Strona główna |
PRECZ Z SAMOLOTAMI!!!
Serial TV "Sięgnąć nieba" przywołuje romantyczną historię lotnictwa. Lecz to już zamierzchła przeszłoćć, człek sięgnął nieba i gruntownie je zapaskudził. Buduje coraz większe i szybsze samoloty, już nie dla kilkunastu - lecz dla setek i tysięcy pasażerów. Po co?
"Wożenie dupy po niebie" (okrećlenie zawodowych pilotów) stało się czynnoćcią wyróżniającą białą rasę, jej wyższoćć cywilizacyjną. Najbłahszy pretekst wystarczy, by sobie polatać.
Tymczasem silniki każdego jumbo-jeta pożerają ogromne, niewyobrażalne iloćci tlenu. A ponieważ nowoczesne odrzutowce latają na dużych wysokoćciach - łatwo wyobrazić sobie, że ogromne iloćci spalin niszczą ozon w większym stopniu niż freony. Lecz czy lobby lotnicze jest zainteresowane takimi badaniami?
Biały dumny człowieku. Naucz się hinduskiej yogi, naucz się zapomnianej sztuki lewitacji. Element wzlotu i uniesienia będzie ci dostępny za darmo i z mniejszą szkodą dla ćrodowiska naturalnego.
A jećli koniecznie musisz latać - proponuję sterowiec, napełniony helem. Na ogromnej powłoce takiego sterowca można zainstalować baterie słoneczne - takie jak na satelitach (pisałem o tym w Przeglądzie Technicznym nr 39/40, 1989). Podróż takim sterowcem dostarczy więcej pozytywnych wrażeń niż lot w zatłoczonej, metalowej rurze z prędkoćcią ponaddźwiękową. Sterowiec napędzany bateriami słonecznymi byłby najbardziej ekologicznym ćrodkiem transportu - idealnym dla turystyki. Silniki elektryczne nie zżerałyby tlenu, nie wydalały spalin, nie niszczyły ozonu.
Człowieku, pomyćl trochę. Myćlenie nie boli.
Paweł Zawadzki
PS. A ilu mieszkańców krajów afrykańskich będzie przeklinało białych za to, że wybudowali im super nowoczesne lotniska zamiast pomóc w produkcji podstawowych narzędzi rolniczych chociażby?