Strona główna |
Piękne hasło: "Bojkotuj Wybory!" w czasach demokracji jest bez sensu, chyba że chodzi o publiczne przyznanie się, że ten kto głosi to hasło nie widzi najmniejszych szans na sukces...
Jak uczy nas dialektyka: ilość przechodzi w jakość. Gdyby Zielonych było np. z 10 milionów, to powyższe hasło byłoby już całkiem bez sensu.
Obserwacje przyrodnicze wykazują, że hasło: "Bojkotuj Wybory!" jest dość nośne i popularne w środowiskach alternatywnych. Jakby więc z góry zakłada się, że własne piękne idee są i tak nie do zrealizowania, a działalność jest tylko jakąś grą towarzyską, albo odjazdem...
Tak np. anarchiści nie zgadzają się na model Państwa, jaki istnieje, albo w ogóle na Państwo, ale... nie zamierzają skorzystać z tej szansy przebudowy Państwa, jaką jest udział w strukturach władzy, możliwość stanowienia Praw.
Mówiąc jeszcze brutalniej: - Głoszenie jakiejś idei, z pozoru poważne, przy jednoczesnym założeniu, że i tak nie ma szans na jej realizację jest odmianą sadomasochizmu, o czym potencjalnych zwolenników należałoby uprzedzać. A może wtedy woleliby kolekcjonować znaczki lub bawić się w "zgubienie i odnalezienie włosa" (patrz: Julio Cortazar).
Można też "dokonywać żywota świę- tych" - prowadzić wyłącznie działania k'sobne, a nie nadsiębierne, tj. rozkoszować się własną doskonałością w tym lub w owym i gardzić marnym światem. Ale tacy święci z reguły tylko "dokonują żywota" i świat nic z tego nie ma. - Lepszy jest 1 (słownie: jeden) działający grzesznik niż stu świętych pustelników.
Wracając do zgubionego wątku: Zielone idee nalezy po prostu skutecznie propagować czyli uskuteczniac, bez tego lepiej od razu dać sobie spokój. W obiektywnej rzeczywistości wartość idei, tak naprawdę, mierzy się nie jej pięknem, szlachetnością itp. itd., ale po prostu ilością zwolenników razy średnia waga zwolennika, czyli wartość idei mierzy się w tonach! (Ewentualnie w mózgotonach - bo idee są w mózgu - dusze niestety nic nie ważą.) Mnożąc uzyskany wynik przez przyspieszenie ziemskie, otrzymujemy tzw. Siłę Nacisku (ang. Lobby).
Reasumując: Naszym (Zielonym) celem powinno być uzyskanie do 2000 roku poparcia minimum 3 x 10 ton. (Powszechna Akcja Na Rzecz Wegetariańskiego Świata 2004 od początku zakłada uzyskanie w 2004r. poparcia przeważajacego - czyli wiekszej części populacji, tj. około 1,4 x 10 ton.)
Kończąc przywołam słowa naszego narodowego wieszcza:
I dodam od siebie:
- ale i ...mnożysz!
Krzysztof Żółkiewski
PANRWŚ 2004