Bielsko-Biała 21.5.93

Stacja Edukacji Ekologicznej "Pracownia na rzecz wszystkich istot" informuje, że na kopule Pilska nastąpiła dalsza, na dużą skalę dewastacja przyrody, w tym roślin prawem chronionych. Dziesiątki metrów wokół trasy narciarskiej kosodrzewina i górska forma jałowca halnego są odarte z kory i pościnane (również po słowackiej stronie w rezerwacie przyrody). świadczy to o jeżdżeniu nartami lub/i ciężkim sprzętem nawet bezpośrednio po chronionej prawem kosodrzewinie. W polskim prawie dla sprawców takiego postępowania przewidziane są przepisy karne - Ustawa o ochronie przyrody z 16.11.91 art. 55 ust. 2 przewiduje pozbawienie wolności do lat dwóch.

Wobec faktu, że wojewoda bielski powołał na ostatni sezon narciarski specjalną komisję, która miała dbać o warunki zapewniające zaprzestania niszczenia przyrody w sezonie narciarskim (ograniczyć trasy zjazdowe, badać dopuszczalną grubość pokrywy śnieżnej) uważamy, że osoby te są personalnie odpowiedzialne za zaistniałe zniszczenia przyrody na kopule Pilska (w skład komisji wchodzą m.in. GOPRowcy z Pilska, przedstawiciele kopalni Gliwice, Wojewódzki Konserwator Przyrody).

"Pracownia" od dawna przestrzegała przed konsekwencjami niefrasobliwej polityki UW w sprawie Pilska i mówiliśmy przy każdej okazji, że tzw. "komisja" nie gwarantuje kompetencji i zaangażowania dla dobra przyrody. Teraz wszyscy możemy oglądać skutki tej niefrasobliwości. Pozostaje pytanie, na które oczekujemy odpowiedzi: Jak długo można bezkarnie niszczyć przyrodę?

Każdy zainteresowany może osobiście zobaczyć na miejscu co zostało po sezonie narciarskim pod szczytem Pilska i stwierdzić, jak bardzo mijają się z prawdą lokalni demagodzy głoszący jak bardzo narciarstwo chroni przyrodę. "Pracownia" dysponuje kilkudziesięcioma barwnymi fotografiami z ostatnich tygodni pokazującymi dewastację przyrody na Pilsku.

Do wiadomości: