Strona główna 

ZB nr 6(24)/91, czerwiec '91

CHWAŁA CI, TRZCINO!

NOWA METODA OCZYSZCZANIA ŚCIEKÓW

Podczas oczyszczania ścieków komunalnych i przemysłowych pozostaje w oczyszczalniach osad ściekowy, który zawiera mniejszą lub większą ilość trucizn i toksycznych metali ciężkich, wobec czego musi być składowany na specjalnych wysypiskach. Jest to tak kosztowne, że gminy, zmagające się stale z trudnościami finansowymi, od dawna już poszukują alternatywnych rozwiązań - tańszych, a zarazem odpowiadającym wymaganiom ochrony środowiska.

Rozwiązania takie już istnieją. Reinhold Kockhuth i Margarita Winter, pracownicy naukowi wielowydziałowej szkoły wyższej w Kassel (a ściślej - jej filii w Witzenhausen), opracowali projekt oczyszczalni trzcinowej, w której zadanie oczyszczania ścieków spełnia przestrzeń glebowa objęta korzeniami phragmites comminis - czyli trzciny pospolitej.

Jedną z takich trzcinowych oczyszczalni ścieków można obejrzeć w Bielefeld. Na skraju miasta ciągną się mokradła zarośnięte trzciną, w której znajdują schronienie i pożywienie liczne gatunki ptaków. Tu i ówdzie szuwary ustępują miejsca niewielkim, czystym jeziorom, gdzie roi się od kaczek i łabędzi. Mimo swej idylliczności, obszar ten nie jest podmiejskim terenem wypoczynkowym, lecz oczyszczalnią wybitnie zanieczyszczonych ścieków z pobliskich zakładów włókienniczych.

Obecnie na terenie RFN działa już kilkaset oczyszczalni trzcinowych, stosowanych do oczyszczania zarówno ścieków przemysłowych, jak i komunalnych. "Wykorzystujemy tu - mówi Reinhold Kockhuth - zdolność samej przyrody do usuwania zanieczyszczeń". Przyrodę reprezentuje około 2 tys. gatunków bakterii, kilkadziesiąt tys. odmian mikroskopijnych grzybów i niezliczona ilość roślin, które trzeba stopniowo doprowadzić do stanu stabilnej równowagi. Najczęściej wykorzystywaną rośliną jest trzcina pospolita, a to dlatego, że dzięki swej wysokiej łodydze doprowadza ona tlen w zasięg korzeni, a tym samym do gleby, przez co umożliwia oddychanie bakteriom, zaś dzięki swoim korzeniom, żywym i obumierającym, sprawia, iż gleba zachowuje porowatość, a więc - zdolność przepuszczania wody.

Gleba spełnia tu jeszcze jedno zadanie: żyją w niej grzyby i bakterie, które pochłaniają zarówno nie ulegające rozkładowi substancje (np. metale ciężkie), jak i wydzielany przez ścieki przykry zapach. W przypadku trudno rozkładających się substancji jest rzeczą ważną, by mogły one długo pozostawać w gliniastym podglebiu, co daje drobnoustrojom dość czasu na ich rozłożenie na substancje obojętne, jak woda i azot.

Metoda ta pozwala na rozłożenie niemal wszystkich związków chemicznych nawet groźnych dioksyn, a także DDT, który wprawdzie od dawna jest objęty zakazem stosowania, ale wciąż jeszcze pojawia się wszędzie w ilościach śladowych. Wśród tysięcy drobnoustrojów zawsze znajdą się "specjaliści" zdolni do unicestwienia również nieoczekiwanie pojawiających się substancji. Drobnoustroje radzą sobie nawet ze związkami siarki - jest to zaleta, jaką nie może się poszczycić żadna mechaniczna oczyszczalnia ścieków. Oczyszczalnia trzcinowa nie daje szansy utrzymania się przy życiu nawet groźnym gakteriom chorobotwórczym, jak pałeczki duru i rzekomego duru.

Trzcinowe oczyszczalnie ścieków mogą być stosowane zarówno w przypadku zakładów przemysłowych, jak i domków letniskowych. Przede wszystkim jednak odpowiadają one idealnie potrzebom małych gmin, rozporządzających skromnymi możliwościami finansowymi. Proces oczyszczania ścieków przebiega po prostu w ten sposób, że nieczystości spływają szerokim frontem na podmokły, porośnięty trzciną teren, którego wielkość zależy od ilości ścieków (orientacyjne wskaźniki: dwa metry kwadratowe i sześć trzcin na jednego mieszkańca). Po zakończeniu procesu oczyszczania ścieków w trzcinowej oczyszczalni do najbliższego w okolicy strumienia odpływa czysta woda.

Niezwykle istotna zaletą tej metody jest jej taniość. Trzcinowe oczyszczalnie ścieków mogą być 60-70% tańsze od oczyszczalni konwencjonalnych. Poza wstępnym, mechanicznym oczyszczaniem ścieków z ciał stałych niepotrzebne są tu żadne instalacje. Koszty osobowe i bieżące koszty eksploatacyjne są tak niskie, iż można je w ogóle pominąć. A wszystko to zawdzięczamy trzcinie pospolitej, która służąc człowiekowi dyskretnie spełnia doniosłe zadanie.

Na podstawie materiałów niemieckich
opracował Szymon Spisak




ZB nr 6(24)/91, czerwiec '91

Początek strony