Strona główna |
Fragment ćwiczeń na Akademii Rolniczej. Przedmiot: "TOWAROZNAWSTWO PRODUKTÓW ZWIERZĘCYCH". Prowadzący - doktor w średnim wieku, mówi płynnie, niezbyt szybko, w głosie ma coś z oficera wojska polskiego:
"...Zawsze zwierzę przed zabiciem należy ogłuszyć tzn. oszołomić. Metoda zależy od gatunku zwierzęcia, jego masy. Wyróżniamy metody: mechaniczne, elektryczne, chemiczne, farmakologiczne.
Metody mechaniczne dzielą się na - udarowe, tzn. uderzenie zwierzęcia w głowę czymś tępym, najczęściej obuchem siekiery. Metoda stosowana najczęściej w uboju gospodarczym oraz postrzałowe - przy użyciu pistoletu Radical.
O, widzą państwo jak ten pistolet wygląda - tu zakłada się nabój, a tą stroną przykłada do głowy zwierzęcia. Należy to zrobić w punkcie przecięcia się linii od rogów do przeciwległych oczu. Kolec uderza w czaszkę i dociera do mózgu. A tak to urządzenie działa.
Co się pani boi? - ten pistolet nie jest naładowany.
Kolejna metoda, elektryczna, polega na zastosowaniu kleszczy elektrycznych. Obejmujemy nimi głowę zwierzęcia za uszami i przez 5-10 sekund przepuszczamy prąd. Ujemną cechą tej metody jest wystąpienie krwawych wybroczyn, co pogarsza cechy organoleptyczne mięsa w ten sposób uzyskanego.
Inną metodą jest metoda chemiczna - polega na wykorzystaniu dwutlenku węgla. Oszołomienia dokonuje się w specjalnych komorach. Aby metoda była skuteczna, potrzebne jest stężenie dwutlenku węgla: w przypadku drobiu 30%, a trzody chlewnej aż 60%. Z uwagi na duże koszty jest rzadziej stosowana.
Także rzadko stosowaną metodą jest metoda
farmakologiczna. Nie wszystkie środki chemiczne korzystnie
oddziałują na cechy mięsa. To tyle na temat oszołamiania..."
Przemek Nowak