LEKCJA SADYZMU
Na lekcji użytkowania lasu w Technikum Leśnym, prof. X dyktował nam nowy temat:
"(...) na górnej części szyi wykonujemy podłużne cięcie, obnażając krtań, górną część tchawicy i przełyk, które odcinamy w części nawodowej i podwiązujemy przy gardle".
Głos: - Panie psorze! Po co nam to pan dyktuje? Przecież to sadyzm!
- Cicho! To będzie wam potrzebne, siadaj!... Wstań! Gdzie ty w ogóle masz mundur? Żeby mi to było ostatni raz! (dyktuje dalej). "Następnie otwieramy jamę brzuszną..."
Głos: - Jaką jamę? "...przecinając podłużnie skórę i mięśnie brzucha, od mostka aż do odbytnicy (klasa wyraża ogólne obrzydzenie). Po częściowym wysunięciu jelit szeroko przecinamy wzdłuż żeber przeponę brzuszną wkładamy rekę..."
Głosy: Rękę? Blee... W rękawiczce czy bez? - Cisza! "...do klatki piersiowej i wyciągamy przełyk z tchawicą.."
Głos: - Będę rzeźnikiem, będę masarzem.
"...po czym wyjmujemy płuca z tchawicą oraz cały przewód pokarmowy. Wnętrze wycieramy suchą szmatą (...)" - itd. przez całą lekcję.
Temat lekcji brzmiał: Użytkowanie zwierzyny.
Prawda, że został nam bardzo obrazowo przybliżony? Ciekawe, czy też będziemy musieli zdawać go praktycznie?
ŻBIK (Grzech)