Strona główna |
Samochód - świadectwo geniuszu technicznego człowieka, a jednocześnie jedna z głównych przyczyn degradacji środowiska naturalnego. A więc, cieszyć się czy smucić? Myślę, że i jedno i drugie.
Na początku do napędu stosowano parę wodną, potem były nieśmiałe próby z elektrycznością, wreszcie pojawiła się ropa naftowa i... cały problem. Gdy zaczęto stosować ropę, myślano tylko o zwiększeniu osiągów pojazdów (wskutek tego rosło zużycie paliwa) - nikt wtedynie myślał o szkodliwości spalin. Potem uświadomiono sobie ten negatywny wpływ i zaczęły ze sobą walczyć dwa interesy: interes producentów aut z interesami ludzi od ochrony przyrody. W końcu, niedawno, pojawił się element łączący tych dwóch konkurentów - ludzie, którzy wymyślają i produkują urządzenia zmniejszające szkodliwy wpływ samochodu na otoczenie.
A więc cieszyć się czy smucić? Myślę, że i jedno i drugie. Cieszyć, bo ten wpływ będzie zmniejszany, a smucić, bo samochody z naszego życia prędko nie wyjdą.
Teraz zostawmy te pseudofilozoficzne rozważania i zejdźmy na ziemię.
Samochód to nie tylko spaliny: na jego szkodliwy wpływ na środowisko składają się też: starta guma z opon, pył azbestowy z klocków hamulcowych i tarcz sprzęgłowych, tworzywa stosowane do wystroju wnętrz, rozpuszczalniki wykorzystywane w czasie lakierowania, stare oleje i akumulatory oraz wiele innych czynników.
Czy da się coś z tym zrobić?
Okazuje się że tak. Szwedzka firma Volvo od lat jest symbolem jakości i trwałości swych wyrobów, a także dbałości o środowisko. Tradycje w produkcji "czystych" ekologicznie aut sięgają lat 50-tych. Najmłodsze dziecko firmy - Volvo 850 GLT - to "najczystszy" ekologicznie model. Samochód ten jest wyposażony w trójdrożny katalizator z sondą Lambda, który redukuje o 90% (w stosunku do układu bez katalizatora) emisję CO, NOż, węglowodorów. Istotne jest to, że sprawność katalizatora tylko nieznacznie maleje z jego wiekiem. Szwedzkie normy dotyczące zanieczyszczenia są, jak wiadomo, bardzo ostre. Dane z oficjalnego testu tego samochodu określają poziom emisji na 30% wartości dozwolonych w Szwecji. Jeśliby uwzględnić najgorsze zanieczyszczenia w postaci NOż, to poziom ten spada do 12%.
Bardzo ważną sprawą jest wyeliminowanie rozpuszczalników w procesie malowania - do nowych farb użyto rozpuszczalników na bazie wody. Podobnie wyeliminowano z modelu 850 GLT kadm stosowany jako pigment i stabilizator farb i mas plastycznych. Z wyłączników sieci elektrycznej auta zniknęła rtęć. Z hamulców, uszczelek i powierzchni ciernych usunięto azbest. Z układu klimatyzacji samochodu - freon, który zastąpiony został nowym środkiem (o symbolu HCF 134a), przewyższającym go swymi własnościami. Pomyślano też o złomowaniu aut - wszystkie detale z mas plastycznych o jednorodnym składzie i masie ponad 100 g zostały oznaczone symbolami informującymi o ich przydatności do wtórnego przerobu. W ten sposób w Szwecji wykorzystuje się do dalszego przerobu 70% materiału ze złomowanych aut.
Wniosek: naśladownictwo wskazane.
Tomasz Oprzędkiewicz