje nad zapowiadanymi tematami rozbiło wyjaśnianie pewnych niezgodności co do sposobów organizacji spotkania z ministrem ochrony środowiska w Brwinowie k. Warszawy (także zapowiadane w poprzednich ZB, przy okazji POLEKO), które prawdopodobnie odbędzie się 25-27 stycznia.
Bliższe informacje pod telefonami w Warszawie:
Jolanta Pawlak - 263038, Przemysław Czajkowski 211692, 297491. |
Różne są losy osób próbujących wrócić do kraju zza oceanu. Jak wszyscy wiedzą nikomu nie znany Stan Tymiński omal nie został prezydentem. Za to mało kto wie, że kilka miesięcy wcześniej, powszechnie znany na Zachodzie ekofilozof Henryk Skolimowski otrzymał odmowę z trzech warszawskich wyższych uczelni na swoją propozycję otwarcia katedry ekofilozofii!
4 x (aż)
ZB 12 zamieściły informację, iż jedynym kandydatem na prezydenta, który podkreślał konieczność ochrony przyrody był Leszek Moczulski. Jest to pewna nieścisłość. Wszyscy kandydaci mówili o ekologii. Sęk w tym, iż specjalnie to się nie nagadali. A to świadczy o tym, jak małą, niestety, siłą polityczną są zieloni.
Jeszcze o wyborach. Te same ZB podały, iż Polska Partia Zielonych wsparła 50-ma milionami zł Lecha Wałęsę w jego walce o Belweder. Pragnę poinformować kolegów ekologów z PPZ, iż jestem w posiadaniu nazwisk i adresów osób, które tak samo (albo jeszcze bardziej) jak obywatel Lech Wałęsa pragną oczyszczenia środowiska naturalnego w Polsce. Gdyby koledzy z PPZ i im pragnęli przekazać trochę forsy...
Inicjatywa ludzi z "Wolę być..." wydania znaczka pocztowego w rocznicę Czarnobyla (ZB 11) spotkała się z pełnym poparciem Ministerstwa Łączności. Znaczek będzie za rok albo dwa. Może. Jak dobrze pójdzie...
Pozostaje tylko nadzieja, iż w innych krajach, inne poczty upamiętnią na znaczkach tragedię w Czernobylu.
3 x Helikopter
"Wolę być..." - Warszawa
Okazuje się, że nasi przyjaciele z BUND-u (Bund für Umwelt und Naturschutz Deustchland e.V., Mühlbachstrasse 2, D-7760 Radolfzell-Möggingen) czytają ZB.
Nie tylko czytają, ale interweniują w sprawach sygnalizowanych przez pismo. Tak się stało, gdy polskie rolnictwo zostało obdarowane przez EWG znaczną porcją chemicznych środków ochrony roślin.
Reprezentujący BUND profesor Gerhard Thielcke już w sierpniu zeszłego roku interweniował w tej sprawie u dyrektora generalnego Komisji Wspólnoty Europejskiej Horsta G. Krenzlera, zapytując w jaki sposób Komisja wyobraża sobie bezpieczne używanie podarowanych polskim ronikom pestycydów, skoro wiadomo, że są one groźne i powodują skażenie środowiska. Odpowiedź była uspakajająca i oględna: Komisja zadbała o przeszkolenie polskich chłopów przekazując na ten cel znaczne fundusze. Nie będą więc groźne środki chemiczne, którymi będzie on chronił 4 podstawowe uprawy.
Pod koniec listopada profesor Thielcke znów napisał do Komisji, do jej przewodniczącego Jacquesa Delors, powołując się na mój tekst zamieszczony w ZB 8-9/90 cytując co pikantniejsze kawałki.
BUND przyczynił się do rozpropagowania ZB w decydenckich kręgach Wspólnoty Europejskiej. Respekt przed Zielonymi Brygadami byłby uzasadniony, gdyby ukazywały się w wersji angielskojęzycznej trafiając w świat.
Dziękujemy BUND-owi i profesorowi Thielcke za bezkompromisową obronę natury i tej jej części, którą nazywamy Polską.
Polskim "zielonym" proponuję zdobyć się na akt samoobrony i wysłać do
EWG list protestujący przeciw importowi do Polski towarów i technologii niszczących
nasze środowisko. A może wszystko jest OK? W razie czego podaję adres:
Jacques Delors President der EG-Kommission Rue de la Loi 200 B-1049 Brussels, Belgia |
Jolanta Pawlak
Według danych uzyskanych w wyniku prac Wszechzwiązkowego Centrum Badania Opinii Społecznej tylko 5% respondentów opowiada się za zniesieniem kary śmierci. Fizyczną likwidację homoseksualistów postuluje 33,7%; narkomanów - 28%; chorych na AIDS - 16%; alkoholików - 7,8%. Zgładzenie prostytutek proponuje 28% badanych; psychicznie chorych 2,8%; rockersów 21,2%; hippisów 7,3%. 4,9% ankietowanych wypowiedziało się za likwidacją sekciarzy.
Cyfry pokazują, że w naszym kraju (ZSRR - przyp. tłum.) dawno dojrzała już atmosfera do wprowadzenia systemu faszystowskiego.
"Trietij put'"
(pismo rosyjskiej Partii Zielonych)
tłum. Wojciech Rejdych
...byliśmy w "Elektrowni Jaworzno II". Udało nam się porozmawiać z człowiekiem odpowiedzialnym za "ekologie" w zakładzie. Jedyne, co się udało, to wyprowadzić go z równowagi, ale w najbliższym czasie wybieramy się ponownie.
Przed świętami kleiliśmy ulotki na sklepach mięsnych oraz antyfutrzarskie na sklepach sprzedających produkty ze skóry i futra, a na tablicach ogłoszeń ulotki propagujące wegetarianizm.
Zrobiliśmy coś w rodzaju demonstracji (sześć osób, nieźle to chyba świadczy o ludziach w Jaworznie) przeciwko myśliwym. Rano przepłoszyliśmy zwierzęta z pól do lasu i z hasłami na transparentach i na ustach, poszliśmy rozmawiać z myśliwymi. Wywalczyliśmy tyle tylko, że zaprosili nas na spotkanie koła łowieckiego. Zabraliśmy im trochę czasu. Widać było, że ludzie ci byli maksymalnie wyprowadzeni z równowagi, zaczęli nam grozić, że podadzą nas do sądu za nazwanie ich mordercami. Z kolei oni nas posądzili o kłusownictwo.
Jesteśmy w trakcie załatwiania miejsca w czytelni na osobny kąt z pisemkami ekologicznymi i wegetariańskimi.
4 x Marcin Kurnik
Jaworzno
- taki tytuł ma wystawa mówiąca o miejscu zwierząt w naszej kulturze. Została zorganizowana przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot oraz Klub "GAIA". Składają się na nią plakaty, zdjęcia, ulotki - z wiadomych przyczyn zagraniczne - oraz polskie teksty i tłumaczenia. To, że są to materiały zagraniczne podkreśla globalność problemu i pokazuje, niezbyt chętnie przedstawiane, ciemniejsze strony zachodniego dobrobytu.
Wystawa była pokazywana w Bielsku-Białej, teraz jest w Zespole Szkół Rolniczych w Radoczy k. Wadowic, gdzie ciekawe było otwarcie, gdyż niektórzy uczniowie byli po, jak to nazwali, "lekcji zabijania zwierząt".
Zwiedzających poruszyły głównie, takie uwagi zamieszczali w zeszycie wystawy, cierpienia oraz ilość zwierząt, które co roku są wykorzystywane w rzeźniach, laboratoriach doświadczalnych, cyrkach...
Wśród zamieszczonych uwag, jedna bardzo mi się spodobała:
"Naprawdę to żal mi tylko kotków,
chociaż innych zwierząt też,
ale kotków to żal mi naprawdę."
Jeżeli ktoś chciałby uzyskać więcej informacji lub ma ochotę na współpracę - zapraszamy. Chcemy by wystawa odwiedziła inne miasta. Bardzo diękuję wszystkim, którzy pomagali przy jej organizacji.
Wojtek Owczarz
Wyzwolenia 119
43-365 Wilkowice
Było to pierwsze takie przedsięwzięcie na terenie Leszna, przygotowane przez nieformalną grupę ludzi. Sama wystawa - taka sobie, przyczyniło się do tego małe zainteresowanie wystawiających prace. Ludzie, którzy raczyli zajrzeć na wystawę, a nie było ich zbyt wielu, chwalili nas za podjęcie tematu, ukazanie zagrożeń... a ja zadaję sobie pytanie: na ile zmieni to ich tok myślenia, postępowania? Frekwencja na wystawie jest doskonałym świadectwem zainteresowania naszego społeczeństwa problemem ochrony naturalnego środowiska. Dużym zainteresowaniem cieszył się jedynie koncert zespołu, prezentującego najnowsze kanony w muzyce reggae, "Przyjaciele Wojciecha", w ramach imprez towarzyszących. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania wystawy, a w szczególności Jasiowi Waluszce i Januszowi Tyrlikowi za nadesłane prace. Na wystawie zarobiliśmy trochę pieniędzy, które przeznaczyliśmy na konto budowy oczyszczalni ścieków dla naszego miasta. Są one jednak kroplą w morzu potrzeb.
Na wiosnę '91 chcemy zorganizować podobną wystawę. Zdobyliśmy pewne doświadczenia i one powinny przynieść owoce. Już teraz zapraszamy wszystkich zainteresowanych wystawieniem swoich prac o kontakt z nami. Wystawa ma charakter otwarty. Wystawione prace nie podlegają zwrotowi, bowiem wezmą udział w aukcji na fundusz budowy oczyszczalni dla Leszna.
Kontakt z nami:
Andrzej Bergman
ul. Prochownia 17/20
64-100 Leszno
Za jedno z najważniejszych "miejsc duchowych" kuli ziemskiej uważa się górę Mt. Shasta (ok. 4300 m npm) w Płn. Kalifornii. Obszar ten, położony 265 mil na północ od San Francisco, zamieszkiwali kiedyś Indianie Wintun. Według ich wierzeń wulkaniczny dym wychodzący z wierzchołka góry miał być oddechem Wielkiego Ducha. Pod koniec XIX wieku powstała tam osada białych Strawberry Valley. Obecnie miasto Mt. Shasta liczy sobie około 3000 mieszkańców. W 1987 r. odbyła się tam potężna duchowa manifestacja pod nazwą "Harmonic Convergence" - jedno z najważniejszych i najbardziej spektakularnych wydarzeń w ruchu New Age, w którym uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób. W przyszłości ma powstać tam ośrodek medytacji i terapii holistycznej.
Kiedy w 1968 r. w odpowiedzi na wybuchy podziemne w kopalniach, które spowodowały odpłynięcie dużej ilości gruntowej wody z ich ziemi, Indianie Hopi stwierdzili, że może to spowodować suszę, trzęsienia ziemi i nieurodzaj, naukowcy wyśmiali te twierdzenia, jako czysty nonsens. Tymczasem ostatnio według badań National Centre for Atmospheric Research (USA) okazało się, że istnieje ścisły związek pomiędzy wodami gruntowymi, a polem elektromagnetycznym w atmosferze, powiązanym z kolei z magnetyzmem Słońca i Księżyca.
Istnieją podobno cztery punkty na kuli ziemskiej, gdzie zachowanie równowagi ma krytyczne znaczenie dla funkcjonowania całego systemu energetycznego planety. Punkty te mają znajdować się w Tybecie, Jerozolimie, na Hawajach i w płd-zach części kraju Indian Hopi (Four Corners). Starożytne kultur podkreślały zawsze konieczność harmonii pomiędzy człowiekiem i jego otoczeniem. Współczesna cywilizacja, która wytworzyła własną sieć linii, dokonuje wybuchów jądrowych, a także usiłuje manipulować stanami pogody poprzez sztuczne wyładowania elektryczne, skutecznie zmieniła naturalną aktywność elektromagnetyczną Ziemi i teraz zaczyna doświadczać tego destruktywnych skutków.
2 x Marek Has
Jednym z dowodów na jej istnienie i kształtownie przez człowieka - "koronę stworzenia" - jest nowy ekotyp grzybieni zwanych liliami wodnymi jaki pojawił się w okolicy Jeziora Rożnowskiego (patrz rysunek z natury Marka Tarki) w wodach Dunajca.
Marek Styczyński
(z katalogu "poprawiona natura")