Strona główna 

ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993
NAD ZALEWEM SULEJOWSKIM 

     Rozwijająca się nad Zalewem Sulejowskim turystyka w bardzo 
dużym stopniu przyczynia się do zmian naturalnego krajobrazu. 
Jest to fakt bardzo niepokojący, gdyż degradacja wyjątkowo szybko 
rozprzestrzenia się na coraz większe obszary. Jest to przede 
wszystkim wina przyjeżdżających turystów, choć nie można bronić w 
tym aspekcie ludzi zamieszkujących te tereny. Pozostawiane przez 
turystów śmieci nie tylko nie dodają uroku temu miejscu, lecz 
bardzo źle wpływają na rozwój środowiska, Rozrzucone na plaży 
plastikowe butelki, puszki po żywności, papiery a nawet odchody 
bardzo często "zdobią" krajobraz przez długi czas. 

Do innych bezmyślności należy mycie naczyń w zalewie środkami, 
które ogólnie uznane są za szkodliwe dla środowiska. Byłam 
świadkiem zdarzenia, kiedy czteroosobowa rodzina spędzająca czas 
nad zalewem myła siebie, naczynia i bawiła się w mydlinach i 
innych chemikaliach. Bardzo długo zastanawiałam się nad 
przyjemnością tej kąpieli. Niemniej bulwersującą sprawą są 
nieczystości pozostawiane przez pseudowędkarzy i kłusowników. Na 
plaży rozkładają się pozostawione przez nich szczątki złowionych 
ryb; zdechłe małe rybki stosowane są jako przynęta. 
Nieuprzątnięte są zazwyczaj miejsca ogniskowania i noclegowania. 

     Nikt nie pomyśli o tym, że pozostawione na plaży 
nieczystości (butelki, papiery, puszki, martwe ryby) bardzo 
często "wchłaniane" są przez wodę. Zalew Sulejowski, obok kilku 
funkcji podrzędnych, takich jak magazynowanie wody komunalnej czy 
wody przeciwpożarowej, spełnia bardzo ważną funkcję, mianowicie 
jest głównym źródłem zaopatrzenia w wodę naszego miasta. Szkoda, 
że przyjeżdżający i niszczący środowisko ludzie nie zwracają na 
to uwagi. Nieprzestrzegany jest również zakaz strefy 
bezpieczeństwa zbiornika wody pitnej. Chodzi tu przede wszystkim 
o zakaz budownictwa komunalnego i umieszczania ośrodków 
wypoczynkowych w promieniu 200 metrów od wody. Zakazem objęto 
również używanie nawozów sztucznych, parkowanie samochodów oraz 
tworzenie wysypisk śmieci. 

     Zły wpływ na środowisko ma brak organizacji turystyki. 
Ośrodki wypoczynkowe pozbawione są oczyszczalni ścieków, a pola 
namiotowe pozbawione podstawowych warunków sanitarnych (brak 
sanitariatów, wody bieżącej, niewłaściwe rozmieszczenie 
pojemników na śmieci). Dzikie obozowiska usytuowane są przeważnie 
w miejscach do tego nie przygotowanych. 

     Jestem bardzo zaniepokojona całkowitą obojętnością turystów 
na coraz większą regresję ekologiczną zalewu. Sądzę, że jest to 
spowodowane brakiem osobistej kultury, wychowania oraz 
niezrozumieniem problemów i zagrożeń ekologicznych. Zagrażające 
niebezpieczeństwo, jakim jest niszczenie zalewu, wynika z 
niewiedzy ludzi odwiedzających to miejsce. 

     Zwrócić uwagę trzeba na bezradność służb ochronnych 
(leśników, policjantów), która spowodowana jest złą sytuacją 
finansową oraz brakiem zainteresowania miejscowych władz. 

     Jak już wcześniej wspomniałam, winę za degradację środowiska 
ponoszą również ludzie mieszkający we wsi. Niedozwolone lecz 
prawdziwe są przypadki wypasania, pojenia i mycia bydła nad 
zalewem. Stosowane są różnego rodzaju nawozy sztuczne, które wraz 
z pierwszym deszczem wodami podziemnymi wpływają do zalewu. 

     Położenie Zalewu Sulejowskiego w woj. piotrkowskim, wielość 
gmin przylegających do jego brzegów i wiążące się z tym 
partykularne interesy utrudniają wszelkie działania zmierzające 
do przywrócenia zbiornikowi jego głównej funkcji. Władze 
Piotrkowa i okolicznych gmin są zainteresowane przede wszystkim 
rekreacyjnymi walorami zalewu, co jest tym bardziej zrozumiałe, 
gdyż nie czerpią z niego wody pitnej. Masowy rozwój turystyki i 
magazyn wody pitnej w tym samym miejscu to sprzeczność, której 
nie da się pogodzić, nawet przy wszystkich możliwych 
zabezpieczeniach ekologicznych. 

    Agnieszka Kozińska 





ZB nr 4(46)/93, Kwiecień 1993

Poczštek strony