Strona główna |
Dzięki wielkodusznej życzliwości mego przyjaciela dziennikarza, spędziłem ostatnio kilka dni nad Jeziorem Nidzkim. Jeszcze czyste, można w nim spotkać raki. Ze słynną leśniczówką Pranie Mistrza Gałczyńskiego, przepięknie położoną na wysokim brzegu. Zakaz używania łodzi motorowych; około 20 km tafli wody dla amatorów żeglowania na desce.
Pan Michał Południak, młody leśnik, opiekuje się czterema polami namiotowymi, przepięknie położonymi i zaprasza amatorów grzybobrania, pływania, wędkowania - najchętniej widząc jednak sympatyków ekologii, którzy kulturą wczasowania pomogliby mu przekonać miejscowe władze, że jednak warto w ogóle udostępniać pola namiotowe nad brzegiem jeziora, w strefie ciszy i blisko rezerwatów przyrody. Adres:
Michał Południak
Leśniczówka w Turośli
12-215 Karwica
tel. Pisz 303-60
Wdałem się w dyskusję z p. Michałem i oto, co się nam zamarzyło. Na dużej polanie nad Jeziorem Nidzkim, przepięknej krajobrazowo, na wysokim brzegu - schronisko z kamienia, cegły, drewna, po skandynawsku zharmonizowane z krajobrazem. Wyposażone we wszelkie urządzenia ekologiczne - turbinę wiatrową, energooszczędne, z biologicznymi oczyszczalniami ścieków ew. z biogazownią, "Szambexem" itd. Ze słonecznymi bateriami do ogrzewania wody. Z wnętrzami jak w starych leśniczówkach - by gościom przypominały formułę "Lata leśnych ludzi" i zachęcały do takich form odpoczynku i wczasowania, jakie mógłby proponawać sam św. Franciszek. Gdzie wczasy byłyby nie tylko odpoczynkiem, lecz i lekcją ekologii praktycznej, a wszystkie rozwiązania architektoniczno- techniczne byłyby wzorcem dla polskiej architektury wakacyjnej (owe żałosne budy tekturowo- cementowe zwane kempingami!).
Może ZB objęłyby patronat nad budową takiego ośrodka, może MOŚZNiL sponsorowałoby prototypowy i wzorcowy ośrodek?
Paweł Zawadzki