Strona główna |
Wokół akcji "Tama Tamie" - protestu przeciwko budowie systemu zapór w rejonie Czorsztyna w Pieninach, zapewne jak wokół kaźdej wielkiej kampanii, juź od dłuźszego czasu narastały konflikty, w tym wewnętrzne. Od samego początku sposób prowadzenia działań był krytykowany przez niektórych ekologów za jednowymiarowość, jednostronność - posługiwanie się głównie akcjami bezpośrednimi. Jednocześnie, dzięki zdecydowaniu uczestników akcja rosła w siłę i włączało się do niej coraz więcej ludzi spoza WiP-u i FA.
Akcja letnia w 1991r. (zdominowana przez ludzi spoza WiP-u i FA), zdaniem wielu, wykazała potrzebę zmian i wprowadzenia nowych zasad planowania i koordynacji działań. Wynikało to zarówno z niemoźności prowadzenia akcji w dotychczasowy sposób, dłuźej niź na okres wakacji, jak i konieczności podjęcia innych działań, które zjednałyby nam nowych, zdeklarowanych sojuszników wśród specjalistów, parlamentarzystów i innych wpływowych kręgach. Stąd teź, grupa osób z wielu róźnych organizacji zaczęła postulować otwartość oraz moźliwość rzeczywistego wpływu na kształt i kierunek akcji dla wszystkich biorących, lub pragnących wziąć w niej udział - do tej pory o wszystkim decydowały WiP i FA. Postulowano takźe rozszerzenie głównych działań poza Kraków oraz odejście od działań o charakterze dorażnym - bezpośredniej reakcji - w kierunku myślenia bardziej strategicznego i programowego.
Tak się nieszczęśliwie złoźyło, źe większa część prowadzących tę akcję ze strony krakowskiego WiP-u nie poparła tych propozycji - ten okres zapisał się jako "spór o komitet". Niestety, mimo obustronnych ustępstw i powołania w Krakowie "spotkań czwartkowych", na których wszyscy zebrani decydowali na równych prawach o losach akcji (spotkań potwierdzonych w Turawie), kruchego "rozejmu" nie udało się długo utrzymać. 9.1.92 grupa osób z krakowskiego WiP-u jednostronnie "zerwała" porozumienie i doprowadziła do tego, źe powstały dwie oddzielnie działające grupy. Nasze propozycje ostatecznie zostały uznane za bezzasadne - tama w ich opinii miała "runąć sama", "juź słychać jak trzeszczy!".
Nie podzielamy tych opinii - kolejne dowody na potwierdzenie naszych obaw przyniosły ostatnie tygodnie. Tama ponownie moźe być ujęta w budźecie centralnym! I znowu rok stracony, moźe ostatni...
Dlatego uwaźamy, źe tylko wspólne działanie ze wszystkimi, którzy tylko zechcą pomóc lub na stałe się do nas przyłączyć, moźe raz, a dobrze zatrzymać budowę i uratować Pieniny!!!
Nasza propozycje przedstawiamy dalej... jeżeli je zaakceptujesz... CZEKAMY NA CIEBIE! W JEDNOŚCI SIŁA!
PG, SG, MR
Wprawdzie nowy minister pan prof. Kozłowski mówi, źe prywatnie zawsze był przeciwko budowie zespołu tam w Pieninach, ale jak na razie praktycznie niewiele moźe zrobić mając ręce związane prezentem po byłym ministrze Nowickim - prowizorium budźetowym na pierwszy kwartał 1992.
W tym bowiem dokumencie w dziale 66 (róźne usługi materialne), wśród sum przewidzianych na działalność inwestycyjną, między innymi inwestycjami centralnymi znajduje się zespół zbiorników wodnych Czorsztyn-Niedzica i Sromowce Wyźne. Na tę jednoznacznie negatywnie ocenianą przez ekologów inwestycję w trzech pierwszych miesiącach roku zostaną wydane 52 miliardy złotych. Jest to ponad 1/8 budźetu, ministerstwa mającego w nazwie na pierwszym miejscu słowa OCHRONA ŚRODOWISKA! Tymczasem 40% budźetu Ministerstwa Ochrony Środowiska przeznaczanych jest na budowę 4 zbiorników wodnych, a z kolejnymi 4 dalszymi, mniejszymi, prawie 50%. 100% wydatków inwestycyjnych i 25% bieżących idzie na gospodarkę wodną - wszelkiego rodzaju inwestycje przynoszące wprawdzie korzyści człowiekowi, ale niszcząc jednocześnie naturalne środowisko przyrodnicze, co sprawia, że są to korzyści krótkotrwałe. Wg pomysłów Dyrektora Departamentu Gospodarki Wodnej w 1992r. trzeba będzie wydać na Czorsztyn 416 mld zł, w 1993r. 499 mld 965 mln, w 1994r. - 490 mld 50 mln i w 1995r. - 409 mld 313 mln. Tych sum nie ma jeszcze w żadnym budżecie, to tylko plany lobby wodziarskiego. Minister, który daje do zrozumienia, że z tamą w Czorsztynie zamierza skończyć - szybko i po myśli ekologów może raz na zawsze odesłać je do lamusa.
Trzeba tylko chcieć.
SG
Dzień po zebraniu w Czorsztynie odbyło się w Krakowie (9.2.92) spotkanie robocze zespołu opracowującego raport merytoryczny na temat skutków budowy zapo- ry.
Na zaproszenie autorów niniejszego biuletynu przybyło 40 osób z całej Pols- ki, reprezentujących FA, FZ, Klub "Gaja", Klub Wegetariański, PKE, SEE PNRWI, Pracownia Kultury Tęczy, RSA, SIE, Zielony Krzyź, PTPP "Pro-Natura", WiP-Kraków, -Rzeszów, Polski Oddziała Europejskiego Stowarzyszenia Ekonomistów Środowiska i Zasobów Naturalnych, Ruch Na Rzecz Utworzenia Wiślańskiego Parku Narodowego, Sekcja Ekologiczna NZS, ZB oraz niezaleźni.
Jakkolwiek WiP-Kraków nie został formalnie zaproszony - mimo podania wcześniej takiej informacji w zaproszeniu, z racji podjętych przezeń ostrych działań przeciwko naszym propozycjom, liczna reprezentacja zjawiła się na spotkaniu i ostatecznie weszła w skład zespołu redakcyjnego.
W Krakowie mieliśmy takźe zamiar utworzyć stałą grupę koordynacyjną składającą się z osób popierających naszą strategię działań. Jednakźe aby nie zadraźniać i tak juź ostrego konfliktu z WiP-em krakowskim, odstąpiliśmy od tej propozycji. Zda niem WiP-u utworzenie takiego ciała mogłoby sugerować na zewnątrz, źe przejęliśmy akcję "Tama Tamie" i jesteśmy nadrzędni wobec jej uczestników - tak- źe grup i organizacji biorących w niej udział!
No cóź, będziemy realizować nasz plan ze wszystkimi, którzy będą nam w tym chcieli pomóc, zarówno swoimi uwagami, propozycjami jak i konkretnymi działaniami.
PG
Na spotkaniu w Krakowie 9.2.92. opracowano następujący plan Raportu:
Aneks: listy, petycje i uchwały polskich i zagranicznych organizacji i ruchów ekologicznych.
Koordynatorem prac nad Raportem została profesor Maria Gumińska. Następne, podsumowujące spotkanie grupy roboczej Raportu jest przewidziane na 8.3.92 na godz. 11.00 w lokalu ZG PKE w Krakowie przy Garbarskiej 9 (tel. 012/222098). Zgłoszenia, uwagi i materiały prosimy przesyłać do 4.3.92, na adres ZG PKE.
PG
Nowy minister ochrony środowiska, pan profesor Stefan Kozłowski, wywodzący się z ruchu ekologicznego, wystąpił z piękną ideą spotkania z ekologami na tamie w Czorsztynie. Pomysł jak najbardziej godny pochwały, jednak w praktyce okazało się to nie takie proste ani miłe. Skupię się tutaj tylko na ukazaniu kilku mankamentów, ufając że w przyszłości się już nie powtórzą. Nie dlatego abym nie zauważał całej chwalebnej strony działalności MOŚZNiL, ale dlatego, że z okazji zbliżającego się Wielkiego Postu dostrzegam konieczność ukazania także strony bolesnej.
To mniej więcej tyle, oczywiście cieszę się, że spotkanie w ogóle się odby- ło i że minister jest nam przynajmniej trochę bardziej przychylny niż minister Nowicki, który też nie był taki zły.
SG
Przedstawiciele ruchów ekologicznych w Polsce, w tym uczestnicy konferencji zorganizowanej 8.2.92 w Czorsztynie przez Ministra Stefana Kozłowskiego stwierdzają niniejszym:
(podpisalo kilkanascie osob i organizacji)
Jak dowiedzieliśmy się ostatnio, kontrola przeprowadzona przez krakowską Delegaturę NIK-u w Czorsztynie, wykazała wiele nieprawidłowości w systemie gospodarowania funduszami przyznanymi z budźetu centralnego. Wokół budowy, jak grzyby po deszczu, poczęły tworzyć się spółki typu nomenklaturowego - osoby zatrudnione w firmach państwowych prowadzących nadzór nad budową, zaczęły zlecać prace dla tworzonych przez siebie róźnego typu spółek - rzecz jasna, ciągnąc z tego tytułu niezłe profity. Co prawda okradanie budźetu przyczyniało się do opóżnienia prac budowlanych - zdarzało się równieź wiele kradzieźy. Materiały pokontrolne przekazano prokuraturze, sprawa w toku.
Otrzymaliśmy listę spraw toczących się w sądzie w Nowym Targu przeciwko osobom blokującym drogę dojazdową do budowy podczas akcji letniej. Wszystkim obniźono grzywy - pojedyncze nie przekraczają 500tys. zł; odstąpino teź od zamiany kary pienięźnej na areszt (z jednym wyjątkiem). Wedle zapewnień przewodniczącego sądu, prawdopodobnie odstąpi się takźe od ściągania zasądzonych grzywien - jednak mogą pojawić się komornicy! Naleźy spokojnie czekać i...
Minister OŚZNiL prof. Kozłowski wystąpił do Sądu Wojewódzkiego w Nowym Sączu o anulowanie wyroków za zeszłoroczne blokady. Sprawa od strony prawnej jest na tyle skomplikowana, źe list ten, moźe nic nie wnieść. Konieczne są dalsze działania - np. zbadanie podstaw prawnych na jakich wydano pozwolenie na wprowadzenie trybu przyspieszonego; czy kolegium i sąd w Nowym Targu nie popełniły uchybień proceduralnych podczas "rozpoznawania" spraw. Miejmy nadzieję, źe ataki oszołomów z UPR-u nie zniechęcą Ministra do pomocy w tej sprawie.
Dawna "grupa koordynacyjna" otrzymała dotację od WWF, Greenpeace i Milieukontaktoosteuropa na legalną pomoc prawną (wynajęcie adwokata, porady prawne) dla osób represjonowanych za akcję czorsztyńską oraz na opracowanie raportu. Z racji rozpadu grupy o losie pieniędz zadecydują ponownie sponsorzy na podstawie przedstawionych propozycji.
22.2.92 o godz. 12.00 w lokalu WiP-u w Krakowie (Kollataja 10/2 i 4) mają się odbyć mediacje pomiędzy naszą grupą a WiP-em krakowskim, które porowadzi Jacek Boźek i Janusz Tyrlik.
5 x PG
BIULETYN redagują: Paweł Głuszyński, Stanisław Górka, Marcin Rey.
Kontakty:
c/o BORE Szara 14/34 00-420 Warszawa tel./fax: 0-22/296433 Stanisław Górka Rydygiera 9/10 30-698 Kraków tel. 0-12/550505 wew. 289 Marcin Rey os. Spółdzielcze 7/70 31-943 Kraków tel. 0-12/443966 (autom. sekr.) |
Dziękujemy wszystkim za okazaną nam pomoc. Szczególne podziękowania dla "Zielonych Brygad".
Wszelkie działania muszą być wykonane przed wejściem pod obrady Parlamentu nowej Ustawy Budźetowej, w związku z tym proponujemy:
DALSZE DZIAŁANIA UZALEŹNIONE OD PRZYJĘTEJ USTAWY BUDŹETOWEJ!
PG, SG