Strona główna 

ZB nr 1(19)/91, styczeń '91

WIADOMOŚCI Z KALISZA

W Kaliszu, w myśl gonienia Zachodu ma miejsce wojna pomiędzy PKO a ekologią. Tak właśnie, PKO kaliskie uparło się wybudować swoje trzy nowe ekspozytury (wielkości dużych banków) i pech chciał, że za każdym razem miejsce i plan budowy wywołują protesty zielonych i mieszkańców osiedli Kalisza.

I tak w połowie listopada przy ulicy Górnośląskiej wycięto 9 jesionów i 2 wierzby! Ktoś wydał decyzję i sprzedał teren. Ludzie z kaliskiej grupy Federacji Zielonych, choć nie udało im się uratować drzew, nadali sprawie tej budowy duży rozgłos protestem, oplakatowaniem budowy, blokadą. Poprzez telewizję lokalną i prasę sprawa nabrała dużego rozgłosu wśród społeczności Kalisza. Dzięki temu zostaliśmy powiadomieni i włączeni w drugą sprawę rozgrywającą się na terenie innego osiedla.

PKO postanowiło wybudować tam ekspozyturę między dwoma blokami mieszkalnymi, w odległości kilku metrów od każdego z nich. Tu również spotkało się to z protestem mieszkańców tych bloków, którzy nie chcieli spędzić reszty życia w ciemnych norach, gdzie nie dochodzi światło słoneczne, a jedynie spaliny samochodów i dym z kominów kotłowni PKO. Federacja Zielonych również tutaj została poproszona o współudział w proteście. Najbliższą okazją było grudniowe walne zebranie członków spółdzielni.

Członkowie Federacji Zielonych rozdawali wszystkim wchodzącym ulotki informujące o zagrożeniu jakie niesie budowa dla mieszkańców tych dwóch bloków. Wyniki dyskusji walnego zebrania - na 50 osób 10 przeciwko budowie!!!

Akcje protestu nie zostały jeszcze zakończone.

A teraz chciałbym przedstawić kilka argumentów prezydenta miasta i głównego referenta d/s ochrony środowiska wydziału rolnictwa urzędu miejskiego (tak, tak, nie mamy już w Kaliszu wydziału ochrony środowiska - widocznie był już niepotrzebny).

Zresztą w czasie blokady przez federastów i mieszkańców, pani główny referent radziła inwestorowi wezwać siły porządkowe. To też argument kto ma rację!!!

W ten sposób PKO zdobywa tereny, wycina drzewa i nawet jest tak pewne swego, że wolałoby zapłacić karę za wycięcie, niż zmienić teren budowy.

Cóż, jak się ma kapitał i chce się robić kapitał dla miasta, to co tam drzewa, co tam mieszkańcy i ich zdrowie psychiczne i fizyczne.

Dowiedziałem się, przy okazji, że w każdej z tych spraw zgody na budowę wydała Rada Osiedla. Okazuje się, że decyzje są wydawane, a nie wie o nich nikt zainteresowany z mieszkańców, nikt ich o takich sprawach nie informuje. A jest to ważne, gdyż ich zgoda lub niezgoda to istotny czynnik dla przebiegu budowy. (...)

A my w Kaliszu czekamy teraz na kolejne budowy, może banki, na terenie naszego okazałego parku, bo jeśli ktoś ma pieniądze, a prezydent miasta nie ma kompetencji, gdyż jak sam podaje na swoją obronę - nie ma jeszcze demokracji, to...

* * * * *

Może wyda się wam to nieekologiczne, jadnak ekologia to nie tylko dbanie o drzewka, ale również i o właściwe podejście do człowieka.

A teraz, o co mi chodzi: być może już wiecie, że w Królewskim Szpitalu w Wielkiej Brytanii leży 17-to letni chłopak, który już wie, że czeka go śmierć, gdyż ma daleko posunięty guz mózgu. Wie o tym i czeka, jednak ma jeszcze jedno życzenie, a właściwie pragnienie. Chciałby wejść do Księgi Rekordów Guinessa jako posiadacz największej ilości kart pocztowych, kartek z pozdrowieniami od ludzi z całego świata. Prosi, by pomóc mu w tym, by mógł stać się rekordzistą, by udało mu się spełnić ostatnie życzenie. Jego adres:

Craig Shargold
56 Road Garshalton
Surrey SM14 D
United Kingdom

Myślę, że to dla niego bardzo ważna rzecz i dlatego, jeśli już się o tym wie, kupienie kartki, napisanie pozdrowień, zaadresowanie i wrzucenie do skrzynki nie będzie problemem. W ten sposób uszczęśliwia się kogoś, kto kończy swe życie.

Informacje na ten temat mam ze swojego miejsca pracy, gdzie rozwieszono ogłoszenia mówiące o tym chłopaku i proszące o pomoc.

2 x Mariusz Janiak
Federacja Zielonych
Grupa Kaliska

* * * * *

Znów jak co roku, w okresie przedświątecznym zostały z polskich lasów wycięte tysiące choinek, dla zaspokojenia ludzkiej potrzeby "kontaktu z przyrodą".

Co prawda nasza kampania przeciwko wycinaiu świerków rozpoczęła się zbyt późno aby zaproponować świąteczne drzewka w doniczkach, to jednak podjęliśmy walkę przeciw bestialskim wyrębom. Będąc świadkami sytuacji, gdy na plac targowy przyjężdzał samochód z setkami choinek, które następnie porozrzucane i pozbawione gałązek przez biegających wciąż ludzi leżały poszarpane.

Postanowiliśmy temu przeciwdziałać.

W tym celu udaliśmy się do głównego referenta d/s ochrony środowiska aby dowiedzieć się, jak wygląda sprawa kontroli (i kto jest do tego kompetentny) nielegalnej wycinki. Okazało się, że choć jesteśmy organizacją ekologiczną, to nie mamy żadnych możliwości by wymóc kontrolę wyrębu lasów i sprzedaży nielegalnie wyciętych drzew. Okazało się, że nikt tego nie kontroluje, nikt nie wyciąga konsekwencji, więc jakakolwiek sprzedaż drzew iglastych w Kaliszu, a może i w Polsce jest legalna, a może i jodłę można wycinać i sprzedawać!!!

Nie pozostało nam nic innego, jak próbować wpłynąć na mentalność ludzi, a więc tradycyjnie rozwiesiliśmy plakaty na mieście z wyciskającym łzy mieszkańców miasta wierszem:

"Grudzień - pora śmierci choinek
Trupy ubrane w setki łańcuchów i ozdóbek
Błyszczą, bo ludzie chcą z nich uczynić
Bohaterów wieczoru.
Lecz za chwilę leżeć będą porzucone na śmietniku
A zapomniana gwiazda
Zaplątana między łysiejące gałązki
Nie nada już im blasku."

Oby w Nowym Roku 1991 było lepiej!!! czego sobie i wszystkim życzy

Anna Ignaszak
oraz grupa kaliska Federacji Zielonych




ZB nr 1(19)/91, styczeń '91

Początek strony