Strona główna |
Earth Circles są stałą rubryką czasopisma Shamans Drum. Journal of Experiential Shamanism (Box 430, Willits, CA 95490 USA), poświęconą zagadnieniom ekologii i kultur indiańskich. Zawiera ona informacje przedrukowane z trudno dostępnych biuletynów oraz lokalnych gazet i czasopism. Chociaż dotyczą one odległych miejsc, sprawy toczące się wokół nich mają często sens bardziej ogólny i uniwersalny:
Połączenie nielegalnych wyrębów i zachłanności zarządu rafinerii naftowej mogą wkrótce doprowadzić do całkowitego zniszczenia tropikalnego lasu Chimalapas, zamieszkiwanego przez Indian meksykańskich. Położony 8000 stóp nad poziomem morza i liczący 1,8 mln akrów las jest także domem egzotycznych, tropikalnych zwierząt, w tym także rzadkiego ptaka Quetzal. Cenny mahoń i cedr są wycinane nielegalnie pod nosem policji i armii, a następnie eksportowane do Europy i Ameryki Płn. Zniszczenie lasu spowodowało gwałtowne zmniejszenie się deszczy, które są niezbędne dla przetrwania okolicznych plemion. Rząd meksykański planuje zbudować sieć tam i tuneli w poprzek 150 000 akrów lasu Chimalapas aby zaopatrzyć w wodę rafinerię PEMEX położoną niedaleko miasta Salina Cruz, 100 mil na zachód od Chimalapas. Hydrologowie obawiają się jednak niedających się przewidzieć konsekwencji takiej decyzji. Bank Światowy, którego kredyty przyczyniły się w znacznej mierze do zniszczenia lasów Meksyku zaofiarował wspaniałomyślnie 315 mln $ pożyczki na "uratowanie" ich poprzez powierzenie ich wycinania dwóm prywatnym przedsiębiorstwom. Działacze na rzecz ochrony środowiska domagają się objęcia Chimalapas międzynarodową ochroną.
Zdjęcia do filmu Spielberga "Indiana Jones i świątynia zagłady" miały być pierwotnie kręcone w ruinach Mesa Verde, starożytnym indiańskim pueblo w zachodniej części stanu Colorado, uznanym przez UNESCO za zabytek światowego dziedzictwa. Powodem rezygnacji był sprzeciw Indian Hopi, którzy uważają Mesa Verde za święte miejsce. Producent Frank Marshall z wytwórni Lucasfilm, która kręciła ten film powiedział: "Czujemy, że musimy uszanować ich tradycję i przodków i dlatego postanowiliśmy odstąpić od kręcenia scen w tym miejscu".
Różowe delfiny żyjące w dorzeczu Amazonki są uważane za
najinteligentniejsze stworzenia słodkowodne na świecie. W
legendach tubylców występują jako magiczne istoty potrafiące
przybierać ludzkie postaci. System nawadniania w niektórych
częściach Brazylii okrutnie obszedł się z tymi stworzeniami.
Na skutek pompowania wody z rzek poziom ich obniża się
podczas pory suszy o 8 cali dziennie, pozostawiając delfiny w
płytkich sadzawkach, gdzie giną od promieni słonecznych i
wycieńczenia. Także pestycydy używane w rolnictwie zatruwając
te rzeki, przyczyniając się do ich zagłady. W 1986r. Roxanne
Kremer założyła fundację współpracującą z rządami Peru i
Brazylii w celu uratowania tego ginącego gatunku.
Jej adres:
PRESERVATION OF THE AMAZON RIVER DOLPHIN, 3302 N BURTON AVE, ROSEMEAD, CA 91770, USA. |
Na górze Mt. Shasta w Płn. Kaliforni, która uchodzi za
najbardziej święte miejsce Płn. Ameryki, powstał projekt
wybudowania narciarskiego kurortu. W 1988r. US Forest Service
wydało zezwolenie na wycięcie tras narciarskich, zbudowanie
szos, parkingów, wyciągów narciarskich i małych hoteli.
Dotychczas obszar ten używany był wyłącznie przez Indian,
grupy religijne New Age, a także miłośników wspinaczek i
przyrody. Działacze ochrony środowiska uważają, że planowane
inwestycje zniszczą naturalne piękno góry i jej duchową siłę.
Są także pogwałceniem praw Indian do ich religijnych
ceremonii. Jeden z szamanów uważa, że zniszczenie duchowej
energii Mt. Shasta wpłynie na osłabienie duchowej energii
całego świata. W Kalifornii powstała lokalna organizcja,
która domaga się uznania obszaru Mt. Shasta za obszar
szczególnie chroniony i wydania zakazu wszelkich tego typu
inwestycji teraz i w przyszłości.
SAVE MT. SHASTA, PO BOX 1143, MT. SHASTA, CA 96067, USA. |
Wzmożone zainteresowanie naturalnymi krzyształami, ich energią i właściwościami leczącymi i medytacyjnymi sprawiły, że ich cena wzrosła pięciokrotnie w latach 1980-89. Większość kryształów na rynku amerykańskim pochodzi z kopalń i odkrywek w stanie Arkansas. Zwiększenie wydobycia może spowodować poważne problemy erozyjne na tym obszarze. Lokalna działaczka Athena Peanut twierdzi, że jej duchowy związek z górą Crystal Mountain w Ouachita National Forest nie pozwala jej przyglądać się biernie praktykom niektórych przedsiębiorstw. Zainspirowała ją do czynnego protestu stara Indianka z plemienia Navaho, która powiedziała: "Jeśli znajdziesz swoją górę, poznaj ją, usiądź na niej i nie pozwól nikomu jej niszczyć, ani pozbawić cię twoich snów". Występuje przeciwko używaniu dynamitu i buldożerów, przeciwko sposobowi w jaki kryształ jest wydobywany. Nie jest przeciwna wydobyciu kryształów w ogóle, ale powinno to być dokonywane delikatnie, z szacunkiem dla Ziemi.
Antropolog Steve Lansing oraz biolog James Kremer z University of Southern California wykorzystując komputer MacIntosh stwierdzili zgodność rytuałów i praktyk związanych z kultem balijskiej bogini Dewi Danu z optymalnym sposobem nawadniania pól i uprawy ryżu. Od wieków pokolenia rolników uprawiało swą ziemie zgodnie z rytmem narzuconym przez kapłanów Dewi Danu, bogini wody. Rząd Indonezji walcząc z tymi przesądami i chcąc zwiększyć produkcję ryżu zmusił rolników do zwiększenia ilości siewów w ciągu roku wbrew zaleceniom kapłanów. Jednak mimo zastosowania pestycydów produkcja ryżu zmalała, m.in. z powodu plagi wirusów i szkodników. W końcu rolnicy byli zmuszeni powrócić do tradycyjnej metody. Obaj naukowcy z Kaliforni udowodnili naukowo, że system stosowany przez szamanów był optymalnie dostosowany do warunków środowiska.
Przez stulecia obszar Sweetgrass Hills w płn. części stanu Montana był czczony przez Indian z plemienia Czarnych Stóp jako święte miejsce. Ich przodkowie udawali się tam dla dokonania rytualnych postów i modlitw. Rosnącej tam "słodkiej trawie" (sweetgrass) i "słodkiej sośnie" (sweetpine) przypisywali magiczne znaczenie i używali ich w swoich duchowych ceremoniach. Tam rodzice modlili się o pomyślność swych dzieci i uczyli je, że to święte miejsce musi być zachowane dla przyszłych pokoleń. Sweetgrass Hills zostały oficjalnie przyznane Indianom na mocy traktatu z 1855r., jednak w 1888 byli zmuszeni sprzedać tę ziemię, gdyż wytępienie przez białych myśliwych bizonów uniemożliwiło im przeżycie na tych terenach. Obecnie obszar ten stanowi własność publiczną i jest zarządzany przez Bureau of Land Management, które wydało ostatnio zezwolenie Southern Pacific Company na założenie tam kopalni złota. Indianie są świadomi, że wydobycie złota zniszczy całkowicie ten naturalny obszar o religijnych dla nich znaczeniu.
W stanie Sarawak w Malezji rosną najstarsze i najbardziej zróżnicowane biologicznie lasy na świecie. Ta ojczyzna plemienia Penan jest miejscem zakrojonego na wielką skalę wyrębu drzew przeprowadzanego przez żądne zysku przedsiębiorstwa, ekspotrujące drewno do Japonii i innych wysoko rozwiniętych krajów. Tropikalne lasy Sarawaku stanowiące 76% jego obszaru znikają w tempie 5 mil kwadratowych dziennie. W obronie lasu występują członkowie nomadycznego plemienia Penan. Ich działania polegają na blokadzie dróg, którymi transportowane jest drewno i apelach do międzynarodowej opinii publicznej. Wierzą, że ich przodkowie wywodzą się od duchów lasu, który jest dla nich domem i żródłem utrzymania. Pomimo poparcia ekologów uczestnicy blokad są aresztowani i prześladowani przez władze Malezji, chociaż w wytoczonym im przez przedsiębiorstwa drzewne procesie sąd uznał prawo tubylczych mieszkańców do opiekowania się ziemią, którą zamieszkują. Kampanie na rzecz lasów Sarawaku prowadzi w Ameryce RAINFOREST ACTION NETWORK, 300 BROADWAY, SUITE 28, SAN FRANCISCO, CA 94 133.
26.5.89 pomimo protestów setek aborygenów Zgromadzenie Legislacyjne Obszarów Płn. Australii odebrało prawo aborygenów do opiekowania się i ochraniania swych świętych rytualnych miejsc. Nowe prawo, tzw. Aboriginal Sacred Sites Protection Act, stanowi, że o tym, czy jakieś miejsce jest święte, czy nie, decydować będzie upoważniony przez rząd australijski odpowiedni minister.
Arctic National Wildlife Refuge - obszar arktyczny o powierzchni 19 mln akrów jest jednym z nielicznych ekosystemów Ziemi, które zachowały swą dziewiczość. Park został założony w 1960r. a następnie powiększony w 1968. Jak na ironię w tym samym roku 75 mil na zachód w Zatoce Prudhoe zostały odkryte ogromne pola naftowe, które wkrótce zaczęto eksploatować. Wijący się jak wąż olbrzymi rurociąg biegnie od Morza Artktycznego przez setki mil gór i tundry przenoszą ropę do portu Valdez w Płd. Alasce. Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na ropę rząd, wespół z przedsiębiorstwami naftowymi, rozszerzył swe poszukiwania ropy na obszar ANWR, w dodatku na najbardzie biologicznie aktywną jego część. Jest to miejsce, gdzie samice reniferów udają się by urodzić młode. Przewiduje się, że ekspansja towarzystw naftowych na tych terenach spowoduje zniszczenie 20-40% populacji reniferów, 25-50% wołów piżmowych, ponad 50% rosomaków i śnieżnych gęsi.
Indianie Havasupai, niewielkie plemię zamieszkujące dno Wielkiego Kanionu, uważa się od wieków za strażników tego świętego miejsca. Nazywane jest ono "miejscem pierwszej ciąży", czyli miejscem narodzin plemienia. Jeden z mitów indiańskich mówi o tym, że ziemia ta musi być odnawiana co roku dla dobra wszystkich. Tymczasem w sercu tego pełnego pokoju i piękna miejsca przedsiębiorstwo Energy Fuels Nuclear postanowiło założyć kopalnie uranu. Indianom udało się uzyskać w sądzie czasowy zakaz wydobywania czegokolwiek na ich terenach. Ich żądania popierali kongresmani oraz senator ze stanu Arizona. Aby przekupić Indian i uzyskać ich zgodę EFN zaoferowało pracę dla wszystkich dorosłych członków plemienia oraz bezpłatną naukę dla dzieci. Indianie uważają jednak, że ziemia musi należeć do wszystkich ludzi, a nie do jednej firmy.
26.3.89 sędzia okręgowy Alfredo Marquez wstrzymał na 120 dni projekt budowy obserwatorium astronomicznego na górze Graham w Płd. Arizonie, miejscu czczonym od wieków przez Apaczów, będącym także ostatnim schronieniem zagrożonych wyginięciem czerwonych wiewórek. Podstawą odroczenia budowy był udowodniony fakt, że biologowie z US Fish and Wildlife Service sfałszowali swój ekologiczny raport dotyczący Mount Graham, co spowodowało zaakceptowanie projektu budowy obserwatorium przez Kongres.
Indianka z plemienia Apaczów Ola Cassadore powiedziała dziennikarzowi na marginesie tej sprawy: "Religia Apaczów opiera się na naturze i jej święte miejsca są nieodłącznym aspektem naszych religijnych praktyk. Wiele z tych świętych miejsc znajduje się na terenach będących obecnie własnością federalną. Nie ma żadnych konstytucyjnych, czy prawnych przeszkód dla rządu federalnego, która powstrzymałoby go przed działaniami uniemożliwiającymi Apaczom praktykowanie swej religii na ziemi, która kiedyś stanowiła ich własność".
Czerwone wiewiórki, będące podstawą odroczenia budowy, stanowią wciąż w oczach prawa ważniejszy argument od religijnych praw czerwonych ludzi.
opr. Marek Has