Strona główna 

ZB nr 6(24)/91, czerwiec '91

KILKA PORAD HARCERSTWA PUSZCZAŃSKIEGO

Jesteś częścią lasu, on jest w Tobie, a ty w nim. Jeśli będziesz chciał Go zdobyć - nigdy Go nie zrozumiesz, gdy uszanujesz jego prawa - pozwoli Ci poznać swoje tajemnice. Las jest świątynią ciszy, gwałcąc tę ciszę stajesz się jego wrogiem. Najdelikatniejszą tkanką ciała lasu jest jego gleba wraz ze ściółką. Nie ruszaj jej bez konieczności. Jeżeli już musisz wykopać dół, postaraj się potem zakopać go tak, aby blizna po nim zagoiła się jak najszybciej. Biwakując zawsze w tym samym miejscu niszczysz bezpowrotnie drobne rośliny runa leśnego - pozwól im się odrodzić, daj odpocząć ziemi choćby dwa lata po obozie, by las mógł trwać wiecznie.

Podczas obozu staraj się dużo czasu spędzać poza jego terenem, a w obozie chodzić boso - to przybliży Cię do Matki Ziemi, a ją uchroni przed zbędnym zdeptaniem. Nie staraj się naprawiać Matki Natury, dostosuj swój obóz do niepowtarzalnego piękna lasu, gdzie każdy listek ma swoje miejsce i większe niż Ty do niego prawo. Las ma wielu mieszkańców, nawet najmniejsze robaczki i roślinki są tu niezbędne, to dzięki nim zachowuje swą potęgę i moc - uszanuj ich prawo do życia.

Wychodząc z lasu zabierz ze sobą swoje śmieci, nie zakopuj ich, lecz posegreguj i oddaj na powtórny przerób - las będzie Ci wdzięczny, gdy uwolnisz Go też od cudzych śmieci. Las może przyjąć trochę naturalnych zanieczyszczeń, pamiętej jednak by nie skupiać ich w jednym miejscu. Na obozie rób kilka małych latryn, na biwakach zaś skorzystaj z metody saperkowo - indywidualnej, to sposób najbardziej naturalny. Mydliny i pomyje po rozłożeniu przez najmniejszą gwardię leśną, będą wspaniałym nawozem dla drzew, pod warunkiem że rozprowadzisz je po glebie, by nie zabiły zbyt dużym stężeniem jej mieszkańców. Używaj w lesie tylko zwykłego mydła i gorącej wody, mieszkańcy lasu nie lubią chemicznych wynalazków cywilizacji. Jeżeli koniecznie musisz używać proszków i płynów do mycia i prania to poszukaj takich, które ulegają biodegradacji (np. Ludwik S). Pilnuj aby żadne z mydlin ani innych zanieczyszczeń nie dostały się do jeziora - o wiele gorzej niż gleba znosi ono takie ścieki, mógłbyś mu tym wyrządzić wielką krzywdę.

Od bardzo dawna ogień jest naszym przyjacielem, nie jest on jednak przyjacielem lasu, na miejscu po ognisku bardzo długo nic nie będzie rosło. Nie pal ognia bezpośrednio na ściółce, na torfowiskach, ani na grubej warstwie murszu, tlące się suche szczątki roślin mogłyby stać się zalążkiem największego wroga lasu. Mały ogień palony w dołku zupełnie wystarczy do ugotowania strawy, jeśli nie będzie większy niż taki jaki jest Ci konieczny - to możesz liczyć na to, że las Ci wybaczy. Wykop taki dołek, by w zdjętym naskórku gleby były wszystkie drobne roślinki i ich korzenie, rozsyp potem daleko wygaszony popiół i zamaskuj tę ranę Ziemi. Latryny i wylewiska najlepiej jest zlokalizować z pobliżu bagien, to naturalny filtr nieczystości w lesie.

Canis




ZB nr 6(24)/91, czerwiec '91

Początek strony