Strona główna |
Plany, zwłaszcza dotyczące działalności ekologicznej bywały już różne i zawsze wiele obiecujące. Niezbyt jednak często mamy do czynienia z fizycznym zaistnieniem czegoś konkretnego, co w dodatku jest na tyle "przyziemne", że może pomóc w pracy.
Jedną z wielu koncepcji było opracowanie katalogów adresowych wszystkich zainteresowanych pracą na rzecz przyrody czy też ekologii. Realizacje były różne - od list zamieszczanych w kolejnych ZB (które to listy i kontakty jak dotąd są zdecydowanie najlepiej opracowane), aż do irytujących nieporozumień, ośmieszających poważne skądinąd pisma, np. lista z nr 5/91 pisma Credo.
Były też poważne oferty BORE, dotyczące katalogów międzynarodowych - Mr Czajkowski skarżył się, że nie odpowiedziano gremialnie na apel o podanie danych do takiego właśnie katalogu - moja firma podała... i co? A może tylko jeden egzemplarz przysłano?
Tak więc kiedy Fundacja Ekologiczna SILESIA nadesłała wiadomość o swej chęci wydania katalogu firm i ruchów ekologicznych w Polsce bez wiary i deklaracji finansowych, przesłałem rutynowo (business is business!) informację o działalności "Pracowni".
I oto pierwsza od dłuższego czasu niespodzianka - i to miła! Jest! Katalog fizycznie zaistniał. Jakie to wspaniałe uczucie, kiedy w tzw. ruchu ekologicznym coś naprawdę zostaje wykonane. Sami wiecie jakie to rzadkie.
Katalog jest nieźle pomyślany, skromny, lecz starannie wydany, a zawiera bardzo interesujący zestaw adresów i krótkich opisów działalności firm i ruchów ekologicznych. Zapowiadana druga edycja katalogu może się stać, po pewnych korektach, bardzo sensowną propozycją wydawniczą. Fundacja SILESIA wykonała bardzo dobrą robotę - oczywiście nie wolną od usterek, niemniej b. konkretną.
Nie byłbym sobą, gdybym nie zwrócił uwagi na trzy sprawy, które przychodzą na myśl podczas wertowania kataklogu.
Smutnym spostrzeżeniem jest, jak ograniczone są możliwości kontaktu z wieloma firmami ekologicznymi, brak telefonu właściwie dyskwalifikuje każdą firmę, jeżeli chodzi o codzienną prawdziwą działalność.
Drugie spostrzeżenie dotyczy obecności w katalogu kilku firm, które poza deklaracjami i intrygującymi nazwami nie oferują absolutnie nic - po prostu nie można u nich nic dostać, nic kupić, ani nic się dowiedzieć. Są też firmy reklamujące się "na wyrost" - oczywiście nie jest to wina Fundacji SILESIA...
Ostatnie spostrzeżenie dotyczy bardzo charakterystycznego dla ruchów ekologicznych w Polsce zjawiska - jest nim pomijanie profesjonalnych organizacji ekologicznych, które dzień po dniu naprawdę coś robią dla przyrody. To smutne, że w katalogu nie ma (jak też, że nie ma w świadomości wielu zielonych) przeszło siedemdziesięciu parków krajobrazowych z blisko połową setki ich zarządów, nie figurują też parki narodowe i Zakłady Ochrony Przyrody PAN. Brak jest adresów instytucji, które wprost i stale kształtują przyrodę - organizacji lasów, brak też wielu adresów instytucji centralnych. A przecież są jeszcze aboreta, muzeum i Ośrodek Kultury Leśnej itd. itd.
Piszę o tym, nie dlatego, żeby uświadomić ruchom ekologicznym brak wiedzy i proporcji w ocenie skuteczności własnego działania - piszę, gdyż brak tych kontaktów jest poważnym błędem w biznesie - po prostu. I nawet największe wzajemne sympatie nie powinny przesłaniać nam faktu, że ekologia w Polsce ani się nie zaczęła, ani nie kończy na najbardziej nawet wspaniałych małolatach.
Marek Styczyński
Katalog wydała S.C. "Interteam" (Reymonta 24, 40-029 Katowice, tel. 572609).
Dla ścisłości należy dodać, że recenzowana
powyżej pozycja jest conajwyżej drugą, jaka się
ukazała. Mam na myśli wydany przez Narodową Fundację
Ochrony Środowiska "Ekoindex'91" (w przygotowaniu drugie wydanie),
zawierający m.in. większy wybór adresów
profesjonalistów związanych z ochroną środowiska.
(aż)