Strona główna |
Polska jest krajem ubogim w parki narodowe. Mamy ich obecnie 15 i zajmują one ok. 0,4% powierzchni kraju. A może by tak pomyśleć o stworzeniu nowych? Przecież jest w Polsce tyle obszarów godnych tej najwyższej formy ochrony.
Ależ oczywiście! Pracownikom Ministerstwa Ochrony Środowiska zawsze leżało na sercu dobro polskiej przyrody. Już prawie 10 lat temu przygotowano odpowiednie projekty. Szkoda tylko, że jakoś nikogo nie interesowało ich wykonanie i spoczęły na najniższych półkach pod stosami innych papierów.
Jednym z takich projektów było utworzenie Magurskiego Parku Narodowego. Jak mówi dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Wojewódzki Konserwator Przyrody w Krośnie, mgr inż. Jan Szafrański, celowo "usypiał" ten projekt, by nie przeszkodzić w rozwoju Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Teraz natomiast, gdy BPN został powiększony do 27 tys. hektarów i w najbliższym czasie ma być wpisany na Światową Listę Rezerwatów Biosfery, nadszedł - jego zdaniem - odpowiedni czas, aby zająć się tworzeniem Magurskiego Parku Narodowego.
Ma on być zlokalizowany w Beskidzie Niskim, w Paśmie Magurskim. Weług pierwotnych projektów ma obejmować ok. 13 tys. hektarów, więc będzie to prawdopodobnie jeden z większych parków w kraju. Ciekawostką w nowo utworzonym parku miał być m.in. rezerwat "Kornuty", gdzie - oprócz olbrzymich skał, stanowiących część płaszczowiny Magurskiej - można było zobaczyć dobrze zachowane, jedyne w Polsce stanowisko kosówki na tej wysokości (780 m npm.). Niestety, gdy zorientowano się, że nadszedł czas zająć się zaniedbanym projektem parku - kosówka znikła. Po prostu była i nie ma jej. Nikt nie wie, w jaki sposób mogło się to stać. Jedni winę zwalają na zbyt gorliwych drwali, inni mówia, że "turyści zadeptali" (krzewinki dochodziły do 1,5 m wysokości), a jeszcze inni, że to "z powietrza". Jednak fakt pozostaje faktem - reliktowe krzewy kosówki nie doczekały się utworzenia MPN. Ciekawe, ile jeszcze gatunków wyginie, nim panowie na stanowiskach podejmą ostateczną decyzję o utworzeniu parku.
Tymczasem na miejscowych drwali padł strach. Boją się, że gdy dojdzie do założenia parku nie będą mogli prowadzić wyrębu na tym terenie. Ale że Polak zawsze był zapobiegliwy, teraz pracują ze zdwojoną energią. Na terenach przyszłego parku i w jego otulinie prowadzony jest masowy wyrąb drzew. Zastanawiam się co będzie, jeśli drwale "z rozpędu" wytną wspaniałe stanowisko buczyny, która w tym rejonie zachowana jest w dużo lepszym stanie technicznym niż buczyny w Bieszczadach. W końcu jeżeli zginęła kosówka, to dlaczego nie miałaby zginąć jeszcze buczyna? Tylko po co wtedy zakładać park narodowy?
Odrębnym problemem jest nadmierne występowanie jeleni na tym terenie. Ponieważ ich naturalni wrogowie zostali prawie doszczętnie przetrzebieni, populacja tych zwierząt gwałtownie wzrosła i stanowią one olbrzymie zagrożenie dla gatunków lasotwórczych. W niektórych nadleśnictwach postawiono warunek, że nie będą prowadzić zalesiania, dopóki nie zostanie uregulowane pogłowie jeleni na ich terenie.
Tymczasem jeden z głównych naturalnych wrogów tych zwierząt - wilk, nadal nie został objęty całkowitą ochroną, obowiązuje jedynie krótki okres ochronny. No, ale oczywiście łatwiej jest zastrzelić kilkanaście czy kilkadziesiąt jeleni niż doprowadzić do tego, aby liczba ich naturalnych wrogów wróciła do normy.
Niewesoło wygląda też stan atmosfery w rejonie przyszłego parku. Stężenie dobowe dwutlenku siarki wynosi 92 mg/m3, podczas gdy norma wynosi 64 mg/m3, a dla obszarów chronionych - 11 mg/m3. Dla przykładu podam, że jodła ginie przy stężeniu 20 - 30 mg/m3. Należy wziąć pod uwagę, że atmosfera zawiera tu nie tylko SO2, ale wiele innych gazów, które wzmacniają swoje działanie, przyśpieszając w ten sposób obumieranie roślin. Mimo to, wspomniany już pan mgr inż. Szafrański twierdzi, że prawdopodobnie nie dojdzie tu do takiej tragedii jak w Górach Izerskich.
Na zakończenie podam jeszcze, że w projekcie MPN nie bierze się pod uwagę tworzenia rezerwatów ścisłych, a roczny wyrąb drzewa na terenie parku ma wynosić 2 - 3,5 tys. m3.
Anna Czubik
"Wolę być" - Jasło