Strona główna |
Niedawno widziałem w telewizji film Krzysztofa Jasińskiego. Wspólnie z Lucyną Winnicką był on również autorem scenariusza. Tytuł filmu, a właściwie telewizyjnego spektaklu w naturze, brzmiał: "Zgromadzenie Wszystkich Istot", a rzecz dotyczyła, jak wielu czytelnikom ZB wiadomo, wspaniałych praktyk, będących swoistym treningiem wrażliwości, odnawiającym utracone związki człowieka z naturą.
Wśród uczestników zajęć byli również aktorzy - Iga Cembrzyńska, wspomniana Lucyna Winnicka, Dorota Stalińska (słońce) i Krzysztof Kolberger (księżyc). To niezwykłe bratanie się z przyrodą, gdzie ludzie stają się ziemią, ropuchą, księżycem, ściółką leśną, słońcem, śmiercią etc. uświetnił również udział muzyków Naturalnego Teatru Muzycznego "Atman", którym fantazyjnych i naturalnych strojów dostarczył las, upodabniając Piotra Koleckiego oraz Marków - Styczyńskiego i Leszczyńskiego - do swoich archaicznych, niezwykłych mieszkańców. Słowem - piękne poetyckie przedstawienie, oddające smak tych jednorazowych zawsze spotkań z duchem i ciałem Ziemi.
I chociaż widziałem wszystko w biało-czarnych barwach, w pamięci pozostało mocne wrażenie - ot, na przykład kojarzący się z hasiorowym pochód, tym razem utworzony z różnych mieszkańców pięknej planety Ziemia i Wszechświata. A tak naprawdę, to w gościnę na "Zgromadzenia" przychodzi zawsze cały Kosmos, na przykład w postaci mrówki, która jest jego nieodłączną częścią. Jedna z istot, z którą zespoliła się Iga Cembrzyńska, tak przemówiła ustami artystki: "Niech ludzie przestaną się nienawidzieć, a zaczną miłować. Ja zamienię się w brzozę, a mąż mój w drzewo, co stoi przy drodze, kot w krzew jałowca, a pies w karminowe róże".
W Post Scriptum Janusz Korbel mówił o idei oraz przesłaniu zgromadzeń, które jawią się wyjątkowo pięknym i skutecznym sposobem przywracania człowieka jego ziemskiej matce.
Nic bowiem nie jest tak dzisiaj potrzebne, jak odżywanie
naszych związków z żywiołami naturalnego środowiska oraz
odnajdywanie naszego rodzeństwa, ojca oraz matki w egzystencjach
wszystkich zamieszkujących Ziemię i nieograniczoną przestrzeń
kosmiczną istot, zarówno widzialnych oraz tych, których dzisiaj
zobaczyć i pojąć nie potrafimy. I - być może - te ostatnie
przyjdą kiedyś na spotkanie naszej jaśniejącej dojrzałości.
Jerzy Oszelda
Film powstał z inicjatywy S.E.E. "Pracownia na Rzecz
Wszystkich Istot" (Bielsko-Biała - Wapienica), a pokazano go o
23.00. Prosimy Telewizję Polską o powtórkę w godzinach lepszej
oglądalności. Kto chce - niech pisze w tej sprawie:
TVP
Jana Pawła Woronicza 17
00-950 Warszawa