Strona główna 

ZB nr 3(21)/91, marzec '91

POROSTY

Niniejszym tekstem chciałbym zwrócić uwagę na możliwości wykorzystania porostów do oznaczania czystości powietrza, na zależności pomiędzy ich występowaniem, a zanieczyszczeniem atmosfery. Bardzo dokładne pomiary zanieczyszczenia powietrza na podstawie badań populacji porostów prowadzi się od kilku lat w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Finlandii i od pewnego czasu także we Francji.

Bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia szczegółowych analiz przez Francuzów było pojawienie się porostów na drzewach Paryża po raz pierwszy od 1896 roku. Był to znak, że powietrze stało się trochę czystsze. Bardzo szybko okazało się, że nie ma powodów do nadmiernej radości. W paryskich parkach doliczono się zeszłego lata 12-tu gatunków porostów, podczas gdy w 1866 roku lichenolog fiński Nylander prowadzący swe badania w Paryżu opisał ich 33. Nylander właśnie spostrzegł, że wciąż zmniejsza się ich liczebność w mieście i jako pierwszy powiązał to zjawisko z zanieczyszczeniem powietrza. Rzeczywiście okazało się, że porosty są szczególnie wrażliwe na kwaśne deszcze. W 1896 roku Nylander nie odnalazł w Paryżu ani jednego gatunku porostów. Dlaczego??? Odpowiedź na to pytanie znaleziono bardzo szybko. Otóż tego właśnie roku drewno służące jako opał zastąpiono węglem (bogatym w siarkę). Podobnie się działo w innych miastach Europy i Stanów Zjednoczonych. Wszędzie gdzie wprowadzano węgiel do szerszego użytku wymierały porosty.

W innym francuskim mieście, w Lille, na początku wieku rozpoznano 21 gatunków, w 1950 były już tylko dwa, natomiast w 1973 nie było już ani jednego. W Anglii, w mieście Mendlesham (hrabstwo Suffolk) w 1921 roku oznaczono wyjątkowo dużą liczbę gatunków porostów, doliczono się ich aż 129. W roku 1972 było ich już tylko 67.

Od czasów Nylandera lichenologowie co roku poszukiwali w paryskich parkach porostów - bezskutecznie. Dopiero latem 1990 dwójka naukowców: Mark Steward i Marie-Agnes Letrouit- Galinou odnalazła je, i to w centrum Paryża. Jest to niewątpliwie zasługa zdecydowanej postawy francuskich instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska (której bym życzył polskim instytucjom). Stosowanie elektrofiltrów, korzystanie z alternatywnych źródeł energii, zamykanie elektrowni węglowych i coraz większa popularność benzyny bezołowiowej - wszystko to przyczyniło się do poprawy czystości powietrza. Obecnie, obserwując te 12 gatunków prowadzi się stałą kontrolę poziomu zanieczyszczenia, korzystając ze skali opracowanej w 1970 roku przez dwóch Brytyjczyków: Hawkswortha i Rose'a, która porządkuje porosty wg. ich odporności na zanieczyszczenia.

Głównym kryterium jest zawartość w powietrzu dwutlenku siarki - głównego składnika zanieczyszczeń w miastach, produktu spalania benzyny, diesla i węgla. SO2 reaguje z tlenem atmosferycznym i przechodzi w ten sposób w SO3. Ten zaś wraz z cząsteczkami wody tworzy H2SO4 i w ten sposób powstają tzw. kwaśne deszcze niszcząco działające m.in. na roślinność.

Wg. skali Hawskwortha i Rose'a 10-ty stopień zanieczyszczenia powietrza to powietrze "czyste", czyli zawierające maksymalnie 40 mg SO2/m3. W takich warunkach porosty bez przeszkód rozmnażają się. Stopień zerowy odpowiada powietrzu silnie zanieczyszczonemu, zawierającemu ponad 170 mg SO2/m3. Przy stężeniu 180 mg SO2/m3 giną wszystkie porosty, mury i drzewa porośnięte są jeszcze tylko algą Pleurococcus viridis, bardziej wytrzymałą niż porosty. Powyżej 280 mg SO2/m3 umierają nawet algi.

Przy stężeniu SO2 równym 70 mg/m3 (odpowiadającym stopniu 5) przeżywają niektóre średnio wytrzymałe gatunki porostów (Buellia canescens, Hypogymnia physodes, Physcia ascendens).

Pomiędzy dwunastoma gatunkami odnalezionymi w Paryżu pięć należy do grupy bardziej wytrzymałych (Lecynora expallens, Lepraria incana, Scoliciosporum chloroccum) znoszących do 130 mg SO2/m3. Siedem pozostałych gatunków świadczy właśnie bardzo dobrze o czystości powietrza (Candelariella vitellina, Hypogymnia physodes, Parmelia sulcata, Physcia ascendens, Physcia tenella, Physcia orbicularis, Xanthoria parietina). Porosty te giną przy stężeniu SO2 wyższym niż 60-70 mg/m3. Paryskiemu powietrzu odpowiada mniej więcej 5-ty stopień w skali Hawkswortha i Rose'a. Plasuje to Paryż w czołówce stolic świata. Pamiętać należy jednak, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określiła stopień maksymalnego, nieszkodliwego dla człowieka stężewnia SO2 w powietrzu na 50 mg/m3.

Czy są porosty, rośliny tak wrażliwe na zanieczyszczenia? Są to symbiotyczne, zbudowane z komórek glonów i grzybów rośliny należące do plechowatych. Na Ziemi występuje ich ok. 20 tys gatunków. Są długowieczne i niesamowicie odporne na skrajne temperatury (np. Xanthoria parietina wytrzymuje mrozy do -183C, a Cladonia pocillum temperatury do +101C). Ich wrażliwość na kwaśne deszcze bierze się z tego, że pobierają wodę i gazy drogą osmozy - całą powierzchnią, wraz ze wszystkimi zanieczyszczeniami.

Określając stopień skażenia powietrza wg. występowania porostów należy pamiętać, że nie są one wrażliwe na wszystkie substancje toksyczne, np. fluor, kadm, ołów nie wywierają na nich żadnego efektu, a cez 137 od czasu katastrofy w Czernobylu akumuluje się w dużych ilościach w porostach Dalekiej Północy (tundra).

Może ktoś w Polsce spróbuje poszukać porostów w większych miastach, może jakiś instytut naukowy, jakiś uniwersytet założy eksperymentalną hodowlę porostów w celu badania stężenia SO2 w powietrzu. A może ktoś już takie badania prowadził? Jeśli tak, to może niech podzieli się swoimi spostrzeżeniami i napisze do ZB. Ja natomiast wszystkich bardziej zainetresowanych porostami i wpływem na nie zanieczyszczeń odsyłam do 878 numeru francuskiego miesięcznika "Science et Vie", z którego zaczerpnąłem część informacji zawartych w tym tekście.

Tomasz Surdel




ZB nr 3(21)/91, marzec '91

Początek strony