LEKTURA OBOWIĄZKOWA:
TYRANIA BRAKU STRUKTURY
STRUKTURY FORMALNE I NIEFORMALNE
Wbrew temu w co chcielibyśmy wierzyć nie ma czegoś takiego jak grupa bez struktury. Każda grupa ludzi, obojętnie jakiego rodzaju, współdziałając ze sobą w jakiejś sprawie musi ulec takiej czy innej strukturalizacji. Struktura ta może być elastyczna, może zmieniać się z czasem, władza i zadania wewnątrz grupy mogą być rozdzielane równo lub nierówno, uformuje się ona jednak bez względu na zdolności, osobowość czy intencje osób tworzących grupę. Sam fakt, że jesteśmy jednostkami o różnych talentach, predyspozycjach i pochodzeniu sprawia, że jest to nieuniknione. o braku struktury możnaby mówić wtedy, gdybyśmy odmówili wszelkich wzajemnych relacji i interakcji, a nie jest to przecież naturalne w grupie ludzkiej.
Oznacza to, że dążenie do grupy bez struktury jest równie bezużyteczne i zwodnicze jak usiłowanie stworzenia obiektywnego przekazu wiadomości, nauk społecznych nie narzucających wartości czy wolnej gospodarki. Grupa w stylu "laissez faire" jest równie nierealistyczna jak społeczeństwo, oparte na tej idei, która staje się wtedy zasłoną dymną dla silnych, zajmujących w grupie dominującą pozycję. Hegemonię taką łatwo przychodzi im ustanowić, gdyż brak struktury nie zapobiega powstaniu struktury jako takiej a jedynie sprawia, że jest ona nieformalna. Podobnie jak filozofia leseferyzmu nie sprawia, że silni ekonomicznie tracą kontrolę nad płacami, cenami czy dystrybucją towarów, nie może tego zrobić jedynie rząd. W ten sposób brak struktury staje się jedynie rodzajem zamaskowania władzy i zwykle popierany jest najbardziej przez tych, którzy mają największe wpływy, obojętne czy są tego świadomi, czy nie. Zasady podejmowania decyzji znane są tylko nielicznym i świadomość władzy ogranicza się do tych, którzy te zasady znają, dopuki struktura grupy pozostaje nieformalna. Ci, którzy nie znają tych zasad i nie zostali wybrani do przejścia inicjacji są zmyleni lub cierpią na poranoiczne urojenia, że coś się dzieje poza nimi.
Aby wszyscy mogli być włączeni do aktywnej działalności struktura grupy musi być jawna. Zasady podejmowania decyzji muszą być otwarte i dostępne dla wszystkich, co może zaistnieć tylko przy ich sformalizowaniu. Nie oznacza to, że formalizacja w grupie zniszczy jej strukturę nieformalną. Zwykle tak się nie dzieje. Powoduje jednak, że struktura ta nie odgrywa już dominującej roli i umożliwia kontrolowanie i przeciwstawianie się jej. Brak struktury jest organizacyjnie niemożliwy. Nie jesteśmy w stanie zdecydować czy chcemy mieć grupę za strukturę czy nie. Możemy jedynie wybrać czy chcemy mieć strukturę formalną czy nie.
NATURA ELIT
Elita, elitarny, to częto używane słowa, ale żadko używa się ich prawidłowo. W ruchu często określa się tym mianem poszczególne osoby bardzo nieraz różniące się pod względem działalności i charrakteru. Pojedyncza osoba nigdy nie może być elitą ponieważ określenie to może odnosić się jedynie do grupy.
Elita jest to niewielka grupa osób mająca wpływ na większą grupę, której jest częścią, zazwyczaj bez bezpośredniej odpowiedzialności przed tą grupą, a często również bez jej zgody i wiedzy. Do elit wchodzi się poprzez uczestnictwo w takicz grupach i popieranie zasad, na których opiera się władza. Dzieje się tak bez względu na to czy jest się znanym czy nie. Popularność nie jest wyznacznikiem elit. Najsprytniejsze elity prowadzone są często przez osoby nieznane szerszemu ogółowi i jeśli są inteligentne działają tak by się nie dać poznać. Jeśli stają się zbyt znane zaczyna im się patrzeć na ręce i wpływy ich nie mogą być już dłużej maskowane.
To jednak, że elity są nieformalne nie oznacza jednak, że są niewidoczne. Przy spotkaniu niewielkiej grupy bystry obserwator zawsze zauważy kto ma na kogo wpływ. Członkowie zaprzyjaźnionej grupy kontaktują się ze sobą częściej niż z "obcymi" i ustępują sobie w dyskusji w uprzejmy sposób. Słuchają się uważniej i powtarzają punkt widzenia "swojego". Mniej sobie również przerywają. Obcych ignorują lub spierają się z nimi. Ich aprobata nie jest konieczna dla podjęcia decyzji, dla obcych jednak ważne jest pozostawanie w dobrych stosunkach ze swoimi. Linie podziału nie są oczywiście tak ostre, jak zostały tu nakreślone. Zdarzają się oczywiście niuanse, sytuacje nieprzewidziane.
Podziały są jednak wyrażnie dostrzegalne i mają swój wpływ na grupę. Z chwilą kiedy zauważy się z kim należy się porozumieć przed podjęciem decyzji i czyja aprobata ostatecznie ją pieczętuje wiadomo już kto rządzi.
Elity nie powstają w konspiracji. Rzadko się zdarza, by mała grupka zebrała się i postanowiła przejąć działalność większej grupy dla swoich celów. Elity nie są niczym innym niż grupą przyjaciół, którzy również uczestniczą w tej samej działalności politycznej. Najprawdopodobniej zajmowaliby się tym samym również i bez więzów przyjaźni i pozostaliby przyjaciółmi bez działalności. To połączenie sprawia, że elity powstają w każdej grupie i bardzo trudno jest się im przeciwstawić.
Te zaprzyjaźnione grupy funkcjonują na zasadzie sieci informacyjnej działającej poza wszelkimi regularnymi kanałami informacyjnymi ustanowionymi przez grupę. Jeśli nie ma takich kanałów wtedy funkcjonują one jako jedyna sieć informacyjna. Ponieważ ludzie ci są przyjaciółmi o tych samych orientacjach, zwykle o podobnych systemach wartości, rozmawiają ze sobą i naradzają się przed podjęciem decyzji, mają większe wpływy niż ci, którzy nie należą do sieci. I bardzo rzadko się zdarza, by grupa nie utworzyła takiej nieformalnej sieci.
Choć proces tworzenia się i oddziaływania elit przedstawiony został w sposób krytyczny, nie ma to oznaczać, że jest to zjawisko jednoznacznie złe, jest po prostu nieuniknione. Wszystkie grupy tworzą struktury nieformalne w rezultacie kontaktów personalnych wewnątrz grupy. Struktury takie mogą wykonywać bardzo pożyteczne zadania. Ale tylko grupy w inny sposób nieustrukturalizowane są przez nie całkowicie zarządzane. Kiedy połączy się istnienie elit nieformalnych z mitem o braku struktury może okazać się, że trudno jest zdobyć się na ograniczenia wobec władzy. Staje się ona kapryśna.
Przedstawiona tu sytuacja niesie ze sobą dwie potencjalne negatywne konsekwencje, których należy być świadomym. Po pierwsze - podejmowanie decyzji w układzie struktury nieformalnej odbywa się na zasadzie osobistej: słuchamy kogoś, bo go lubimy a nie dlatego, że ma coś ważnego do powiedzenia. Dopóki ruch nie zajmuje się istotnymi sprawami nie ma to większego znaczenia. Ale jeśli jego rozwój ma wyjść poza fazę początkową, tendencja ta musi ulec zmianie.
Po drugie - struktury nieformalne nie są przed grupą oficjalnie odpowiedzialne. Nikt im władzy nie dawał i nikt nie może jej odebrać. Nie oznacza to, że struktury nieformalne są automatycznie nieodpowiedzialne. Ci, którzy muszą lub chcą utrzymać swoje wpływy, zazwyczaj starają się wypaść odpowiedzialnie. Chodzi o to, że grupa nie może wymusić odpowiedzialności i staje się zależna od interesów elit.
SYSTEM GWIAZD
Idea bezstrukturowości stworzyła system gwiazd. Żyjemy w społeczeństwie, które oczekuje od grup politycznych, by te podejmowały decyzje i poprzez wybranych członków grupy informowały o nich opinię publiczną. Prasa i opinia nie są zainteresowane poszczególnymi jednostkami, interesuje je natomiast działalność grupy. Istnieją trzy techniki poznawania opinii grup: głosowanie, ankieta lub poprzez wybranych rzeczników. Jeśli nie wybierze się żadnego z nich, wtedy opinia publiczna sama wybierze sobie rzeczników. W takiej sytuacji kilka osób zaczyna przyciągać uwagę, gdy prasa chce poznać stanowisko ruchu na dany temat. Chcąc nie chcąc zaczynają one wtedy pełnić rolę rzeczników. W tym momencie ruch zaczyna ich oskarżać o brak odpowiedzialności, gwiazdorstwo, a tym samym ostatecznie traci nad nimi kontrolę i popycha ich do rzeczywistego popełniania wszystkich tych grzechów, o które są oskarżani.
Wg Jo Freeman "Torch"
oprac. Adam Jagusiak "A Capella" 18