Strona główna 

ZB nr 11(29)/91, listopad '91

Z MOWY DHARMY

Jesteśmy obecnie w wyjątkowym okresie historii ludzkości. Po raz pierwszy największym zagrożeniem dla naszej egzystencji nie są klęski naturalne, których głównie obawiali się nasi przodkowie przed tysiącami lat, lecz jest nim obszar zagrożeń stworzonych ręką samych ludzi. Nasza ewolucja osiągnęła więc jakby punkt krytyczny: żyjemy w czasie, który może przesądzić o losie ludzkiego gatunku i planety, którą zamieszkujemy.

Uderzającym paradoksem jest zarazem fakt, że osiągnęliśmy stopień wiedzy i sprawności technologicznej o jakim nie mogło się nawet marzyć naszym przodkom. Z drugiej strony jednak w wielu miejscach na Ziemi panuje głód. Głodują miliony ludzi. Zanieczyszczone jest nasze środowisko. Nadmierna eksploatacja naturalnych zasobów Ziemi i zagrożenie wojną nuklearną stanowią o realnej niestety możliwości wyginięcia naszego gatunku i całego życia organicznego.

Choć wiele już wiemy o wszechświecie i jego funkcjonowaniu, to przecież zaledwie zaczęliśmy dotykać powierzchni rozumienia kim jesteśmy, czym jest nasze życie, jaki jest nasz związek z dziesiątkami tysięcy rzeczy, które składają się na świat zjawisk nas otaczających, naszą egzystencję fenomenalną.

W trakcie rozwoju historii ludzkiej nasz sposób postrzegania samych siebie i wszechświata ukształtował się jako statyczny i dualistyczny. W tej perspektywie widzenia ciągle jeszcze mamy do czynienia z oddzielaniem nas samych od wszystkich innych. Cały nasz dorobek filozoficzny, sztuka, nauka, medycyna, ekologia, teologia, psychologia, polityka, socjologia, etyka i moralność zbudowane są na modyfikacjach i opracowaniach wynikających z początkowej przesłanki.

Kwestie wojny nuklearnej, zanieczyszczenia, zasobów naturalnych, epidemii AIDS, problemu narkotyków dotkliwego na skalę państwa, biedy, głodu, braku postaw moralnych w religii, polityce i biznesie - wszystkie wyraźnie zdradzają niski poziom rozumienia samego siebie przez człowieka. To, jak rozumiemy siebie i swe ludzkie zadanie, determinuje zarazem nasz sposób zrozumienia wszechświata i bezpośrednio również decyduje o sposobie naszego życia.

Od niedawna, na Zachodzie uświadomiliśmy sobie, że istnieje zupełnie inny sposób rozumienia rzeczywistości. Drogę tę symbolizuje metafora zaczerpnięta z Avatamsaka Sutra (Sutry Avatamsaki), która powstała między pierwszym a drugim wiekiem w Indiach. W tej uderzającej metaforze z Sutry, cała egzystencja ujęta jest jako przestronna sieć, która rozpościera się w całym wszechświecie, nie tylko w trzech wymiarach, ale i czwartym, czasu, i nazwana jest "Diamentową Siecią Indry". Każdy punkt tej ogromnej sieci zawiera wielościenny diament, który odbija wszystkie inne i jako taki esencjonalnie "zawiera" wszystkie w sobie. Diamenty reprezentują cały wszechświat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Poniekąd tym, co ta metafora przedstawia jest sposób istnienia każdej rzeczy we wszechświecie, która mieści w sobie każdą inną rzecz wszechświata w całym przebiegu czasu.

Diamentowa Sieć Indry nie jest postulatem filozoficznym, lecz opisem realizującej się, faktycznej rzeczywistości. Do wieku XX wszakże nikt nie traktował tej nauki nazbyt serio, co jednakże z gruntu zmieniło się wraz z odkryciem wyjątkowego zastosowania światła laseru, które unaoczniło trafność dawnego ujęcia. Stosując laser możemy na kliszy osiągnąć fotograficzne ujęcie obrazu; gdy światło lasera przenika kliszę projektowany jest obraz trójwymiarowy. To, że otrzymujemy holograficzny obraz, który pozwala nam zanurzyć się w świat przedmiotu obrazu jest już samo w sobie znaczące.

Jeszcze bardziej znaczący (i radykalnie zmieniający nasz zwykły sposób widzenia rzeczy) jest fakt wynikający z obserwacji: gdy obetniemy kliszę na pół i przepuścimy światło lasera przez pół kliszy - wytworzy ono przecież znów cały obraz. Gdy połowę przetniemy na pół i ponowimy proces, znów powtórzy się obraz całości. To samo będzie zachodzić przy jeszcze mniejszych podziałach, aż do najmniejszej części. Niczego nie będzie brakować. A ten fakt może wskazywać tylko na jedną rzecz: każda część kliszy zawiera wszystkie informacje całości, tak jak zawierają je diamenty w "Diamentowej Sieci". Owo holograficzne uniwersum chciałbym nazwać "Umysłem 21-wieku", gdyż jedynie przez zrozumienie natury uniwersum jako całości wytwarza się możliwość rozwiązywania problemów, przed którymi stoimy.

Umysł 21-wieku, jest Umysłem Dawnych Buddów. Jest to Umysł Buddy, umysł wszystkich żyjących istot. Wszyscy go posiadamy, ale zaniechaliśmy go wskutek towarzyszącej naszemu życiu kondycji uwarunkowywania - poprzez rodziców, nauczycieli, wpływy kultury, narodu, wykształcenia itd.

Gdy realizujemy wszechświat holograficzny odpowiedzialność jest rzeczą naturalną, ponieważ ponad wszelką wątpliwość staje się jasne, że to co czynimy i to co się nam zdarza jest tą samą rzeczą. Gdy głęboko to urzeczywistnimy nie jest już możliwa negacja, oskarżenie czy bycie ofiarą. Sami tworzymy nasze uniwersum - to, czego doświadczamy żyjąc. Wielka ta możliwość wypływa z urzeczywistnienia tego, co już uświadamiamy sobie.

John Daido Loori Sensei
"Ten Directions" No 1 1990




ZB nr 11(29)/91, listopad '91

Początek strony