Strona główna |
"Vegetal Life" - tłumacząc dosłownie nazwę stowarzyszenia dowiadujemy się, że jest to "życie roślinne", czyli życie pozbawione krwi, strachu, masowej hodowli, wykorzystania i śmierci. Zwierzęta, rośliny i wszelkiego rodzaju stworzenia powinny być przez nas ochraniane i czczone czy to za piękny głos, zapach, czy za to, że są, istnieją obok nas, uświadamiając nam piękno bożego stworzenia, doskonałość przyrody i naszą skromną w niej rolę.
Szukając naszych korzeni, należy cofnąć się do r. 1991, w którym to wydaliśmy pierwsze ulotki antycyrkowe. Później były akcje antyfutrzarskie, szukanie sympatyków, statut, pierwsze spotkania, przyjaźnie, chęć działania i walki.
Chcemy być propagatorami wegetarianizmu i weganizmu, chcemy przeciwstawić się wszelkim aktom przemocy i agresji wobec innych istot, no i chyba najważniejsze - chcemy zmienić stosunek człowieka do otaczającej rzeczywistości, zmienić filozofię pieniądza: "mieć" - na filozofię serca i duszy "BYĆ".
Będziemy się starali stać się organizacją wielką, skupiającą ludzi wrażliwych i chcących pomóc planecie - Matce Ziemi. Będziemy chcieli działać na terenie całej Polski Zachodniej czy to przez prelekcje, czy artykuły w lokalnej prasie i akcje bezpośrednie.
22.1.93 w Myśliborskim Ośrodku Kultury odbyło się pierwsze spotkanie pod szyldem "Vegetal Life". Uczestnikami spotkania była głównie młodzież. Jako pierwszy mówił Wiech, który poruszył problemy zanieczyszczeń środowiska i mówił o alternatywie dnia dzisiejszego.
Potem, cytuję: "zaaplikowano nam porcję filmów mrożących krew w żyłach (mówi przedstawicielka prasy lokalnej); ja patrzyłam przez palce. Niech się chowają horrory! Co oglądaliśmy? Rzeźnię, najzwyklejszą rzeźnię. Zabijanie świń, ich agonię i cały cykl produkcyjny. Miliśmy wgląd do fermy kurzej. Biedne ptaki. Widzieliśmy paryski pokaz futer w potokach bryzgającej krwi. Największe wrażenie robiło na mnie polowanie. Myśliwy, który twierdzi, że jest miłośnikiem zwierząt, zabijający bez litości. Czy na tym ma polegać miłość?"
W spotkaniu uczestniczył również Artur Krzyżański ze Szczecina, który przekazał najnowsze wyniki badań dietetyków amerykańskich. Mówił o czterech głównych grupach żywności, którą tam się propaguje z myślą o zdrowiu na całe życie. Podczas imprezy Artur rozprowadzał kosmetyki nie testowane na zwierzętach.
Na uwagę zasługuje degustacja potraw wegetariańskich. Były
kanapki z pastą z soczewicy zielonej, pastą ze słonecznika,
pastą z fasolki, surówka z porów, kotleciki z grochu, kotleciki
z grzybów, pasztet z soi, ciasteczka z owsa z rodzynkami i mleko
sojowe. Wszystko (jak twierdzą inni) wyjątkowo smaczne.
Na naszą prośbę przyjechała pani z Gorzowa Wlkp. ze zdrową
żywnością. Kupowano dużo i chętnie.
Wszelkie osoby zainteresowane naszą działalnością prosimy o
kontakt.
Dorota, Wiech
"VEGETAL LIFE"
Kaszubska 20
74-300 Myślibórz