Strona główna 

ZB nr 5(47)/93, Maj 1993

UWAGA, TRUCIZNY PLYNNE!

Wzywam chemików-amatorów do sporządzenia raportu o odpadach pogalwanicznych. Galwanizacją zajmują się często małe zakłady rzemieślnicze. Używane chemikalia są niesłychanie toksyczne (np. kwasy przy barwieniu aluminium, tzw. eloksacji) i najczęściej spuszczane do ścieków. Duża część tych chemikalii mogłaby być wykorzystana ponownie - gdyby rzemieślnikom chciało się odpady utylizować i odzyskiwać zawarte w odpadach metale (miedź, chrom, nikiel i in.). W sprzedaży pojawiły się ostatnio niklowane filtry do wody, zakładane na kran. Toż to czysta paranoja! Ilość chromu i niklu (całkowicie zbędnych) na filtrze mogącym służyć najwyżej kilka miesięcy - jest szczytem marnotrawstwa i głupoty ekologicznej! Bojkotujmy wyroby niklowane i chromowane - jako technologie wyjątkowo szkodliwe dla środowiska!

Przy okazji problem z innej łączki. Każdy zakład fotograficzny, każda pracownia rentgenowska (np. przy szpitalu) zużywa duże ilości chemikaliów fotograficznych, zawierających duże ilości srebra. Zużyte chemikalia, bogate w srebro, często kończą w kanałach ściekowych. Tymczasem stosunkowo prostym sposobem, przy użyciu sproszkowanego cynku i plastikowej beczki, można to srebro odzyskiwać, ze sporym zyskiem. Zainteresujcie się tym!

A może inżynierowie wraz z chemikami opracują listę (czarną) technologii najbardziej szkodliwych dla środowiska i zaczniemy bojkotować produkty wytwarzane przy użyciu tych technologii? Istniała kiedyś dziedzina wiedzy ekonomicznej, zwana analizą wartości. Pozwalała ona ocenić produkt pod kątem kosztów i ilości surowców i energii oraz pracy potrzebnej do jego wytworzenia. Może należałoby dodać do tej wiedzy - analizę ekologiczną? Czy technologia produkcji jest przyjazna, czy szkodliwa dla środowiska?

Paweł Zawadzki




ZB nr 5(47)/93, Maj 1993

Poczštek strony