DO SERCA PRZYTUL PSA
Zanim zniknie w oceanie struty ropą śledź ostatni, a ostatnie trawy źdźbło przykryje pył. Zanim w leśniczówce "Pranie" gigantyczny motel stanie, zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił. Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta, a w piwnicy odda ducha szara mysz. Zanim wszystko, co zielone, co w pachnącej trawie mieszka rozniesiemy na podeszwach wzdłuż i wszerz:
- Do serca przytul psa, weź na kolana kota, weź lupę, popatrz - pchła! Daj spokój, pchła to też istota. Za oknem zasadź bluszcz, niech się gadzina wije. A kiedy ciemno już i wszyscy śpią: matka śpi, ojciec śpi, babcia śpi, córka śpi, żona śpi - zapylaj georginię!
Nim zatruje aerozol nocne życie morskim światom i przesłoni góry ciąg dymiących hałd. Nim słowiki i skowronki stracą głosy i umilkną w metalicznym ryku rozwydrzonych aut. Nim karmiona sztucznie krowa da zielone, sztuczne mleko, zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat. Zanim naturalny erzatz w krew ci wejdzie tak daleko, że polubisz plastikowy, śmieszny świat.
- Do serca przytul psa, weź na kolana kota. Weź lupę, popatrz - pchła! Daj spokój, pchła to też istota. W jeżyny nura daj, lub usiądź na mrowisku. To może nie jest raj, lecz trwaj tam, trwaj, w jeżynach trwaj - wiosna, maj, a ty trwaj, a ty trwaj, bo to jest w końcu wszystko!
(J.Kaczmarek, J.Skoczylas "Do serca przytul psa")