Strona główna |
W coraz większej ilości krajów wzrasta oburzenie opinii publicznej w związku z zabijaniem i hodowaniem zwierząt dla ich futer.
Zwierzęta są wykorzystywane w wielu celach: na żywność, dla sportu czy badań, przemysłu, ale zawsze rodzi się pytanie - czy korzyści płynące z poszczególnych form ich wykorzystywania są rzeczywiście warte cierpień, jakie powodują. Jakkolwiek by nie było, każdy praktycznie przyznaje, że wykorzystywanie zwierząt dla ich futer jest całkowicie niepotrzebne.
W grudniu'91 ruch obrońców praw zwierząt w Polsce
rozpoczął informacyjną kampanię antyfutrzarską. W ciągu
kolejnych 3. miesięcy odbiła się ona szerokim echem w
telewizji, radiu i prasie. Ku naszemu zaskoczeniu reakcje
pozytywne, słowa poparcia i uznania dla naszych działań
stanowiły 90% reakcji na kampanię. To dodaje nam zapału do
dalszych działań i nadziei, że i polskie społeczeństwo
dołączy do innych społeczeństw europejskich wolnych od
futer.
LUKSUS I AGONIA
Obecnie futro jest tylko i wyłącznie produktem
luksusowym. Argument, jakoby futro było jedynym materiałem
skutecznie chroniącym przed zimnem jest nonsensem: futro
jest produktem, na który istnieje wiele rozwiązań
alternatywnych. Na przykład nawet wielu Eskimosów woli
obecnie materiały inne niż futro.
50 milionów zwierząt futerkowych rocznie umiera w
sidłach; kolejne 50 milionów przeżywa krótkie i tragiczne
życie na fermach.
Odkąd warunki powstawania naturalnego futra dotarły
do publicznej wiadomości, coraz więcej osób decyduje się
na wyeliminowanie takiej odzieży ze swych szaf i sklepów.
FAKTY
Tekst ten ma na celu ukazanie faktów dotyczących
przemysłu futrzarskiego, jego ogromnego zasięgu, jak
również metod pozyskiwania futer zwierząt.
Dla tych, którym los zwierząt jest bliski, podamy
kilka porad, jak aktywnie pomóc w zakończeniu tego
całkowicie niepotrzebnego cierpienia.
ŚWIATOWE STOWARZYSZENIE OCHRONY ZWIERZĄT
The World Society for the Protection of Animals, bo
tak brzmi jego angielska nazwa, zrzesza 360 organizacji
ochrony praw zwierząt na całym świecie, a kampania
antyfutrzarska jest sponsorowana przez wiele organizacji w
poszczególnych krajach.
DLACZEGO NOSIMY BUTY ZE SKÓRY?
To najczęściej spotykany zarzut tych, którym nie na
rękę jest rozpoczęta kampania. Skóra to produkt uboczny
przemysłu mięsnego i będzie istnieć dopóty, dopóki
zwierzęta będą zabijane na mięso. W tym przypadku
niewykorzystywanie pozostającej skóry byłoby
marnotrawstwem.
Kampania antyfutrzarska to kampania przeciw
luksusowi, który niesie ze sobą olbrzymie cierpienie,
przeciw luksusowi, którego brak nie przyniesie nikomu
najmniejszego pożytku. Jest to kampania, która w
rezultacie miała wpłynąć na jeden moment, moment kupna
naturalnego futra. Ta krótka decyzja powiedzenia "NIE"
przez wszystkie potencjalne klientki wymaga jednak tej
wielkiej kampanii informacyjnej.
SOBOLE
Te rzadkie, mięsożerne, ziemne zwierzęta,
spokrewnione z europejską kuną sosnową, żyją głównie na
Syberii. Żywią się drobnymi gryzoniami, rybami, insektami,
orzechami, owocami i miodem. Z powodu swego pięknego futra
były odławiane z taką zachłannością, że gatunek został
zagrożony wyginięciem.
Są one jednak wciąż hodowane na fermach i stamtąd
zaspokajają ludzkie zachcianki. W 1987r. na aukcji w
Leningradzie zostało sprzedanych 175 tys. skór sobolich, z
czego 30 tys. pochodziło z hodowli domowych. (Źródło:
angielska organizacja antyfutrzarska LYNX.) Sobole są
jednymi z najdroższych futer świata. Średniej wielkości
futro sobolowe kosztuje ponad 50 tys. dolarów.
POLOWANIA NA ZWIERZĘTA FUTERKOWE
Czując zapach przynęty szop wygrzebuje się ze swej
norki nie podejrzewając, że nagle TRRRAACH! i szczęki
sideł wbijają się w jego ciało. Zwierzę nie ma możliwości
ucieczki, więc kręci się i rzuca w panice, lecz wszystko
to na darmo. Uchwyt kleszczy ma stalową siłę, więc jedynym
sposobem uwolnienia się jest oderwanie kończyny. 50%
zwierząt używanych w przemyśle futrzarskim urodziło się na
wolności. 50 milionów futerkowych zwierząt rocznie pada
ofiarą sideł na całym świacie.
Proceder ten występuje z największym natężeniem w
Ameryce Płn. i byłym Związku Radzieckim. Dalej plasuje się
Ameryka Płd. i Australia.
ZASADZKI NA ZWIERZĘTA
Dzikie zwierzęta łapie się głównie za pomocą
potrzasków. Przewyższają one swymi zaletami strzelby. Mogą
być rozstawiane wszędzie, gdzie wędruje zwierzyna, poza
tym nie niszczą cennego futra (jak to robią kule). Do
łapania większej zwierzyny stosuje się potrzaski łapiące
zwierzę za kończyny. Sidła stosuje się do łapania
mniejszych zwierząt.
Kiedy zwierzę nadeptuje na zastawioną pułapkę, dwa
żelazne kleszcze natychmiast zaciskają się na kończynie.
Jednocześnie ranią ją dotkliwie wywołując ogromny ból.
Potrzask jest tak skonstruowany, aby uścisk ani na chwilę
nie rozluźnił się, by nie dać zwierzęciu najmniejszej
szansy ucieczki.
W strachu i panice zwierzę próbuje się jednak
uwolnić. Często zdarza się, że zwierzę tak ciągnie, tak
skręca się wokół kleszczy, że odrywa sobie nogę
niewzruszenie tkwiącą w potrzasku i straszliwie poranione,
bez części zębów, które straciło próbując przegryźć
twardy metal, rozpaczliwie ucieka na trzech kończynach.
W USA 90% łapanych zwierząt to ofiary takich sideł, w
Kanadzie ok. 43%. Potrzaski te używane są do łapania
praktycznie wszystkich gatunków zwierząt. Metodę tę uważa
się za szczególnie okrutną. Dlatego też zakazana jest ona
w ponad 60-ciu krajach, w tym także i w Polsce.
Innym rodzajem zasadzki jest potrzask zaprojektowany
w taki sposób, aby dzięki jednej lub dwu sprężynom
zaciskał się na szyi wpadającego weń zwierzęcia. W
rzeczywistości zwierzęta rzadko kiedy wpadają w sidła tak
jak to "powinny" robić i dlatego ich agonia trwa wówczas o
wiele dłużej. Sidła te zastawia się na zwierzęta wodne,
jak wydry, bobry, norki, piżmaki i w tym przypadku
zastawia się je pod wodą. Śmierć zwierzęcia jest
spowodowana utonięciem.
SIECI
Sieci tworzy nylonowa lub metalowa pętla z węzłem,
która zaciska się jak tylko zwierzę wkłada w nią głowę.
Zwierzę dusi się. Jeżeli pętla zaciśnie się poniżej szyi,
agonia ofiary automatycznie wydłuża się. Sieci używa się
do łapania rysi czy żbików, czasem lisów i kojotów.
ZWIERZĘTA-ODPADKI
Każdego roku miliony zwierząt łapie się, zabija i
poważnie rani "przypadkowo". Psy, koty, owce czy ptaki
bardzo często padają ofiarami potrzasków. Ptaki są
przeważnie tak silnie ranione, że ich szansa przetrwania
jest bardzo nikła. "Przypadkowe" gatunki traktowane są jak
śmieci i wyrzucane. Potrzaski nie przebierają w ofiarach,
więc uśmiercają także gatunki zagrożone wyginięciem.
Liczba tych "niepożądanych" zdobyczy jest niesamowicie
wysoka: na każdą odpowiednią ofiarę przypada od 1 do 4
niepożądanych zdobyczy. Proszę więc wyobrazić sobie
kuśnierza, który do uszycia futra potrzebuje np. 40
szopów. Oprócz tych właściwych zwierząt kolejne 40 do 160
innych pozostaje również zabitych. Krótko mówiąc - sidła
to zabijanie i wyrzucanie na śmietnik tysięcy zwierząt.
ZABIJANIE
Jeżeli zwierzę nie umrze natychmiast w potrzasku,
musi czekać na wykonawcę wyroku.
Kurs polowań na zwierzęta za pomocą sideł w New
Jersey poleca następujące metody uśmiercania:
A. Łamanie karku poprzez przyłożenie do szyi zwierzęcia
kija, stanięcie na jego dwóch końcach i szybkie wygięcie
ciała zwierzęcia do góry.
B. Oszołamianie. "Uderz zwierzę w miejsce, gdzie głowa
styka się z szyją. Następnie stań tam, gdzie znajduje się
serce zwierzęcia." Jest to szczególnie efektywna metoda w
przypadku lisów.
C. Ogłuszanie pałką. Najpopularniejsza metoda zabijania.
Zwierzę otrzymuje kilka ciosów w nos i głowę młotkiem lub
innym adekwatnym narzędziem.
D. Topienie jest polecane w przypadku piżmaków, borsuków,
szopów i skunksów.
E. Strzelba może być używana na większość zwierząt z
wyjątkiem piżmaków.
DZIKIE ZWIERZĘTA W KLATKACH
Zwierzęta futerkowe są coraz częściej łapane w celu
ich hodowli. Do niedawna w USA hodowano norki, lisy,
szynszyle i bobry, ale ostatnio do klatek dostały się
także kojoty, rysie, wilki i inne duże drapieżniki. Więc w
sytuacji, kiedy polowania na rysie zostaną wkrótce
zabronione, hodowcy będą mogli mówić, że wykorzystują
jedynie gatunki hodowlane i że gatunek chroniony nie jest
dlatego zagrożony wyginięciem.
ZAGROŻENIE DLA GATUNKÓW
Krótkowzroczność przejawiająca się w zawziętych
polowaniach na zwierzęta z powodu ich futer doprowadziła
wiele gatunków do wyginięcia.
Konwencja Waszyngtońska zakazuje handlu dzikimi
gatunkami zagrożonymi wyginięciem, ale czarny rynek
futrzarski wciąż egzystuje. Nawet panda nie jest
bezpieczna. Wiosną'88 zostało skonfiskowanych 146 skór
pandy. Na czarnym rynku skóry te osiągają cenę 100 tys.
dolarów.
HODOWLE FUTERKOWE
"Zamiast pracochłonnego polowania i zastawiania sideł
mamy lepszą metodę - hodowlę zwierząt w klatkach" - tak
brzmiał nowatorski pomysł kilku myśliwych z
Kanady w 1910r. Został szybko przyjęty kolejno w USA,
Rosji i Europie, szczególnie zaś w Skandynawii, gdzie
klimat sprzyjał hodowli na szeroką skalę.
Poprzez badania i prymitywne doświadczenia udało się
hodowcom potworzyć krzyżówki o odpowiedniej barwie. Wśród
hodowanych zwierząt prym wiodły lisy i norki.
NORKI DZIKIE
Norki na wolności żyją nad brzegami małych rzek,
strumieni, bagien i jezior. Są wyśmienitymi pływakami i
większą część życia spędzają w wodzie. Z powodu ich
nocnego trybu życia są trudne do wytropienia, jedynie
można spostrzec ich ślady. Samce pokonują olbrzymie
dystanse. Samice pokonują wprawdzie krótsze odcinki,
jednak jest to wciąż obszar kilku km2.
Młode rodzą się na wiosnę i pozostają pod
rodzicielską opieką aż do jesieni. Następnie rodzina
rozprasza się, a rodzice będą szukać się nawzajem w
następnym okresie godów.
44 miliony norek żyjących w klatkach na fermach może
tylko śnić o takim życiu...
NORKI FERMOWE
Dania ze swymi 10 milionami zwierząt jest największym
producentem futer na świecie... Największym producentem
futer w Europie Zachodniej jest Holandia. Fermy norek są
takie same na całym świecie. Klatki łącznie z podłogą
wykonane są z drutu, co bardzo utrudnia zwierzętom
chodzenie po nich, szczególnie w przypadku młodych.
Praktycznie wszędzie obowiązują standardowe wymiary
klatek: 70x20; 30x40 cm. Do klatek z młodymi doczepia się
dodatkowe pomieszczenie dla małych.
W każdej klatce w metalowej misce znajduje się woda
do picia i jest to jedyna woda, z jaką mają kontakt norki.
Wyjątek stanowi zima, kiedy woda zamarza. Wówczas
pożywienie miesza się ze środkami przeciwdziałającymi
zamarzaniu, aby zapobiec utracie wody w organiźmie
zwierzęcia.
Klatki ustawione są przeważnie w dwa długie szeregi
przykryte metalowym dachem. Odpowiednio do wielkości fermy
występuje odpowiednia ilość szeregów. W małych fermach
jest 100 zwierząt, a duże, jak np. w Finlandii, posiadają
nawet 100 tys. zwierząt.
Pożywienie zwierząt składa się z resztek mięsa, ryb i
mąki. W niektórych wypadkach mieszane jest to z martwymi
norkami czy lisami, które padły przed terminem. W maju
rodzi się przeciętnie 5 małych w jednym miocie. Na
niektórych fermach w klatce przebywa nawet 8 zwierząt.
Oddziela się je tylko wtedy, gdy dochodzi do walk.
Życie ich kończy się po 7. miesiącach. Zabijane są
przez łamanie karku, zastrzyki czy duszenie gazem.
Norki to bardzo ruchliwe zwierzątka. Uwielbiają
biegać, pływać, baraszkować, wspinać się. Klatki zmuszają
je do całkowicie niezgodnego z ich naturą trybu życia.
Według badań nad zachowaniem się zwierząt, pewne
społeczne wzory zachowań zwierząt hodowlanych mogą
pozostać niezmienionie przez okres 5 do 7 tysięcy lat!!!
Jeżeli zwierzęta-samotniki zmusza się do życia w
grupach, wywołuje to stres. Stres ten powoduje różne
anormalne zachowania. Norki np. gryzą swe własne ogony,
godzinami obłąkańczo kręcą się po swych klatkach: 80 cm w
górę, 80 cm w dół, raz po raz bez końca. Norki, które
niszczą swe własne futro są natychmiast zabijane. Ostatnie
badania przeprowadzone w Holandii ukazały, że 50% norek
hodowlanych wykazuje tego typu zachowanie w 25% czasu
obserwacji. Zwierzęta biegają z góry na dół po klatkach
lub kręcą głowami nawet przez 6 godzin.
LISY
Lisy trzymane są niemal w ten sam sposób, jak norki.
Klatki są cokolwiek większe, a dodatkowe pomieszczenie
otrzymują na okres rodzenia. Całe swe życie lisy spędzają
w klatkach.
Zimą matki poddawane są ścisłej diecie. Pod koniec
lutego tracą 1/4 swej wagi. Według hodowców jest to
najlepszy sposób dla podniesienia ich płodności. Nie
wszystkie samice przeżywają tę dietę.
Anormalne zachowania, takie jak gryzienie ogonów czy
apatia, są zwykłym zjawiskem wśród lisów. Często leżą
zwinięte w kłębek z apatycznie patrzącymi oczyma. Niektóre
samice zagryzają swoje młode.
20% młodych umiera przed uzyskaniem pełnego czasu
zaprogramowanego przez hodowców.
Lisy, podobnie jak norki, dostają raz lub dwa razy
dziennie wysokobiałkowe pożywienie, które leży na
klatkach, a zwierzęta zlizują je spomiędzy oczek. W zimie
muszą jeść szybko, aby pożywienie nie zamarzło. Jakiś czas
temu gazeta fińska zamieściła zdjęcie lisa z oderwanym
językiem. Zdarza się bowiem, że języki przymarzają do
lodowatych drutów.
ZABIJANIE LISÓW
W listopadzie zwierzęta mają odpowiednią wagę, aby
przeznaczyć je na skórki. Aparatura elektryczna zawiera
baterię, metalowy uchwyt i pręt. Uchwytem unieruchamia się
pyszczek lisa, a trzymając go za ogon wsadza się pręt w
jego odbyt.
Nagły wstrząs elektryczny i zwierzę jest martwe.
NUTRIA
Nutria budową przypomina bobra, ma jednak
"szczurowaty" ogon. Zwierzę to jest wspaniałym pływakiem.
Od lat nutrie były hodowane na szeroką skalę, a wiele z
nich zostało wypuszczonych na wolność lub uciekały same,
tak więc pojawiają się dzisiaj niemal na całym świecie.
Jako, że kopią tunele, mogą powodować uszkodzenia pól czy
brzegów rzek. W Holandii nutrie trzyma się tuzinami w
betonowych rezerwuarach ok. 10 m długości. Ich skóry nie
osiągają zbyt wysokich cen, więc hodowcy próbują
zainteresować ich mięsem właścicieli restauracji, a jest
to serwowane pod nazwą "Myocastor".
INNE ZWIERZĘTA
Nutrie, szynszyle, szopy, tchórze - wszystkie te
zwierzęta hoduje się na futra, jednak najbardziej owocne
okazały się hodowle lisów i norek. Hodowla innych gatunków
jest jeszcze trudniejsza, ale hodowcy wciąż prowadzą
eksperymenty, np. w USA nad rysiami, oposami i bobrami.
Opuszczona w strasznym stanie ferma bobrów została odkryta
w stanie Montana - właściciel po prostu uciekł,
pozostawiając zwierzęta w klatkach.
FUTRA A ŚRODOWISKO
Futra to nie tylko cierpienie zwierząt. To także
zanieczyszczenie środowiska i uciążliwość dla ludzi. Mogą
tego doświadczyć szczególnie pobliscy mieszkańcy ferm.
Smród, unosząca się w powietrzu sierść, plagi insektów,
szczurów, myszy, plus ciągły hałas nawołujących się
zwierząt, a dla wrażliwszych to także balast psychiczny -
oto w odległości rzutu kamieniem hoduje się niepotrzebnie
i zabija tysiące zwierząt.
WODA GRUNTOWA
Odchody zwierząt spadają przez oczka klatek na
podłoże i tam się gromadzą. Woda deszczowa, woda używana
na fermie oraz uryna wymywa je i wraz z nimi powoli wsiąka
w grunt razem z takimi chemikaliami, jak fosforany czy
azotany. Z badań przeprowadzonych w Holandii wynika, że
3/4 gruntów badanych ferm jest silnie zatrutych, a
hodowcom radzono, aby nie dawać zwierzętom wody
pochodzącej z fermy.
ODÓR
Odór ferm futrzarskich to kolejny problem.
Szczególnie latem staje się on trudny do wytrzymania. Są
tego dwie przyczyny: po pierwsze jest to wydzielana przez
lisy uryna dla oznaczania swego terytorium, co zwierzęta
czynią także w klatkach. Wydzielają ją także w razie
niebezpieczeństwa (czemu sprzyja stres klatkowy) w celu
odstraszenia przeciwnika.
ODCHODY
Odchody pozostają pod klatkami od 3 do 6 miesięcy.
Balast ten jest codziennie uzupełniany także resztkami
pożywienia. Fermentujące odchody stanowią wspaniałą
wylęgarnię much, które w olbrzymich ilościach pojawiają
się w okolicach ferm, w osiedlach ludzkich. Hodowcy mogą
zapobiec temu spryskując odchody pestycydami, które
następnie wsiąkają w ziemię, silnie ją zanieczyszczając.
BOTULIZM
Pożywienie leżące na klatkach ściąga ptaki, które
szybko zaczynają orientować się jak zdobyć łatwy kąsek. I
tak w porze karmienia nad fermami krążą stada ptaków
dziobiąc pożywienie i unosząc je w miejsca, gdzie mogą je
spokojnie zjeść. W ten sposób mogą one przenosić na duże
odległości chorobę zwaną BOTULIZMEM. Jest ona powodowana
wirusem, który łatwo rozprzestrzenia się w pożywieniu
zwierząt futerkowych. Najczęstszą jej ofiarą padają ptaki
wodne, lecz chorują na nią także norki, które są dlatego
przeciw niej zaszczepiane. Ptaków oczywiście nie szczepi
się, więc mogą one swobodnie przenosić chorobę podobnie
jak szczury czy myszy, które również podkradają
pożywienie. Zwierzęta te tępi się także pestycydami, co
powoduje ich powolną śmierć i dodatkowe zatrucie gleby
pestycydami.
INTRUZI
Zwierzęta hodowane na fermach często nie występują w
naturalnym środowisku otaczającym fermę. Kiedy zwierzęta
takie uciekają z ferm, co się czasem zdarza, w środowisku
pojawiają się gatunki, które nie mają naturalnych wrogów,
gdyż wiadomo, że w łańcuchach pokarmowych jeden gatunek
zjadany jest przez drugi. Wówczas zwierzęta te stają się
plagą, jak ma to miejsce w przypadku piżmaków. Piżmaki
zostały przywiezione do Europy z Ameryki. Po nieudanych
próbach hodowli zostały wypuszczone na wolność, a obecnie
stanowią plagę w wielu krajach Europy. Coroczne 300-tys.
żniwo, jakie zbiera wśród piżmaków Holandia, wciąż nie
zmniejsza skali problemu.
FUTRO - PRODUKT NATURALNY?
Nawet po zabiciu zwierząt na fermach zagrożenie dla
środowiska nie ginie. Zanim surowa skóra stanie się
futrem, musi zostać poddana procesowi czyszczenia i
garbowania, musi być jak najbardziej puszysta, a często
farbowana. Ilość chemikaliów użytych w tych procesach
czyni z określenia "naturalny" nazwę dość mylną.
KARAKUŁY
Od dawna w Środkowej Azji hodowano odmianę owiec
zwaną karakułami. Wełna dorosłych osobników jest gruba i
prosta, ale młode rodzą się pokryte mięciutkimi, lśniącymi
loczkami, które zanikają już po kilku dniach. Dlatego też
owieczki muszą być zabite i odarte ze skóry zaraz po
urodzeniu. Zwykle czyni się to przed upływem 48 godzin od
urodzenia poprzez poderżnięcie gardła. Futra te trafiają
na rynek pod różnymi nazwami, a najbardziej znane to
karakuły rosyjskie, astrachańskie i Swakara.
BREITSCHWANZ to nazwa futra pochodzącego z nienarodzonych
owieczek i jest to futro najwyżej cenione - dla jego
uzyskania dokonuje się na zwierzętach aborcji, aby zedrzeć
futro z jeszcze nienarodzonych młodych.
SKLEPY FUTRZARSKIE
"Zawsze kojarzę futro z czymś miłym i ciepłym, nigdy
ze zwierzętami, które są jego ofiarą..." - powiedział
Birger Christensen, szef słynnego kopenhaskiego salonu
futrzarskiego.
Futra wywołują w ludziach emocje: futro jest
zmysłowe, futro daje siłę. Ludzie robiący pieniądze na
futrach nie chcą dopuścić do siebie myśli o zwierzętach,
które się za nimi kryją. Dlatego nie spotkacie na
wystawach sklepów futrzarskich wizerunków zwierząt.
Przecież sprzedają one tylko futra, co nie ma nic
wspólnego ze zwierzętami!
HISTORIA
Dawniej ludzie chodzili okryci futrami zwierząt.
Polowano na nie, aby zaspokoić podstawowe potrzeby
ludzkie: pożywienie i ochronę przed zimnem. Jednak
sytuacja uległa dziś zmianie. Nie musimy nigdy więcej
uganiać się za zwierzętami, gdy jesteśmy głodni, ani nie
jest konieczne odziewanie się w futra, jeśli chcemy czuć
się ciepło i przyjemnie.
FUTRZANA MODA
Handlarze futer próbują ukryć zwierzęta w ubiorach,
co ukazuje moda. Futra są farbowane na przeróżne kolory.
Któżby pomyślał o norce widząc zielonowłosy płaszcz? Ale
nie tylko zwierzęta ukrywa się w ten sposób. Ukrywa się
też same futra, co widać na futrzanych mankietach,
kołnierzach czy wykończeniach skąpych spódniczek. A
wszystko to czyni się, aby namówić klienta do kupna futra.
Na uszycie średniej długości futra potrzeba jest od
30 do 70 norek i od 10 do 20 lisów; na krótkie futerko z
szynszyli potrzeba około 120 zwierząt. Wszystko to
okupione jest ich olbrzymim cierpieniem w imię posiadania
rzeczy, których człowiek nawet nie potrzebuje. Futra są
dla zwierząt - dla ludzi są ciepłe płaszcze i cała
rozmaitość innych materiałów.
Handel futrami to gałąź przemysłu, która operuje
bilionami dolarów w skali świata. I tak na przykład ogólny
zysk ze sprzedaży w USA - największym futrzanym rynkiem
zbytu, wynosił 1,3 mld dolarów.
Zanim zwierzę zamieni się w futro, w jego produkcję
zaangażowanych jest kilka sektorów. Hodowca, myśliwy czy
kłusownik musi zabić zwierzę i ściągać z niego futro,
które jest sprzedawane potem na aukcjach, a także za
pomocą różnych chemikaliów skórom nadaje się pożądany
wygląd. Następnie kuśnierze szyją futra, które są
sprzedawane przez handlowców.
Połowa skór oferowana jest na sprzedaż na aukcjach w
Kopenhadze, Helsinkach, Leningradzie, Londynie, Seattle i
Toronto. Wyprawione skóry futerkowe oraz futra sprzedaje
się głównie w największych salonach futrzarskich świata we
Frankfurcie, Montrealu, Hong Kongu i Nowym Jorku.
NADWYŻKI
Zastój w handlu futrami spowodował ogromne nadwyżki
ilości skór norek. Na początku 1988r. niemal 20% z ponad
34 mln skór norek z r. 1986 nie zostało wciąż sprzedane.
Skóry nie osiągające swej minimalnej ceny niszczy się
jak pomidory. Wycofuje się je z rynku, gdyż ich
przetrzymywanie byłoby zbyt drogie. Poza tym zbyt wiele
futer na rynku znaczyłoby niższe ceny w następnym roku.
WALKA Z OBROŃCAMI ZWIĘRZAT
Handlarze futrami próbują oczywiście usprawiedliwić
swe dochody twierdząc, że cierpienie zwierząt nie ma nic
wspólnego z ich biznesem. W wyniku ogólnoświatowej
kampanii antyfutrzarskiej zdołali oni ostatnimi laty
lepiej się zorganizować. Zrzeszyli się w Międzynarodowej
Federacji Handlu Futrami obejmującej 36 krajów. Krytykuje
ona wszelkie działania w obronie zwierząt, twierdząc na
przykład, że foki zjadają zbyt wiele ryb, więc należy znów
rozpocząć polowania na nie.
Handlarze futrami mówią, że potrzebują rocznie 25
milionów dolarów do walki z obrońcami zwierząt. Pieniędzmi
tymi wspierają oni kampanie promujące futra. W 1987r.
wydali np. dwa mln DM na podtrzymanie upadającego handlu
futrami w Niemczech. W grudniu 1987r. niemieccy handlarze
futer zaapelowali w tajnym liście do swych członków.
Według nich, aby odmienić niechętny stosunek konsumentów
do futer, trzeba będzie zainwestować jeszcze więcej
pieniędzy.
Ostatnio Włochy zepchnęły Niemcy z ich 3. pozycji na
światowej liście kupujących najwięcej futer.
Biura zajmujące się reklamą i marketingiem radzą
handlowcom nie wszczynanie żadnych dyskusji na temat futer
mówiąc, że każda dyskusja na ten temat działałaby na ich
szkodę, gdyż nie mają oczywiście zbyt silnych argumentów
przemawiających za nimi.
OBROŃCY ZWIERZĄT OSIĄGAJĄ SUKCESY!
Informacyjne kampanie antyfutrzarskie spowodowały
spadek popytu na futra w wielu krajach.
W Szwajcarii sprzedaż spadła o 75%. W Holandii żaden
odpowiedzialny obywatel nie kupi już futra, a sami
handlarze przyznają, że sprzedaż futer spadła o ponad 90%.
W Wielkiej Brytanii 75% ludności opowiada się przeciwko
futrom, a nawet w Kanadzie, gdzie rząd silnie wspiera
handel futrami, 32% ludzi opowiedziało się za ochroną
zwierząt futerkowych.
Dzięki inicjatywie "The World Society for the
Protection of Animals" kampanie takie rozpoczęły się już w
wielu krajach. Nawet w Finlandii, gdzie znajduje się 6
tys. ferm, pojawił się od jakiegoś czasu ruch
antyfutrzarski.
Na całym świecie podejmuje się różne działania.
Jednym z najbardziej spektakularnych była holenderska
akcja, podczas której do kosmicznego laboratorium NASA
zostało wysłane futro z prośbą, aby pozbyto się go, a
mottem tego działania było hasło "FUTRO ZNIKA Z TEGO
ŚWIATA".
FUTRA?-FUTRA! - ARGUMENTY ZA I PRZECIW:
Hodowle futerkowe to zwykła gałąź rolnictwa
Tak lubią mówić hodowcy uważając, że to ich
usprawiedliwia. Jednakże istnieje ogromna różnica -
rolnictwo zajmuje się głównie produkcją żywności.
Zwierzęta, które wykorzystywane są do celów rolniczych, to
udomowione zwierzęta towarzyszące gospodarstwu ludzkiemu
przez tysiące lat. Zwierzęta hodowlane zaś to całkowicie
dzikie zwierzęta. Poza tym zabijane są na fermach, a nie w
rzeźniach kontrolowanych przez państwo.
Skóry zwierząt nosił człowiek od początków swego istnienia
Owszem, człowiek musiał nosić skóry zwierząt, bo nie
miał innych możliwości. Skóry były produktem ubocznym
polowań. Kiedy konieczność noszenia futer jest zbyteczna,
argument o tradycji noszenia futer staje się nieaktualny,
szczególnie jeżeli ten niekonieczny produkt okupiony jest
wielkim cierpieniem.
Nosimy także skóry
Skóra jest produktem ubocznym przemysłu mięsnego. Jak
długo będziemy jeść mięso, tak długo będą istniały skóry.
Ponadto trudno jest znaleźć dobry jakościowo odpowiednik
butów skórzanych. Jeżeli zaś chodzi o skóry węży czy
krokodyli, to sprawa jest taka sama, jak w przypadku
futer: zabija się je tylko dla ich skór. Długie płaszcze
skórzane też nie są niezbędnym odzieniem.
Czy możemy nosić skóry z koziołków i cielaków, jeżeli jemy
ich mięso?
Mięso tych zwierząt jest jedzone często, ale noszenie
ich futer jest sprzeczne z zasadami nie zabijania zwierząt
tylko dla ich skór. Niektóre zwierzęta, takie jak kozy
czy jagnięta karakułowe są zabijane natychmiast po swoim
urodzeniu w celu pozyskania ich pięknej, kręconej sierści,
podczas gdy nie ma mowy o wykorzystaniu ich mięsa, gdyż są
zbyt młode.
W czasach tak szerokiego bezrobocia powinniśmy zadowolić
się faktem, iż ludzie mogą się utrzymać z handlu futrami
Problem zatrudniania niewolników i dzieci był zawsze
argumentowany trudną sytuacją ekonomiczną danych czasów.
To, że ci ludzie w ten sposób zarabiają na życie, nie
usprawiedliwia ich całej działalności. Niemniej jednak na
pewno należałoby pomyśleć o zastępczej pracy dla tych
ludzi.
Futro to produkt naturalny, który nie szkodzi środowisku
i dlatego...
Skóry są wyprawiane za pomocą silnych chemikaliów.
Futrzane płaszcze są często farbowane. Fermy futerkowe są
powodem poważnych ekologicznych zanieczyszczeń. Jeżeli
zrobimy porównanie energochłonności produkcji futer
sztucznych i prawdziwych, dojdziemy do następujących
rezultatów: aby otrzymać płaszcz ze sztucznego futra
potrzeba zużyć energii porównywalnej z energią potrzebną
do uwolnienia 4,5 litra gazu palnego. Jeżeli łapie się i
zabija dzikie zwierzęta, to energia produkcji wynosi 15 l.
Płaszcz pochodzący z fermy w tej skali porównawczej jest
wart 300 litrów. Z tego wynika, że sztuczne futra są mniej
szkodliwe dla środowiska i mniej wymagające pod względem
energetycznym.
CO MOŻESZ ZROBIĆ TY?
Chcemy poinformować jak najliczniejsze rzesze ludzi o
warunkach, w jakich żyją i cierpią zwierzęta przeznaczone
na futra. Tylko wtedy uda się nam zatrzymać przemysł
futrzarski, gdy konsumenci z całego świata dowiedzą się, w
jaki sposób zwierzęta futerkowe są chwytane, hodowane i
zabijane. Jesteśmy pewni, że Ty również nie masz zamiaru
kupować futer.
CO JESZCZE MOŻESZ ZROBIĆ?
Porozmawiaj z przyjaciółmi i krewnymi na temat liczby
zwierząt futerkowych. Być może oni również chcieliby
działać z nami.
Za pomocą ulotek propaguj nasze informacje i w ten
sposób pomóż nam w działalności.
Wyślij list do lokalnej gazety. Opowiedz w nim, co
sądzisz o użytkowaniu zwierząt do produkcji odzieży.
Poproś władze lokalne o zwrócenie uwagi na problem
zwierząt futerkowych.
Zwracaj się do nas o pomoc merytoryczną pod podane
niżej adresy kontaktowe.
Możesz również zorganizować informacyjne spotkanie w
lokalnym społecznym ośrodku czy gdzieś indziej,
wspomagając się kasetami wideo czy slajdami.
UWAGA STUDENCI I UCZNIOWIE!
Poproś swego nauczyciela, aby zwrócił uwagę na futra
w szkole. Możecie takim uczniom i swoim nauczycielom
wręczyć ulotki "Futer dla zwierząt".
Zapytajcie, czy możecie powiesić plakaty "Futer dla
zwierząt" w poczekalniach, bibliotekach, szkołach, barach,
sklepach.
Zaprowadźcie swoją szkolną gazetkę i napiszcie w
niej, jakie jest wasze zdanie na temat futer.
Zapytajcie swoje władze miejskie, jaką mają politykę
wobec hodowców zwierząt futerkowych. Jeżeli to
możliwe, poddaj ten temat do dyskusji ze swoim posłem.
W MIASTACH, MIASTECZKACH ITP.
Każde miasto może decydować, gdzie mają być
przeprowadzone różne budowy, jeżeli chodzi o plany
dotyczące terenów tego miasta. W ten sposób fermy
futerkowe można wyeliminować z granic danej miejscowości.
W tym celu możesz obejrzeć plany swojej miejscowości
znajdujące się w ratuszu lub gdzieś w mieście.
Jeżeli w twojej miejscowości zamierza się wybudować
nową fermę futerkową, możesz zaprotestować przeciwko temu.
Co możesz przedsięwziąć przeciwko zapowiadającym się
futerkowym fermom? Możesz na przykład zbierać podpisy i
przedstawić je swojemu burmistrzowi, możesz pisać listy do
wydawnictw, rozmawiać z posłami. Na pewno nie jesteś
jedyną osobą, która chce coś zrobić dla uczynienia twojego
miasta wolnym od ferm futerkowych.
Wspólnota Wszystkich Istot
Tel. kontaktowy w Warszawie:
0-22/29-64-33
Biuro Obsługi Ruchu Ekologicznego
Adres kontaktowy:
Zwierzyniecka 19 a/4
15-312 Białystok
DWIE UWAGI
SPRAWA LOKALIZACJI FERMY
Plan zagospodarowania przestrzennego może nam pomóc
tylko wtedy, gdyby ferma miała powstać na gruncie nie
przeznaczonym pod zabudowę rolniczą. Znacznie bardziej
efektywne mogą być działania wykorzystujące przewidywaną,
czy już istniejącą, uciążliwość fermy. W tym celu możnaby
np. nawiązać kontakt z sąsiadami "smrodziciela".
FUTRA NATURALNE - NIE!
FUTRA SZTUCZNE - TEŻ NIE!
Bardzo źle, gdy zamiast jed nego nieprzyjaznego dla
środowiska produktu proponuje się drugi - dokładnie taki
sam! Futra sztuczne są rzeczywiście tańsze, ale nie możemy
przecież zamykać oczu na fakt, że są wysokoprzetworzonym
produktem przerobu ropy naftowej. A przecież nikt
dotychczas nie policzył jakie koszty "środowiskowe" są
związane z jej wydobyciem, transportem i przerobem. Nie ma
więc "ekologicznych futer", o czym wspomina także w swoim
tekście prof. Skolimowski.
(pr)
W OBRONIE ZWIERZĄT FUTERKOWYCH
Nasz ruch zorganizował w tym roku małą kampanię
antyfutrzarską. Mieliśmy jedną akcję w grudniu w okresie
międzyświątecznym i później odbywały się akcje co tydzień
przez cały styczeń. Były to typowe działania
uświadamiające. Ukierunkowaliśmy się najbardziej na
zapobieganie, a więc docieranie w pierwszej kolejności do
wszystkich młodych pań i dziewczyn czyli tych osób, które
dopiero będą chciały kupić futro.
Doszliśmy do wniosku, że dobrze by było przeprowadzić
jakieś akcje uświadamiające we wszystkich szkołach - być
może uda nam się tę myśl zrealizować w przyszłą zimę.
Jeżeli coraz mniej ludzi będzie kupowało futra to
hodowla i łapanie w sidła zwierząt futerkowych powoli
zacznie spadać. Stanie się to coraz mniej opłacalne, aż w
ogóle przestanie być potrzebne. Problem futer staraliśmy
się jak najbardziej nagłośnić w naszym rejonie. O naszych
akcjach było trochę w lokalnej prasie i telewizji. Podczas
akcji rozdaliśmy ponad 500 ulotek, do tego na każdej był
napis: "Po przeczytaniu tej ulotki daj ją lub pożycz do
przeczytania jeszcze komuś. W ten sposób też zrobisz coś
dla cierpiących zwierząt".
Największymi wrogami kampanii antyfutrzarskiej są ci,
którzy malują futra farbą. Wytwarzają oni w
społeczeństwie niechęć, a nawet nienawiść do wszystkich
obrońców zwierząt i ekologów. Ich sposób polega na tym,
aby zastraszyć noszących futra (nie noś futra, bo
będziesz miał je opryskane farbą). Czy uświadamianie ma
polegać na tym, że kobiety nie będą chodziły w futrach
tylko i wyłącznie dlatego, że będą bały się pomalowania
farbą, czy też na tym, że futro zostanie uznane symbolem
śmierci i cierpienia zwierząt, niemoralną modą itd. Wtedy
noszenie futra będzie po prostu wstydem. Pryskacze futer
wyrządzają też nam (obrońcom zwierząt działającym
pokojowo) wiele złego. Ludzie często później wyładowują
wzburzoną przez nich złość na nas, jak to nieraz mieliśmy
podczas akcji.
Mirek
Mondverdaj
* * * * *
Przed Świętami Krosno zostało oplakatowane w ramach
kampanii antyfutrzarskiej. Niestety, mieliśmy mało
plakatów i nie wszędzie dotarły.
Małgorzata Kortylewska