Strona główna |
Porosty są, jak wiadomo, bardzo dobrymi wskaźnikami niekorzystnych wpływów działalności ludzkiej na środowisko naturalne. Dzieje się tak dlatego, że pobierają one pokarm bezpośrednio z powietrza całą swoją powierzchnią.
W czasie dwu polskich wypraw na Antarktykę w latach 1988
i 1990, doc. dr hab. Maria Olech z Instytutu Botaniki
Uniwersytetyu Jagiellońskiego badała zawartość ołowiu w
próbkach porostów Usnea antarctica i Usnea aurantiacoatra
zebranych wokół polskiej stacji im. Arctowskiego, usytuowanej
w Zatoce Admiralicji na Wyspie Króla Jerzego. Ponadto
przeprowadzono eksperyment z udziałem doc. dr. hab. Józefa
Kajfosza i dr. Stanisława Szymczyka z Instytutu Fizyki
Jądrowej. Doświadczenie polegało na transplantacji porostu
Usnea Antarctica z odległych, czystych rejonów, do miejsc
położonych w sąsiedztwie stacji im. Arctowskiego. Przy
analizie transplantowanych porostów zastosowano czułą
wielopierwiastkową metodę analizy - PIXE (Proton Induced X-ray
Emission). Oto wyniki:
stanowisko | odl. od drogi | próbka pierw. | zaw. ołowiu po transplantacji | |
nme | 3 mies. | 12 mies. | ||
a | 16 | <0,2 | 0,6 | 4,8 |
b | 4 | <0,2 | 2,6 | 14,0 |
c | 2 | <0,2 | 4,0 | 47,0 |
Jak widać, zawartość ołowiu po rocznej egzystencji porostu w pobliżu traktu, który głównie wykorzystywany jest przez ciągniki potrzebne do transportu sprzętu, wzrosła ponad dwieście razy. Środowisko naturalne na terenie oazy czystości jaką była dotychczas Antarktyka, nie pozostaje bez odzewu na działalność człowieka.
Marcin Burdek
Projekt Ozonowy