Strona główna 

ZB nr 11(29)/91, listopad '91

KONgres (KONiec)
FEDERACJI ZIELONYCH?

No i jest. Mamy wreszcie III Kongres Federacji Zielonych. Trochę spóź- niony, ale jest. Tylko czy na pewno jest to powód do radości, czy może raczej skłania do zadumy nad Federacją.

Dla mnie już od pewnego czasu jest to temat do głębokich rozmyślań i wreszcie przy okazji III już Kongresu chciałbym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami nad przeszłością i przyszłością FZ.

Przypuszczam, że to co dalej przeczytacie nie wszystkim się spodoba, ale właśnie o to mi chodziło. Mam nadzieję, że tymi słowami uda mi się rozpętać burzę i pobudzić do dyskusji na łamach ZB zwolenników i przeciwników Federacji Zielonych. Myślę, że wreszcie czas na to.

Jak wszyscy wiemy, FZ powstała w grudniu 1988r. Piotrek Gliński w swojej pracy "Ruchy i organizacje ekologiczne w Polsce" podaje: "z dyskusji na temat powołania do życia partii ekologicznej wyłoniła się grupa założycieli Federacji Zielonych". Ta grupa stworzyła NASZE ZASADY. Wspaniale brzmiące, piękne hasła i piękny program o ekologii, pokoju i demokreacji.

I cóż się okazuje teraz po trzech latach - że NASZE ZASADY są czymś pustym, pięknym ale pustym, nie mającym pokrycia w rzeczywistości, nawet wewnątrzfederacyjnej. Nie jest to zarzut z mojej strony do jakiejś grupy ludzi, jest to zarzut również skierowany do siebie; byłem związany z FZ od samego początku i sam byłem zachwycony tym wszystkim, ale cóż to zmienia?

Czy FZ była kiedykolwiek siłą polityczną na miarę NASZYCH ZASAD? Okazuje się, że nigdy. Nigdy również nie wypełniano statutu FZ, tych cukierkowych słów.

Wymienię kilka z nich, a Wy zastanówcie się jak ja, czy nie pozostały one pustymi słowami:

  1. zasada: szczerze i uczciwie;
  2. zasada: pokojowo;
  3. zasada: rzecznictwo a nie rządzenie;
  4. zasada: szukanie racji wspólnych;
  5. zasada: rotacja.

Może będę w tym stwierdzeniu osamotniony, ale dla mnie są to spisane słowa i nic poza tym. Nigdy tak nie było, nie oszukujmy się. Świadczą o tym wszystkie większe i mniejsze zatargi federastów, świadczą również osoby, które od nas odeszły (a było ich trochę), zwłaszcza osoby, które przychodziły już po powstaniu FZ i w niedługim czasie żegnały się z nami.

Takie są fakty. Wydaje mi się, że nas, założycieli Federacji, trzymał w niej duży sentyment, ale ci ludzie przyszli, zobaczyli i odeszli - niestety.

Jesteśmy, jak opisuje Piotr Gliński, grupą przyjaciół. Ale czy wszystkie spotkania, kongresy itp. były tylko po to, by przyjaciele mogli się spotkać. Nie mam nic przeciw temu, ale czy do tego potrzebny jest szyld z nazwą FEDERACJA ZIELONYCH i stolik przykryty NASZYMI ZASADAMI, które nieraz jeszcze przed dojściem na stolik idą już na makulaturę, jak i wiele innych dokumentów i papierów robionych na tysiące. Zobaczmy jak wyglądają kontakty między grupami - umarły? Czy któraś grupa dba o sprawę rotacji, o łącznika? Czy udało się spojenie tego w jakieś konkrety np. biuro kontaktowe?

Niestety nie będę w tym roku na Kongresie, gdyż nie czuję się tam potrzebny, tak jak wielu federastów nie było potrzebnych na innych spotkaniach, które przechodziły po cichu z udziałem naszych ludzi, ale nikt o tym nie wiedział.

Nikt nie wiedział, a co za tym idzie - nikt się nie konsultował, nikt nie pytał o zdanie grup lokalnych Federacji w wielu sprawach. Nie miały miejsca przez trzy lata FZ grupy robocze, o których również ładnie piszemy w NASZYCH ZASADACH. Wiele rzeczy działo się za plecami federastów. Może to zbyt ostre, ale prawdziwe.

(...) jako jeszcze do tego III Kongresu federasta, wnoszę o całkowitą zmianę lub zlikwidowanie NASZYCH ZASAD, lub samorozwiązanie partii ekologicznej "FEDERACJA ZIELONYCH".

I jeszcze na koniec, nie oznacza to wcale, że całkowicie wycofuję się z tego co było i jest dla mnie niezmiernie ważne - z ekologicznej działalności. Zamierzam w Kaliszu z grupą ludzi uruchomić coś całkiem innego, na bazie stworzonej fundacji - ale to inny temat.

Nie chcę rezygnować z żadnych kontaktów, przyjaźni i pomocy w ekologicznych sprawach z wszystkimi ludźmi związanymi z Federacją, ale nie chcę również już dłużej brać udziału w czymś, co nie ma pokrycia w rzeczywistości, w oszukiwaniu ludzi z zewnątrz, zainteresowanych FEDERACJĄ ZIELONYCH, NASZYMI ZASADAMI.

Przykre ale prawdziwe.

Gorąco pozdrawiam,

Mariusz Janiak
Federacja Zielonych - Grupa Kaliska




ZB nr 11(29)/91, listopad '91

Początek strony