Strona główna 

ZB nr 4(34)/92, Kwiecień '92

SAMOCHÓD TO NIEODZOWNY ELEMENT KULTURY EUROPEJSKIEJ


6-8.3. w Warszawie odbyło się spotkanie organizacji ekologicznych z przedstawicielami Banku Światowego i z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBRD.

Spotkanie zostało zorganizowane przez Friends of the Earth International, Polski Klub Ekologiczny i Instytut na rzecz Ekorozwoju. Wśród uczestników z ramienia organizacji ekologicznych byli Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Gruzini, Litwini, Łotysze, Węgrzy i wiele innych osób z Europy Środkowo-Wschodniej. Zachód reprezentowany był przez FoE-I, World Wildlife Fund, Centre for International Environmental Law i Greenpeace.

EBRD jest finansowany przez rządy krajów zachodnich i wschodnich. Bank udziela niskooprocentowanych kredytów na różne projekty, mydląc oczy rzekomą zielonością.

Ze spotkania z Piotrem Wilczyńskim, przedstawicielem EBRD wynikało, że Bank udzielił 61,4 mln ecu pożyczki dla powstającego zakładu General Motors (GM) na Węgrzech, mającego wytwarzać silniki oraz montować samochody. Bank również finansuje na Węgrzech firmę Tetrapack, która produkuje opakowania do jednorazowego użytku.

Tego typu inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej niszczą proekologiczne obyczaje jak korzystanie z transportu publicznego i wtórne wykorzystanie surowców, np. butelki.

Nasuwają się następujące pytania: czy są to pożyczki, które zapewniają Europie Środkowo-Wschodniej ekorozwój? Czy EBRD powinien udzielać pożyczek gigantycznym koncernom międzynarodowym, takim jak General Motors i Tetrapack? (pożyczek subsydiowanych podatkami obywateli). Zdaniem Wilczyńskiego samochody są nieodzownym elementem kultury europejskiej, więc należy popierać nieograniczony rozwój motoryzacji.

W dyskusji na temat roli EBRD w procesie demokratyzacji w tym regionie Wilczyński zaprzeczał sam sobie. Z jednej strony, przy dyskusji na temat udziału społeczeństwa w decyzjach dotyczących polityki finansowej banku, Wilczyński stwierdził, że Bank nie może dyktować warunków rządom Europy Środkowo -Wschodniej. Jednakże wiadomo, że jednym z celów EBRD jest rozwój demokracji w naszym regionie i bank mógłby brać to pod uwagę, udzielając lub odmawiając pożyczki.

Z drugiej strony, kiedy ekolodzy zarzucili Bankowi, że finansuje projekty nieekologiczne, Wilczyński odparł, że rolą banku nie jest powstrzymywanie procesów demokratyzacyjnych.

EBRD mógłby mieć wpływ na proces demokratyzacji w Europie Środ- kowo-Wschodniej, wymagając szerokiego udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji dotyczących inwestycji.

W niedzielę, 8.3. odbyło się spotkanie z Christianem Duvigneau, Przedstawicielem Banku Światowego w Warszawie. Zarzut, że Bank Światowy wymógł na Polsce taką formę restrukturyzacji gospodarki (prywatyzacji), jaka miała miejsce, przedstawiciel banku odparł, że jest to program autentycznie polski: "Bank Światowy na nikim nie wymuszał takiej jego formy - a tylko służył techniczną pomocą".

Niedawna wypowiedź wiceprezydenta Banku Światowego, Summersa ukazała ich arogancką ignorancję, kiedy to przedstawiono powody ekonomiczne uzasadniające transfer "brudnych technologii", odpadów oraz wycofanych (na Zachodzie) produktów do krajów Trzeciego Świata.

Trzy powody przedstawione przez Summera są następujące:

1. Wysokosc kosztow zanieczyszczen dla zdrowia zależy od dochodow utraconych na skutek wzrostu zachorowan i smiertelnosci. Z tego punktu widzenia, zanieczyszczenia takie powinny miec miejsce w krajach, gdzie towarzyszace im koszty beda najniższe, czyli w krajach o najniższym poziomie plac.

2. Koszty zanieczyszczen srodowiska rosna nieliniowo - z poczatku prawdopodobnie sa bardzo niskie. Zawsze uważalem, że slabo zaludnione kraje afrykanskie sa bardzo slabo zanieczyszczone, a jakosc ich powietrza jest prawdopodobnie, z ekonomicznego punktu widzenia, ogromnie niska. 3. Popyt na czyste srodowisko wynikajacy z potrzeb estetycznych i zdrowotnych ma z reguly bardzo wysoka elastycznosc dochodowa. Czynnik, ktory w stopniu jeden na jeden milion może spowodowac wzrost zachorowalnosci na raka prostaty bdzie z pewnoscia budzil znacznie wieksze obawy w kraju, w ktorym ludzie żyja wystarczajaco dlugo, by dożyc raka prostaty, niż tam, gdzie smiertelnosc dzieci do piatego roku życia wynosi 200 na 1000.

Iza Kruszewska
Greenpeace International




ZB nr 4(34)/92, Kwiecień '92

Początek strony