ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993
CYTAT MIESIĄCA
- W Indiach odkryłem to, co potem nazwałem "religijnością
kosmiczną", to znaczy manifestowanie się sacrum przez rzeczy lub
rytmy kosmiczne: drzewo, źródło, wiosnę. Ta religia, wciąż żywa w
Indiach, była tą samą religią, którą zwalczali prorocy Starego
Testamentu; całkiem zresztą słusznie, bo Izrael miał przyjąć
objawienie religijne zupełnie innego rodzaju. Mozaistyczny
monoteizm zakłada osobiste spotkanie z Bogiem, który wkracza w
Historię i który nie przejawia swojej siły, tak jak bogowie
politeistyczni, wyłącznie przez rytmy natury i przez kosmos. Jak
pan wie, ten typ religii kosmicznej, określany jako "politeizm"
lub "pogaństwo", był krytykowany nie tylko przez teologów, ale
również przez pewnych historyków religii. Tymczasem ja żyłem wśród
pogan, żyłem wśród ludzi uczestniczących w świętości dzięki
pośrednictwu bogów. A ich bogowie byli wyrazem tajemnicy
wszechświata, tego niewyczerpanego źródła stworzenia, życia i
piękna... Zrozumiałem nagle ich zainteresowanie historią religii -
chodziło im o odkrycie znaczenia i duchowej wartości tego, co
zwykło się nazywać "pogaństwem".
Wie pan, że epoka prelityczna wraz z paleolityczną trwała być
może dwa miliony lat. Nie jest wykluczone, że religia tej
archaicznej ludzkości, o której mówimy, była podobna do religii
pierwotnego łowcy. Istniały egzystencjalne i religijne związki
pomiędzy łowcą i tropionym przez niego jeleniem z jednej strony a
"Panem Zwierzyny" z drugiej. Było to bóstwo, które ochraniało
jelenia i łowcę jednocześnie. Niewątpliwie to właśnie była
przyczyna, dla której pierwotny myśliwy przywiązywał tak wielką
wagę religijną do kości, szkieletu i krwi... Potem, jakieś
piętnaście czy dwanaście tysięcy lat temu, nastąpiło wynalezienie
rolnictwa. Dopiero ono zapewniło człowiekowi stałe źródło
pożywienia, umożliwiając w ten sposób całą późniejszą ewolucję:
wzrost populacji, powstanie wsi, a potem miast, czyli całą
cywilizację miast i państw starożytnego Bliskiego Wschodu. Jedną z
ważniejszych konsekwencji wynalezienia rolnictwa był pewien typ
doświadczenia religijnego. Na przykład skojarzenie ze sobą
płodności ziemi i płodności kobiety. Wielka Bogini to była Matka
Ziemia.
Kobieta zdobywa więc ogromne znaczenie religijne, a także
ekonomiczne. Dzięki mistycznemu pokrewieństwu z ziemią zapewniała
ona płodność czyli życie. Jak już panu mówiłem, to właśnie dzięki
rolnictwu człowiek pojął ideę cyklu narodzin, życia, śmierci,
odrodzenia i opisał własne istnienie jako element cyklu
kosmicznego. Pierwotny łowca czuł się magicznie związany ze
zwierzęciem, teraz człowiek zostaje połączony mistycznym
pokrewieństwem z rośliną. Kondycja ludzka podobna jest do
roślinnej i włączona jest w nieskończony cykl narodzin, śmierci,
odrodzenia... Oczywiście, wszystko to jest bardziej złożone,
chodzi bowiem o system, w którym zintegrowana została symbolika
płodności, śmierci, odrodzenia - Matka Ziemia, Roślina, Kobieta
itd.
Ten system zawierał, jak sądzę, zarodki wszystkich
najistotniejszych form religijnych, które pojawiły się później. Z
rolnictwem wiąże się również początek składania krwawych ofiar.
Dla człowieka pierwotnego zwierzę jest tutaj, w świecie, jest
dane. Tymczasem roślina uprawna, ziarno, nie jest dane, nie
istniało od początku świata. Stworzył je dopiero człowiek - swoją
pracą i swoją magią. W stosunku do tego, co robi łowca, jest to
ogromna różnica, bowiem człowiek pierwotny przekonany był, że nie
można niczego stworzyć bez krwawej ofiary. Jest to koncepcja
bardzo dawna i prawie uniwersalna - zakłada ona, że stworzenie
jest możliwe tylko na zasadzie magicznego przeniesienia życia:
życie ofiary, jego energię przenosi się na dzieło, które ma zostać
stworzone. To ciekawe - myśliwy, który zabijał jelenia, nigdy
nie mówił o zabójstwie. W niektórych plemionach syberyjskich
myśliwy przeprasza zabitego niedźwiedzia, mówiąc: "To nie ja cię
zabiłem, ale mój sąsiad Tunguz lub Rosjanin". Gdzie indziej z
kolei mówi się: "To nie ja, to Pan Zwierząt udzielił nam
pozwolenia". Łowcy nie uważają, aby to oni byli odpowiedzialni za
akt zabijania.
Mircea Eliade
Próba labiryntu
(Rozmowy z C. H. Roquetem)
Sen, Warszawa 1992
ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993
Pocztek strony