Strona główna 

ZB nr 8(50)/93, sierpień '93

INFO o akcji "Coca-colonization"
w ramach Dnia walki z Mac Donaldem (4.7.)

Warszawa

W związku z Międzynarodowym Dniem Walki z Mc Donaldem odbyła się pikieta pod dwoma lokalami McDo w Warszawie. Udział wzięły: FRONT WYZWOLENIA ZWIERZĄT, KOLEKTYW WEGETARIAŃSKI, FEDERACJA ZIELONYCH-KALISZ oraz osoby z Włocławka, Warszawy i z innych miast Polski. Było około trzydziestu osób. Rozdawano ulotki, rozmawiano z przechodniami, obsługą Mc Donalda i policją. Miały miejsce małe przepychanki, głównie słowne. Skończyło się na spisaniu kilku osób, pod koniec pojawił się dziennikarz z radia "ZET". Akcja miała na celu uświadomienie mieszkańcom Warszawy na czym polega szkodliwość działalności Mc Donalda dla zdrowia naszego i naszej planety. Podobny charakter miała zorganizowana tydzień wcześniej impreza w Szkolnym Ośrodku Socjoterapeutycznym, gdzie można było kupić sobie dobre jedzenie, obejrzeć filmy ekologiczne i muzyczne oraz posłuchać reggae z taśm i na żywo.

Skaman

Katowice

Najpierw było 15 minut informacji przez "tubę" o kulturalnej kolonizacji społeczeństwa, potem performance:

Dziewczę gra na gitarze, przechadza się kelnerka Mc Do. Pojawia się CZłOWIEK-KRZYż w przepasce biodrowej jedynie. Na białych płachtach zwisających z rąk i szyi napisy: LASY, ZWIERZĘTA, ŻYCIE. SZEF popędza gapiącą się kelnerkę, rozgania klęczących przy świecach ("pod" Człowiekiem-Krzyżem) ludzi oraz grającą dziewczynę, kopie i rozdeptuje świece. Wyciąga skalpel i na szarfy tryska (raczej bucha) czerwona posoka (ketchup ń H2O ń worek pod szarfą).

Kelnerka zrzuca buty krzycząc "NIE", rzuca kubki Mc Do w twarz SZEFA i ucieka. On pozostaje sam na scenie. Dostaje od nas medal "Za zasługi w niszczeniu planety". Rozdajemy medale wśród tłumu i w lokalu Mc Do (skąd zostaję wyproszony). Szef klęczy przed (pod) zawieszonymi na linie 3 dużymi, kolorowymi worami. To symbol blasku USA. Szef modli się, ciągnie za sznurki i z worów sypią się dziesiątki puszek po Coli i innych puszek, kubków Mc Donald'sa.

To koniec. Ludzie stoją cicho i czekają. Jedna obrażona klientka Mc Do zrywa się ze stolika i targa medal.

Jeszcze trochę tekstu z "tuby" i rozdajemy ulotki (do ich braku) stojąc przed wejściem do lokalu Mc Donald'sa.

Wszystko odbyło się 4.7 od godz. 16oo w Katowicach przed lokalem Mc Donalds'a. Ulotek było 500, bardzo przydało się zezwolenie na akcję uliczną podstemplowane przez Komendanta Straży Miejskiej. Kilka osób bardzo nas poparło, wiekszość była chyba zaszokowana. Zarejestrowała akcję lokalną TV.

W tak dużym mieście jak Katowice, nie ma chyba żadnej sensownej organizacji eko. Akcja odbyła się dzięki pomocy mych kilku przyjaciół. Wielkie podziękowania dla nich.

Andrzej Trutkowski

tel. 639999 Sosnowiec




ZB nr 8(50)/93, sierpień '93

Początek strony