Strona główna 

ZB nr 9(27)/91, wrzesień '91

WROCŁAW KONTRA ŚCIEKI

Od kilku lat, w rejonie osiedla Janówek (widły Odry i Bystrzycy), trwa budowa dużej oczyszczalni ścieków mającej definitywnie rozwiązać problem ich odprowadzania z terenu całego Wrocławia. Obiekt ma zostać ukończony w 1995r., lecz jest to mało prawdopodobne z powodu kłopotów finansowych. Tym samym, głównym "odbiorcą" wrocławskich fekalii nadal pozostaną RZEKI, POLA, ŁĄKI I KROWY

Większość ścieków komunalnych wylewana jest na 1050 hektarowe pola PGR Osobowice, skąd po przefiltrowaniu przez warstwę gleby trafia, w ilości 110 tys. m3 na dobę do Odry. Reszta zostaje przystosowana przez rośliny, które służą za pokarm dla zwierząt hodowlanych, mimo że nasycenie gleby metalami ciężkimi przekracza wszelkie normy.

Coraz tragiczniej wygląda sytuacja na nieskanalizowanych osiedlach peryferyjnych, gdzie do rangi społeczno- ekologicznego problemu urasta, wręcz jawnie praktykowane przez mieszkańców, nielegalnie odprowadzanie płynnych nieczystości m.in. do rowów melioracyjnych, na pola i działki. Tym sposobem mieszkańcy chronią się przed kosztem wywozu fekalii za cenę znacznego skażenia gleby i wód gruntowych. Wydział Ochrony Wód Urzędu Wojewódzkiego nie jest w stanie ograniczyć tego procederu. Jeszcze w sierpniu br., do kontroli 400 zakładów, wydawania pozwoleń wodno-prawnych, naliczania kar, posiadał on na terenie całego województwa... 7 pracowników.

ŚLĘŻA MARTWĄ RZEKĄ

W połowie lat siedemdziesiątych, zdając sobie sprawę z możliwości nie oddania w terminie obiektu w Janówku, podjęto decyzję o uruchomieniu zastępczej oczyszczalni w rejonie Maślic Małych. Zgodnie z ówczesnym prawem zalegalizowano jej działalność na najwyżej 9 lat i wyznaczono dobową wydajność do 13 tys. m3 ścieków. Powyższy czas dawno minął, tymczasem niezwykle przeciążona oczyszczalnia funkcjonuje nadal wyrzucając do rzeki Ślęży już ok. 40 tys. m3 ścieków na dobę. Niestety, zamknięcie maślickiego obiektu nie wchodzi w rachubę, bowiem oznaczałoby to sparaliżowanie życia kilku osiedli.

Biologiczna śmierć Ślęży została dawno przesądzona. Jej przypadek doskonale ilustruje nieudolną i krótkowzroczną gospodarkę wodną poprzednich ekip. Nadzieja w tym, że obecne samorządowe i administracyjne władze Wrocławia w porę dostrzegą zagrożenie, przed którym ostrzega jeden z pracowników Wydziału Ochrony Wód: "Sytuacja wygląda dramatycznie. Musi być dokończona budowa oczyszczalni w Janówku i rozwiązany problem kanalizacji osiedlowych albo Wrocław utopi się w szambie."

Andrzej Jóźwik


(tekst odrzucony przez Gazetę Wyborczą)



ZB nr 9(27)/91, wrzesień '91

Początek strony