ZAŚCIANEK
9.10.92, Poznań
Ostatnio dowiedziałem się,
że polska telewizja tak bardzo
zbliży się do Europy, że część
jej abonentów pogubi kolorki w
swoich telewizorach. Nie wiem,
czy zastępując Secam Palem zamieniamy siekierkę na kijek czy odwrotnie. Denerwuje mnie tylko
główny powód tej zamiany - nasza
mania geopolitycznej przynależności Polski. Tak modny "marsz ku
Europie" nie powinien przechodzić
po ciałach najsłabszych. Niestety, właśnie tak się dzieje.
Z okien "europejskich" samochodów trudno jest dostrzec inwalidów i staruszki proszących "europejsko" obojętnych przechodniów
o szansę przeżycia dnia, o chleb.
Zza szyby BMW czy Mercedesa
nie widać takich "nieeuropejskich" przybytków jak schronisko
dla bezdomnych zwierząt przy Bukowskiej w Poznaniu.
Dla jego mieszkańców nie ma
miejsca w kolejce do "Europy". Są
to schorowane, zmęczone okrucień\stwem lub w najlepszym razie obojętnością, psy i koty. Ich losy
można wyczytać z pustych oczodołów, blizn po kamieniach i obcasach, obciętych członków.
Potomkowie drapieżników,
które uwierzyły człowiekowi, leżą
w brudnych klatkach i wpatrują
się w pustkę za kratami. Czekają?
Może wspominają swoje dzieciństwo, kiedy było im dobrze, miękko
i ciepło. Nie wiedzą, że odgrywały tylko rolę zabawek dla dzieci.
Szczeniaki są tańsze niż lalka
"Barbie" - a kiedy się znudzą...
no cóż. Nikt nie zabrania wyrzucić ich jak kubeł śmieci. Przecież idziemy do "Europy" - są
ważniejsze sprawy.
Na przykład Park Wilsona w
Poznaniu - trzeba przywrócić go
do dawnej świetności, no i oczywiście zamknąć dla tych wstrętnych, czworonogich szkodników.
To nieważne, że są one jedynymi przyjaciółmi wielu starych
ludzi - tamci niech siedzą cicho
i cieszą się, że sami jeszcze mogą wejść do parku. A to się może
zmienić, biednych nie powinno się
wpuszczać. Tak było przed wojną,
tak będzie i teraz.
Idziemy do przodu - więc należy się cofnąć o jakieś sześć\dziesiąt lat.
Tak wytęskniona Europa nie
jest ani fatamorganą, za którą
trzeba się uganiać, ani wiatrakiem, którego się szturmuje.
Jest w zasięgu ręki, lecz
tylko dla tych, którzy w zalewie
azjatyckiego blichtru i azjatyckiej obojętności na nędzę nie zapomnieli o HUMANIŹMIE - filozofii
- jak by na to nie patrzeć czysto europejskiej.
Wiktor Werner
Początek strony