Strona główna |
Tak zatytuowany jest wywiad- rzeka Jacka Hogo-Badera z Januszem Bryczkowskim opublikowany w "Gazecie Wyborczej" (nr 161, 10.7.92). Niedawny rzecznik krajowy Polskiej Partii Zielonych jest obecnie jednym z liderów związku zawodowego "Samoobrona". Propagator rolnictwa alternatywnego z programów PPZ dziś wzywa do darmowego rozdawnictwa nawozów. Ale najciekawszy fragment artykułu dotyczy kampanii wyborczej koalicji PPZ i PPE. (...)
"Jacek Hugo-Bader:
(Głos Janusza Bryczkowskiego dochodzący "zza machacza" zachęcał jednak do głosowania na PPZ - pr)
Oglądamy filmy z kampanii przedwyborczej, jeszcze bez dr. Szacha. Bryczkowski prezentuje "swoich" kandydatów: - O, siedzą mordy takie - pokazuje rękoma jakie wielkie - toż po mordach widać, że to arbuzy. O, ten to członek egzekutywy na UJ, ten drugi też jakaś egzekutywa. Miałem nawet byłego prezydenta Gdyni. O, patrz pan, ten to była supergnida - mówi o grubym jegomościu, który prezentuje w programie szklankę czystej wody. - Ja tych ludzi nie znałem. Oni się sami świetnie zorganizowali. Zebrali podpisy i przysłali listy wyborcze. Wszystko co mogłem zrobić, to powiedzieć: więcej łobuzy w telewizji nie wystąpicie. (...)
Warto może jeszcze przypomnieć, że Kora Jackowska w ostatniej chwili zrezygnowała z kandydowania z krakowskiej listy PPZ i PPE.
Zainteresowanym redakcja może udostępnić listę krajową koalicji PPZ i PPE.
(pr)