Strona główna 

ZB nr 1(31)/92, styczeń '92
WOKÓŁ TAMY - PO RAZ KOLEJNY

Kraków, 14.12.91

W. Pan Jan Krzysztof Bielecki
Premier Rządu
Rzeczpospolitej Polskiej
WARSZAWA


Wielce Szanowny Panie Premierze,

Zarząd Główny Polskiego Klubu Ekologicznego oraz Jego Sekcja Parków Narodowych ostro protestują przeciwko manipulowanemu wystąpieniu Pana Ministra Nowickigo w dniu 12.7.91 w ogólnopolskim programie TV, po "Wiadomościach" TV. W dalszym ciągu, wbrew fałszywej interpretacji faktów, domagamy się kategorycznie wstrzymania budowy zapory czorsztyńskiej. Jest to zgodne z naszymi wszystkimi wcześniejszymi stanowiskamii poglądami opartymi o kompleksowe rozpoznanie sprawy oraz z Uchwałą III Walnego Zjazdu PKE z 1990r. W szczególności chcemy zwrócić uwagę na następujące fakty:

  1. Nie jest prawdą aby kiedykolwiek Polska Akademia Nauk wydała w sprawie zapory czorsztyńskiej ekspertyzę. Godny napiętnowania dokument, na który Pan Minister był łaskaw się powołać, nie był nigdy zlecony przez Prezydium Polskiej Akademii Nauk, natomiast został zaaranżowany przez tow. Kaczmarka, ówczesnego z ramienia PZPR wieloletniego tzw. Sekretarza PAN. Historię tego dokumentu znamy, ponieważ była ona sprowokowana ekspertyzą PKE z 1982r. Osoby, które w dalszym ciagu udają, że była to, ich "naukowa" działalność, z profesorem Maliszem na czele, powinny być pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Podobnie, jak ich mocodawca, ówczesny wicepremier tow. Gorywoda, który je za dobrze spełnioną partyjną robotę gorąco pochwalił.
  2. Argumenty za dalszą budową zapory i zbiornika przytaczane zarówno przez Pana Ministra oraz jego popleczników nie wytrzymują krytyki. Jedyny argument "rzeczowy" polega na tym, że "tak dużo już zainwestowano".
  3. Żadne gremium naukowe nie potrafiło do tej pory opracować ekspertyzy wpływu ewentualnego zbiornika na mikroklimat poszczególnych biocenoz bardzo zróżnicowanego pod tym względem Pienińskiego Parku Narodowego.
  4. Znane są nam koncepcje poboru wody z Dunajca dla Krakowa czy Śląska dalekobieżnymi rurociągami. Wody brudnej wobec braku oczyszczalmi w aglomeracjach Zakopanego i Nowego Targu. Przy rosnącej eksplozji demograficznej na całym Podhalu opanowanie problemu jakości wody w Dunajcu uważamy za iluzoryczne, przynajmniej w najbliższym dziesięcioleciu.
  5. Argumenty energetyczne wobec niespełna 90 MW elektrowni czorsztyńskiej, przy przeszło 30000 MW zainstalowanych obecnie w Polsce są śmieszne. Przy okazji przypominamy, że od paru już lat rdzewieją zakupione w Czecho-Słowacji dla Czorsztyna turbiny. Świadczy to również o stylu prowadzenia tej inwestycji.
  6. Wyrównanie przepływów wody w Wiśle, czyli tak eksponowane przez Pana Ministra i jego pracownika argumenty przeciw powodziowe, są także iluzoryczne. Istnieją sprzeczne opinie jakie to wyrównanie będzie: może nie o 1,0 m w Puławach, a raczej o 0,5 m na wysokości Tarnowa. Dużo efektywniej będzie sensownie zalesić dorzecze górnego Dunajca dla retencji wody, o czym już dawno mówiły wcześniejsze ekspertyzy.
  7. Argument Pana Ministra, że po zalaniu zdewastowanego terenu "każdemu się będzie jezioro podobało" budzi co najmniej zdumienie w ustach kierownika resortu odpowiedzialnego za ochronę środowiska w tym kraju.

W świetle przytoczonych uwag Zarząd Główny PKE oraz Jego Sekcja Parków Narodowych w ślad za poprzednimi naszymi wystąpieniami z lat 1990 i 1991 kierowanymi do MOŚZNiL domagają się bezwzględnego i natychmiastowego zatrzymania inwestycji czorsztyńskiej. Topienie w błocie dalszych miliardów a teraz już bilionów złotych, przy niespełnieniu jakiegokolwiek z deklarowanych celów uważamy za kontynuację nonszalanckiej polityki inwestycyjnej komunistycznych decydentów. Katastrofalne dla przyrody i unikalnych zabytków kultury tego regionu straty nastąpią dopiero po zapełnieniu zbiornika. Do tego nie wolno dopuścić. Zwracamy uwagę, że sprawą coraz żywiej interesuje się społeczność międzynarodowa i grozi Polsce niebłaha kompromitacja z powodu kontynuacji tej fatanej inwestycji. Domagamy się ponadto pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, finansowej a także administracyjnej wszystkich winnych, bez względu na ich tytuły naukowe.

Pozostajemy z głębokim szacunkiem

Prezes
PKE Polskiego Klubu Ekologicznego
Prof. dr hab. Maria Gumińska

Przewodniczący
Sekcji Parków Narodowych
Mgr inż. Jerzy Sawicki



* * * * *

REZOLUCJA FEDERACJI ANARCHISTYCZNEJ W SPRAWIE AKCJI "TAMA TAMIE"

Uważamy, że dotychczasowy przebieg akcji wykazał pilną konieczność włączenia w nią szerszego spektrum organizacji ekologicznych, ochroniarskich, środowisk naukowych i grup obywatelskich, oraz bardziej podmiotowego zaangażowania dotychczasowych uczestników blokad. Oprócz kontynuowania tradydyjnych akcji związanych z blokadą, zamierzamy podjąć szersze działania "pozytywne", jak: informowanie społeczeństwa, kontakt z parlamentarzystami, symboliczne działania rekultywujące na terenie czaszy zalewowej zbiornika (sadzenie drzew na terenie byłego parku dworskiego w Czorsztynie w Dzień Ziemi 22.4.92).

Mamy nadzieję, że podjęcie takich działań spowoduje włączenie się do akcji tych, którym dotychczasowy styl działań bezpośrednich nie odpowiada, oraz na szybkie zaniechanie budowy.

* * * * *

1.000.000.000 ZŁOTYCH DZIENNIE!
- LIST DO STRAJKUJĄCYCH

Od trzech lat organizujemy głośne akcje pod hasłem: "TAMA - TAMIE" przeciw budowaniu czorsztyńskiej zapory. Protesty towarzyszyły tej inwestycji od samego początku. Protestowali uczeni, środowiska zawodowe, ludność miejscowa.

Obecnie koszty budowy tej nonsensownej zapory wynoszą 1 miliard złotych dziennie.

Wprawdzie uczestnicy czorsztyńskich blokad są bardzo młodzi, ale mają liczne kontakty z ludźmi doświadczonymi i wysoko wyspecjalizowanymi; na ich informacjach opierają się nasze wypowiedzi.

Nie ma argumentów gospodarczych, ekonomicznych, które by uzasadniały budowę tej tamy. Ilość energii, co przyznaje nawet minister ochrony środowiska, główny inwestor zapory, uzyskanej z elektrowni wodnej będzie znikoma. Ogromne problemy stwarza fakt, że rozległa i gęsto zabudowana zlewnia Dunajca jest pozbawiona oczyszczalni ścieków, a nawet częściowo zwykłej kanalizacji. To spowoduje, że woda w jeziorze będzie brudna.

Tama czorsztyńska powstaje na ludzkiej krzywdzie. Jak dotychczas, trudno powiedzieć kiedy nastąpi jej koniec. Najpierw mieszkańcy doliny (wieś Maniowy, częściowo Czorsztyn) zostali pozbawieni gospodarstw i domów, które lubili. Zmuszono ich do zamieszkania w gęsto zaludnionych, szpetnych i niewygodnych Nowych Maniowach. Jest tam tak ciasno, że ci, którzy mają siano i hodują zwierzęta, stodołę mają na strychu obory. Przeprowadzki są kosztowne. Zmiana sposobu życia - to nie prosta sprawa. Maniowianom obiecuje się teraz dochody z turystyki.

Woda w zalewie (o ile się utrzyma) będzie brudna, a roślinność wokół jeziora ulegnie wielkiej, trudnej do przewidzenia dewastacji, ponieważ skały pienińskie nasycą się cementem. W takiej ruinie jednego z najpiękniejszych parków narodowych w Europie nie będzie turystów (i ich pieniędzy!). Ściągające turystów zamki i inne historyczne budowle również zostaną zniszczone.

Mówi się głośno, że głównym powodem budowania tej zapory jest interes specjalistów, którzy nie mają ochoty tracić dużych dochodów. I na to idzie 1 miliard złotych dziennie, w sytuacji, gdy w tym kraju brakuje pieniędzy na lekarstwa, pomoce i sprzęty szkolne, gdy są stosowane wszelkie metody żerowania na nas. Dla takiego celu wydaje się ogromne pieniądze i niszczy to, co jest bogactwem Polski i Ziemi: jeden z najstarszych w Polsce Park Narodowy i słynne zabytki historyczne.

Zwracamy się do Was, strajkujących w obronie sensu życia, ponieważ uważamy, że sprawa tamy czorsztyńskiej jest również argumentem dla Was. Brakuje w tym kraju pieniędzy na przemysł, szkolnictwo, służbę zdrowia - w sumie: na organizację bezpiecznego życia - a w tym czasie wydaje się olbrzymie pieniądze na "pomnik głupoty komunizmu", jak powszechnie określa się czorsztyńską zaporę.

Życzymy Wam powodzenia. Gdy dostawaliśmy bicie i ciągano nas na kolegia, nikogo to nie obchodziło - solidaryzujemy się z Wami.

Uczestnicy akcji "TAMA TAMIE"

* * * * *

Z Czorsztyna wyemigrowałem w 1972r., zachowując w pamięci te piękne krajobrazy. Gdy w międzyczasie kilkakrotnie odwiedzałem kraj i widziałem bezduszne niszczenie tego pięknego zakątka - nie mogłem się z tym pogodzić. Dlatego też zadałem sobie trud i napisałem w imieniu Związku Podhalan w Ameryce do Generała Jaruzelskiego i Przewodniczącego Solidarności Lecha Wałęsy. Widząc rozpadający się ustrój komunistyczny liczyłem, że oni zrozumieją to nierozsądne posunięcie, podejmą odpowiednie decyzje, aby uratować to co jeszcze nie zostało zniszczone, zatrzymując budowę tej zapory.

Bardzo dużo podróżuję po świecie, interesuję się pięknem przyrody. Jak do tej pory nie spotkałem tak pięknego zakątka jakim się sławią Pieniny pod względem historycznym i turystycznym, jakim np. jest spływ Dunajcem i obu stron rzeki stare zabytkowe zamki.

Przy pomocy wiceprezesa Związku Podhalan w Ameryce, Stanisława Dzierzęgi, oraz prezesa Koła Maniowy, Henryka Janika, założyłem "Komitet Ochrony Środowiska Naturalnego na Podhalu" pisząc deklarację w sprawie zatrzymania budowy tej zapory. Po swym przyjeździe do Stanów ksiądz Siuda, proboszcz parafii Maniowy, przekonywał słuchaczy w audycji radiowej o korzyściach, jakie ma przynieść budowa zapory. Tą swoją propagandą przyczynił się do rozpadu "Komitetu Ochrony...". Na spotkaniu z księdzem Siudą w Domu Podhalan doszło między nami do ostrej wymiany zdań na temat tej zapory.

Nie zaprzestaję działania, piszę różne artykuły w tej sprawie do gazet. Szukając nowych dróg działania - założyliśmy, razem z Zofią Surowiak, Michałem Cieślą i Mieczysławem Pazdrą, nowy komitet pod nazwą: "Niezależny Komitet Ochrony Środowiska Naturalnego Podhalan w Chicago", zyskując nowych członków i sympatyków. Napisaliśmy jednocześnie do Prezydenta RP Lecha Wałęsy i do Premiera oświadczenie, które będzie przesłane w krótkim czasie pocztą dyplomatyczną. Dla rozpoznania sprawy nadmieniam, że otrzymaliśmy duże poparcie w tej sprawie od wielu organizacji, które będzie wam doręczone w Polsce.

Jan Rycharczyk
5330 W. Altgelt
Chicago Ill 60639 USA

* * * * *

W ZB 29 w "Donosach..." (s. 46) cytowaliśmy odpowiedź Biura Rzecznika Praw Obywatelskich na list Heleny Owczarskiej z ZB 27 (s. 10) w sprawie gazowania spalinami protestujących w Czorsztynie. Biuro uznało się za niekompetentne w tej materii i przekazało sprawę do Prokuratury Wojewódzkiej w Nowym Sączu. A prokuratura odpisała że:

"nie zanotowano zdarzenia polegającego na gazowaniu spalinami uczestników tej akcji" (!!!)

List z Prokuratury Wojewódzkiej w Nowym Sączu do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich nosi datę 13.11.91.

(aż)

* * * * *

Budżet MNiSia został zredukowany w projekcie prowizorium do 20%. Kto wie czy nie wymusi to na ministerstwie przerwania budowy zapór.

(pr)

* * * * *

20.12.91 w Warszawie miał miejsce częściowy epilog przeprowadzonej 2.9. blokady Ministerstwa Sprawiedliwości. Protestowano wówczas przeciwko wprowadzeniu w Czorsztynie trybu przyspieszonego na kolegiach ds. wykroczeń wobec uczestników akcji "TAMA-TAMIE".

W czasie protestu zatrzymano 13 blokujących osób. Pięć z nich dostało na 20.12. wezwania na kolegia w sprawach z 51 i 63A art. kodeksu wykroczeń (tzw. artykuły chuligańskie - za zakłócanie porządku i wywieszanie transparentów w miejscach niedozwolonych).

Cztery z nich, m.in. Janek Bocheński, zostały uniewinnione, piąta osoba będzie miała rozprawę w terminie późniejszym.

Kolegium odbywało się w "gorącej" atmosferze - w salce 3 x 4m, w której zmieściło się przeszło 20 osób. Przybyli, co ważne, dziekan Wydziału Informatyki UW (wydział Janka Bocheńskiego) i Teresa Orłoś (Społeczny Instytut Ekologiczny).

Stanisław Biega
Warszawa

* * * * *

W ZB 29 została zamieszczona rezolucja Friends of the Earth International w sprawie zapory w Czorsztynie. Przyjęcie przez Zjazd Generalny FOEI tej uchwały było możliwe dzięki ulotkom (m.in. WiP) i materiałom fotograficznym, dokumentacji otrzymanej od Kaja Romeyko - Hurko z PKE i Pawła Głuszyńskiego z ZB. Materiały te były pomocne do opublikowania w World River Review dwustronicowego artykułu o zaporze czorsztyńskiej.

Natychmiast po ukazaniu się artykułu otrzymałem list od francuskiej organizacji S.O.S. Loire Vivante, która pragnie pomóc nam przez nagłaśnianie konfliktu, wywołanego budową zapory, w swoich publikacjach i poprzez pisanie petycji do osób wpływowych. List z S.O.S. przekazałem Kajowi (PKE) i Pawłowi, a czytelnikom ZB podaję adres tej organizacji:

Kontakt:

S.O.S. LOIRE VIVANTE
Serre de la Fare
8, rue Crozatier - 43000 LE PUYEN-VELAY
Francja

Ps. Przy okazji chciałbym dodać, że PKE został członkiem zarządu FOEI na r. 1992.

Krzysztof Kamieniecki
(Polski Klub Ekologiczny)

* * * * *

W nowopowstałym lokalu WiP-u (adres poniżej) oferujemy kalendarze "Tama Tamie" (duży format - A2, graffiti Patyczaka, sześć kolorów), w cenie 8 tys. zł/szt. Przy zamównieniach powyżej 10 szt. - 5 tys. zł. Można je nabyć osobiście, lub wpłacając na konto Stowarzyszenia Przyjaciół Ruchu 'Wolność i Pokój' nr 35510-163978-132 (w w/w cenę wliczony jest koszt przesyłki). Zyski przeznaczone będą na dofinansowanie akcji.

Mamy też biuletyn akcji "Tama Tamie".

Stowarzyszenie Przyajciół
Ruchu "Wolność i Pokój"
Kołłątaja 10/2 i 4
30-502 Kraków

W lokalu jest też jedyna w Krakowie biblioteka ekologiczna oraz punkt porad dla objectorów.

A w domu Staszka Zubka znalazły się pozostałości po letniej blokadzie w Czorsztynie, konkretnie ponton, 2 swetry, spodnie, buty damskie, zegarek damski i może coś jeszcze. Wszystkie te rzeczy można odebrać w lokalu.

Zeus




ZB nr 1(31)/92, styczeń '92

Początek strony