Strona główna 

ZB nr 9(51)/93, wrzesień '93

EKOLOGIA W WYBORACH'93 (II)

Od czasu pochodzącej z końca lipca prezentacji treści ekologicznych zawartych w dokumentach programowych sześciu ugrupowań omówionych w porządku uzyskiwanych w sondażach opinii społecznej miejsc rankingowych (UD, PSL, SLD, KPN, BBWR, KLD) sytuacja na tym odcinku uległa dużym zmianom. Ukonstytuowały się komitety wyborcze naglone terminem rejestracji (upływającym 10.8.) nie zawsze odpowiadające uwzględnianym w sondażach opinii ugrupowaniom. Niektóre komitety stanowią koalicje kilku samodzielnych ugrupowań, a w licznych przypadkach, żeby ominąć wysoki dla takich koalicji próg 8% jednopartyjne nominalnie komitety wyborcze przyjmują na swoje listy członków z innych ugrupowań. Sondaże opinii po prostu nie nadążają za tymi procesami. Dlatego też do znanych wyników sondaży będę nawiązywał jedynie wówczas, gdy będzie to możliwe. Nadto należą się jeszcze dwa uzupełniające nawiązania do ugrupowań, o których była już mowa w części I.

Na listach wyborczych PSL znaleźć się mieli trzej przedstawiciele Polskiej Partii Zielonych (wspomniał o tym Waldemar Pawlak w wystąpieniu w tv, a także doniosła prasa - POLITYKA nr 34/93 s. 12). Niestety, nie wiadomo bliżej o jakie ugrupowanie chodzi, bo używających owej nazwy jest kilka (dokładnie też trudno ustalić ile).

Także KPN miało udzielić na swych listach gościny jakimś "Zielonym" (ta sama POLITYKA na s. 13), a ponadto ugrupowanie to, które w swych dokumentach programowych z 21.7. nie zajęło się bezpośrednio sprawami ekologii, ogłosiło numer GAZETY POLSKIEJ (wewnętrznego pisma KPN) prawie w całości poświęcony tym właśnie sprawom. Mowa tam o zgubnych ekologicznie następstwach "socjalistycznej industrializacji" oraz o tym, że KPN dysponuje konkretnymi planami połączenia produkcji z inwestycjami proekologicznymi. Plany te nie zostały wprawdzie zaprezentowane, a ograniczono się do wskazania potrzeby łączenia działań antyrecesyjnych z aktywnością proekologiczną. Perspektywy tej ostatniej ukazano w pracach rekultywacyjnych zdegradowanego środowiska, a także w dalszym rozwijaniu już stosunkowo dobrze rozwiniętego polskiego przemysłu wytwarzającego urządzenia do ochrony środowiska na potrzeby krajowe oraz na eksport (jako na konkretny przykład wskazano na znaną raciborską fabrykę wytwarzającą kotły fluidalne). Jedna i druga dziedzina może zapewnić tysiące miejsc pracy.

Powstała koalicja pn. KATOLICKI KOMITET WYBORCZY "OJCZYZNA" grupująca: ZJEDNOCZENIE CHRZEŚCIJAŃSKO-NARODOWE (ZChN), PARTIĘ CHRZEŚCIJAŃSKICH DEMOKRATÓW (PChD), PARTIĘ KONSERWATYWNĄ (PK), STRONNICTWO LUDOWO-CHRZEŚCIJAŃSKIE (SLCh) oraz FEDERACJĘ POLSKIEJ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI (ponieważ ten ostatni składnik nie jest ugrupowaniem politycznym, nie będę się nim zajmował). Koalicja ta ogłosiła zwięzłą, hasłowo ujętą, wspólną platformę wyborczą, w której wśród innych potrzeb zapewniania krajowi ekonomicznej i społecznej pomyślności wskazano na potrzebę:

"poszanowania środowiska naturalnego i zwiększenia ochrony ziemi, wody i powietrza przed zanieczyszczeniami".

Oczywiście wchodzące w skład tej koalicji ugrupowania polityczne dysponują własnymi, wcześniej przyjętymi dokumentami programowymi, różniącymi się znacznie między sobą również w zakresie wagi przykładanej do spraw ekologii.

Główny trzon koalicji - ZChN - w swej DEKLARACJI IDEOWEJ I PROGRAMOWEJ (ZChN Wczoraj - Dziś - Jutro, nr 1 z 15.2.93) głosi, że:

"4. państwo musi zapewnić ochronę prawną środowiska naturalnego wymuszając we wszystkich sektorach gospodarczych mechanizmy proekologiczne. Konieczna jest również ochrona zasobów naturalnych i preferowanie energo- i materiałooszczędnych technologii".

Sam ten dokument programowy jest stosunkowo niewielki, ale przytoczony wyżej fragment stanowi niewielką część całości. Natomiast liczący 9 stron PROGRAM WYBORCZY ZChN nie zawiera jakiejkolwiek wzmianki wiążącej się ze sprawami ekologii.

Warto w tym związku wspomnieć o bliskiej ZChN-owi doktrynalnie DEKLARACJI IDEOWEJ FEDERACJI RUCHÓW OCHRONY ŻYCIA. Lider ZChN - marszałek rozwiązanego Sejmu, Wiesław Chrzanowski, był gościem zjazdu tej Federacji 19.6.93 i w wystąpieniu swym wołał o zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej nazywając to "walką o demokrację" (!?). Wspomniana DEKLARACJA kładzie nacisk na prawno-karną ochronę ludzkiego płodu, oparcie uregulowań prawnych dotyczących rodziny o Watykańską Kartę Praw Rodziny, inspirowanie dialogu z przeciwnikami zakazu aborcji, a w punkcie 2, traktującym o potrzebie upowszechniania w społeczeństwie postaw poszanowania każdego życia ludzkiego deklaruje, że należy to czynić

"również w aspekcie szeroko rozumianych działań ekologicznych"

Odnieść można wrażenie, że jest to pewien zdawkowy gest względem "modnych" dziś spraw ekologii. A przecież skażone środowisko i narastający w skali globalnej kryzys ekologiczny zagrażają jak najbardziej realnie zdrowiu i życiu obecnego jak i przyszłych pokoleń. A liczba uszkodzeń płodu, defektów genetycznych, poronień i przedwczesnych porodów oraz wysoka umieralność okołoporodowa to ewidentny skutek skażeń środowiska, o czym świadczy sytuacja na terenach szczególnie silnie skażonych (u nas choćby na Górnym śląsku). Czy zatem doktrynalny pryzmat patrzenia nie deformuje tu prawidłowej oceny rzeczywistości i nie zakłóca właściwego rozłożenia akcentów?

Znacznie większą wagę do spraw ekologii zdaje się przywiązywać PARTIA CHRZEŚCIJAŃSKICH - DEMOKRATÓW (PChD). W jej DEKLARACJI PROGRAMOWEJ już na samym początku (I. ZAGADNIENIA USTROJOWE) jako jeden z czterech zasadniczych elementów bezpieczeństwa zostaje wskazana:

"Ochrona środowiska naturalnego jako podstawowego dobra wspólnego, którego stan przesądza o warunkach życia obecnego i przyszłych pokoleń" (s. 3).

Dalsze deklaracje i zapowiedzi programowe dotyczące spraw ekologii zamieszczono w rozdz. III. EKONOMICZNE PODSTAWY BYTU KRAJU w kontekście polityki rolnej, w ramach której założono potrzebę:

"2. Ochrony środowiska naturalnego jako przestrzeni rozwoju i funkcjonowania rolnictwa" (s. 9),

a także:

"6. Preferencje dla rolnictwa ekologicznego" (s. 10).

Wśród środków polityki rolnej wymieniono kredyty preferencyjne na zakup ziemi oraz różnego rodzaju inwestycje rolnicze i związane z rolnictwem

"... ze szczególnym uwzględnieniem gospodarstw ekologicznych" (j.w.).

W tym samym rozdziale sprawom ekologii poświęcono osobny podrozdział:

5. Ekologia.

[30] Powiązanie ekologii z systemami: ekonomicznym, prawnym i gospodarczym to warunek efektywności ochrony zasobów środowiska naturalnego. Niezbędne jest rynkowe i finansowo-prawne wymuszanie ekologicznie czystej produkcji przemysłowej i rolniczej oraz wymuszanie modernizacji zakładów pracy zagrażających środowisku naturalnemu. Należy opracować realistyczny kalendarz wchodzenia w życie aktów prawnych określających dopuszczalne stopnie stężenia szkodliwych substancji występujących w środowisku oraz utworzyć niezależne placówki kontroli środowiska. W szczególności należy:

  1. dążyć do stworzenia systemu ochrony środowiska polegającego na ekonomicznym (giełdowym) mechanizmie obrotu kwotami zanieczyszczenia środowiska,
  2. stworzyć warunki finansowe zachęcające do zmniejszania energochłonności produkcji, a równocześnie zwiększania udziału w bilansie energetycznym czystych źródeł energii,
  3. stworzyć progresywny system kar za zanieczyszczanie środowiska wymuszający proekologiczne inwestycje modernizacyjne,
  4. preferować rolnictwo nastawione na produkcję zdrowej żywności,
  5. dbać o oszczędne i racjonalne gospodarowanie przyrodniczymi zasobami kraju,
  6. stworzyć zachęty finansowe do zalesiania znacznej części ziemi najniższych klas jako najskuteczniejszej metody poprawy czystości powietrza i wzmocnienia wydajności plonowania; odbudowywać obszary leśne, szeroko stosować zadrzewianie przydrożne, śródpolne i wzdłuż dolin rzecznych tak, aby odtworzyć system zapewniający utrzymanie i wymianę zasobów genetycznych dziko żyjących gatunków roślin i zwierząt.

Kolejny uczestnik koalicji to STRONNICTWO LUDOWO-CHRZEŚCIJAŃSKIE (SLCh). W swym PROGRAMIE NA KAMPANIĘ WYBORCZĄ DO PARLAMENTU RP (datowanym 23.6.93) sprawom ekologii poświęca się tylko jedną krótką wzmiankę występującą prawie na końcu dokumentu. We fragmencie poświęconym podniesieniu zdrowotności społeczeństwa, obok zapowiedzi wspierania programów rozwoju sportu i turystyki, tworzonych i realizowanych przez lokalne i środowiskowe samorządy, wymieniono również:

"programy ochrony środowiska naturalnego".

Nieco więcej o tych sprawach znaleźć można w broszurze informacyjnej SLCh, w której mowa o historii ugrupowania, jego najważniejszych działaczach, a przede wszystkim o ideowych inspiracjach oraz o zamierzeniach i politycznych celach. Tam znajduje się fragment głoszący, że:

"od rozwoju gospodarczego nie mniej ważna jest ochrona środowiska, dziś zanieczyszczonego i zagrażającego naszemu zdrowiu. W tej sprawie niezbędne jest podjęcie natychmiastowych skutecznych działań"

dalej zaś mowa jest jeszcze o konieczności racjonalizacji gospodarki wodnej na wsi wraz z całym kompleksem wiążących się z tym zabiegów, w kontekście których to spraw mowa jest o czystych i naturalnych źródłach energii, zabezpieczeniu i utylizacji trujących odpadów oraz absolutnym zakazie ich przywozu z zewnątrz. To byłoby wszystko, co w odniesieniu do spraw ekologii można było znaleźć w sygnowanych przez SLCh dokumentach.

Wśród prominentnych działaczy SLCh znajduje się Wacław Niewiarowski (wymieniony wraz ze zdjęciem wśród innych we wspomnianej wyżej broszurze), szef resortu przemysłu i handlu w rządzie H. Suchockiej. Resort ten lansuje od pewnego czasu (w kolejnych wersjach) projekt pn. "Polityka przemysłowa państwa", oceniany krytycznie w mediach (zob. np. P. Tarnowski, Powracająca melodyjka, POLITYKA nr 34/93). Nie wnikając tutaj w kwestionowaną w mediach jego ekonomiczną racjonalność, a nawet wątpliwą realność (z uwagi na iście astronomiczne koszty), zwrócę jedynie uwagę na obiekcje, które musi nasuwać wszystkim proekologicznie nastawionym kręgom. Chodzi tam bowiem o promocję niektórych segmentów wykreowanych przez komunizm, ekologicznie katastrofalnych w skutkach, przemysłów: metalurgii, chemii wielkotonażowej, zbrojeniówki. A patronuje temu właśnie prominentny działacz SLCh i szef resortu przemysłu i handlu w jednej osobie.

PARTIA KONSERWATYWNA - czwarty koalicjant - w swym PROGRAMIE uchwalonym na Konferencji Pogramowej 27.6., sprawami ekologii w sposób bezpośredni nie zajmuje się w ogóle. Traktują o nich implicite niektóre sformułowania odnoszące się w zasadzie do innych spraw. Najbliższy sprawom ekologii jest fragment poświęcony CYWILIZACYJNEJ INFRASTRUKTURZE KRAJU, której to zostają przyporządkowane te sprawy. Zadeklarowano tam, że:

"Ważnym elementem infrastruktury cywilizacyjnej są też instytucje funkcjonujące w ramach sektora państwowego - takie jak służba zdrowia, publiczne instytucje kulturalne, służby ochrony środowiska",

diagnozując przy tym trafnie, że:

"We wszystkich tych sferach miniony ustrój pozostawił istotne spustoszenia. Ich odbudowa polegać musi na wyraźnym sformułowaniu zadań państwa i ich koniecznego standardu" (s. 10).

Pośrednio spraw ekologii może dotyczyć także postulat przeznaczenia większych środków m.in. na restrukturyzację przemysłu (s. 17).

POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE - POROZUMIENIE LUDOWE (PSL-PL) do niedawna koalicjant rządu Hanny Suchockiej (ostateczne wycofanie się z tej koalicji nastąpiło w wyniku dymisji lidera Stronnictwa, Gabriela Janowskiego, ze stanowiska szefa resortu rolnictwa) startuje w wyborach 93 samodzielnie (podejmowane próby wejścia w układy koalicyjne z niektórymi partiami prawicowymi nie udały się). Niewielki dokument programowy (2,5 strony maszynopisu) zatytułowany DEKLARACJA POLITYCZNA nie zawiera ani jednej wzmianki, która wiązałaby się w jakikolwiek sposób ze sprawami ekologii (jakby takich w ogóle nie było, przynajmniej na polskiej wsi). Tym bardziej musi zdumiewać powierzenie temu właśnie ugrupowaniu resortu ochrony środowiska i to mimo negatywnej oceny przedstawionego kandydata przez odpowiednią komisję sejmową. Skutki tego są powszechnie znane (wspominałem o tym w części I). Nasuwa się jednak nie pozbawione zasadności pytanie, czy za tę tak niefortunną obsadę ważnego resortu nie są odpowiedzialni również koalicjanci PSL-PL, którzy, mimo iż w swych deklaracjach programowych zdają się przywiązywać do spraw ekologii wielką wagę, w rzeczywistości nie potraktowali ich zbyt poważnie.

POROZUMIENIE CENTRUM - ZJEDNOCZENIE POLSKIE (PC) to jednolite ugrupowanie, które pierwotnie zamierzało utworzyć wokół siebie koalicję wyborczą z kilkoma innymi ugrupowaniami. Jednakże obawa przed trudnościami związanymi z koniecznością pokonania wysokiego 8% progu skłoniła do poniechania tego zamiaru, w miejsce którego postanowiono udzielić jedynie miejsc na listach PC przedstawicielom kilku innych ugrupowań (które miały być pierwotnie współkoalicjantami PC).

Liderem PC jest znany polityk, Jarosław Kaczyński. Ogłoszony w sierpniu'93 PROGRAM WYBORCZY PC - ZJEDNOCZENIA POLSKIEGO o sprawach ekologii nie wspomina nic. Natomiast na niedawnym II Kongresie PC (23-25.4.93 w Sosnowcu.) przyjęto dotyczący spraw ekologii dokument, który zostaje tu przedstawiony w całości. Nosi on tytuł:

Główne problemy polityki ekologicznej państwa

  1. Państwo potrzebuje długofalowej polityki ekologicznej.

    Niezbędne jest, by Polska posiadała wieloletnią politykę ekologiczną, uchwaloną przez Sejm. Obejmować ona winna program zapobiegania dalszemu pogarszaniu się jakości życia obywateli, dalszej degradacji środowiska naturalnego, dostosowania obowiązujących u nas norm do standardów obowiązujących w najbardziej rozwiniętych krajach, zakładać zrównoważony, zgodny z warunkami naturalnymi rozwój kraju, wyznaczać zadania dla administracji, uruchamiać mechanizmy ograniczające marnotrawstwo w użytkowaniu zasobów naturalnych i energii. Ważnymi elementami takiej polityki winny być wytyczne do programu całościowego rozwoju kraju, a w tym:

    • w zakresie podnoszenia świadomości obywatelskiej - rozwój świadomości ekologicznej;
    • w zakresie ochrony zdrowia - prowadzenie badań związanych z wpływem warunków środowiskowych na zdrowie ludności i działania na rzecz wyeliminowania czynników negatywnych, powiązanie w większym niż dotychczas zakresie polityki państwa w zakresie ochrony środowiska i ochrony zdrowia;
    • w zakresie rolnictwa - wytypowanie rejonów kraju do produkcji tzw. zdrowej żywności, odbudowa stosunków wodnych (w tym rozwój małej retencji) i in.;
    • w zakresie leśnictwa - działania na rzecz zwiększenia lesistości kraju i wartości ekologicznej lasów, m.in. poprzez systematyczną przebudowę drzewostanów zgodnie z naturalnymi predyspozycjami terenów leśnych;
    • utrzymywanie i rozwój, w porozumieniu ze społecznościami lokalnymi i samorządami, obszarów przyrody chronionej, które oprócz funkcji ekologicznych spełniać muszą funkcje obszarów dla różnych form wypoczynku ludności;
    • w zakresie rozwoju przemysłu - szerokie stosowanie, oprócz ocen wpływu na środowisko, ocen efektywności gospodarczej działań z punktu widzenia ew. strat w środowisku.

  2. Konieczne jest jak najszybsze opracowanie i wprowadzenie nowoczesnego ustawodawstwa ekologicznego.

    Ustawodawstwo ekologiczne musi być zgodne z innymi ustawami obowiązującymi w państwie, a w szczególności z ustawami samorządowymi i dot. gospodarki przestrzennej oraz zbliżone do ustawodawstwa obowiązującego we Wspólnotach Europejskich. Ważne jest przy tym, by prawo i normy narzucały konieczność oszczędności materiałów i energii w przemyśle, preferowały technologie materiałooszczędne (niskoodpadowe) i np. zmuszały przemysł motoryzacyjny do budowy pojazdów oszczędzających paliwo i o jak najniższej emisji szkodliwych spalin.

  3. Niezbędne jest ustanowienie skutecznej kontroli środowiska i zasobów naturalnych kraju.

    Jest niezbędne, by państwo rozwijało i umacniało niezależne bezpośrednio od administracji organy kontroli środowiska (PIOś). Rozwijany winien być nowoczesny, powszechny system kontroli środowiska - tzw. monitoring środowiska. Administracja państwowa prowadzić musi odpowiednią, zgodną z interesami Polski i wymogami ochrony środowiska, politykę w zakresie udzielania licencji na użytkowanie zasobów naturalnych oraz skuteczną kontrolę ich eksploatacji. Jest to warunek niezbędny dla ochrony krajowych surowców przed rabunkową eksploatacją.

  4. Samorządy muszą mieć ściśle określone uprawnienia w dziedzinie współkształtowania polityki ochrony środowiska.

    Samorządy muszą być traktowane jako współpartner administracji rządowej w sprawach ochrony środowiska. Winny być ściśle określone podziały kompetencji pomiędzy administracją rządową i samorządową w tej dziedzinie. Samorządy muszą mieć prawo głosu we wszystkich działaniach dot. ochrony środowiska na ich terenie. Kontynuacja reformy samorządowej, wprowadzenie powiatów samorządowych, pozwoli na przejęcie przez samorządy znacznej części zadań w dziedzinie ochrony środowiska. Samorządy muszą spełniać ważne zadanie w dziedzinie organizowania społeczności lokalnych na rzecz ochrony środowiska.

  5. Polska musi prowadzić ścisłą współpracę międzynarodową w zakresie ochrony środowiska.

    Specyfika ochrony środowiska wymaga, by prowadzona była współpraca w tej dziedzinie z państwami sąsiednimi, a także z innymi krajami Europy oraz całej Ziemi. Szczególnie ważna winna być współpraca z krajami Wspólnoty Europejskiej, gdyż opracowywane tam prawa, normy, prowadzone działania praktyczne, stają się standardami dla całego kontynentu. Ważne jest również, by Polska uczestniczyła w pracach związanych z realizacją międzynarodowych przedsięwzięć wynikających z ustaleń konferencji w Rio de Janeiro w 1992r.

  6. Skuteczna realizacja polityki ekologicznej państwa wymaga zapewnienia dopływu środków finansowych na ten cel.

    Niezbędne jest utrzymywanie silnego funduszu na rzecz ochrony środowiska (NFOśiGW). Pamietać przy tym należy, że wieloletnie zaniedbania w tej dziedzinie przerastają znacznie możliwości naszego budżetu. źródłem funduszu, oprócz opłat za użytkowanie zasobów środowiska, kar za nieprzestrzeganie norm, wpłat z budżetu centralnego i lokalnych, kredytów zagranicznych (tak jak dotychczas), winny być także wpływy z podatku "ekologicznego" od nośników energii. Należy dążyć do regionalnego zróżnicowania wysokości opłat - w zależności od sytuacji ekologicznej w poszczególnych rejonach kraju. Samorządy winny mieć zagwarantowany udział w dysponowaniu środkami pochodzącymi z tego funduszu.

  7. Ochrona środowiska będzie nieskuteczna bez udziału w niej społeczeństwa.

    Niezbędna jest skuteczna działalność na rzecz szerokiej edukacji ekologicznej społeczeństwa. Społeczeństwo musi mieć świadomość wagi zagadnień ekologicznych oraz przysługujących mu w tej dziedzinie praw. Program edukacji ekologicznej obejmować powinien szkoły różnych typów oraz środki masowego przekazu. Działalność edukacyjna winna być finansowana ze środków przeznaczonych na ochronę środowiska. Stwarzane powinny być możliwości udziału obywateli i ruchów społecznych w działaniach na rzecz ochrony środowiska, udostępniane im wszelkie informacje na ten temat. Szczególne prawa w tej dziedzinie winny mieć środki masowego przekazu.

  8. Konieczne są zmiany organizacyjne w resorcie ochrony środowiska.

    We wszystkich rozwiniętych krajach istnieją ministerstwa lub centralne urzędy do spraw ochrony środowiska. Jest niezbędne, by wobec ogromu zadań w tym zakresie w naszym kraju istniała taka instytucja, której głównym zadaniem powinna być realizacja polityki państwa w zakresie ochrony środowiska i gospodarki zasobami naturalnymi, koordynacja działań samorządów w tym zakresie, prowadzenie współpracy międzynarodowej i in. Rozważyć należy wewnętrzną reorganizację resortu przez wyodrębnienie wyraźnych pionów - (biur lub urzędów do spraw poszczególnych działów ochrony środowiska i użytkowania zasobów naturalnych, co pozwoliłoby na jasne określenie kompetencji i wyeliminowanie zbędnego zatrudnienia. Pożądane jest przyłączenie gospodarki przestrzennej do resortu ochrony środowiska dla usprawnienia realizacji polityki państwa w tym zakresie oraz lepszej koordynacji przestrzennych działań w zakresie ochrony środowiska i zasobów naturalnych.

Dokument ten opracowali: J. Radziejewski, J. Szarul i J. Szyszko, a w szczególności na tle tego, co niektóre inne ugrupowania miały do powiedzenia w sprawach ekologii, odbija zdecydowanie korzystnie.

Komitet wyborczy KOALICJA DLA RZECZYPOSPOLITEJ grupuje RUCH dla RZECZYPOSPOLITEJ (partię b. premiera Jana Olszewskiego) oraz kilka innych ugrupowań politycznych (ważniejsze to: PARTIA WOLNOŚCI Kornela Morawieckiego oraz STRONNICTWO DEMOKRACJI POLSKIEJ - powstałe w oparciu o dawne Stowarzyszenie PAX), zawodowych (SOLIDARNOŚĆ 80) oraz kombatanckich (ZWIĄZEK ŻOŁNIERZY AK, ZWIĄZEK ŻOŁNIERZY GÓRNIKÓW). W świetle prawa wyborczego zarejestrowany jest jako jednolita struktura, którą obowiązuje pokonanie progu 5%.

Program wyborczy oparty jest na PROGRAMIE SPOŁECZNYM I GOSPODARCZYM RUCHU DLA RZECZYPOSPOLITEJ - dość obszernym dokumencie (21 stron) prezentującym stanowisko w najważniejszych sprawach polityki, gospodarki i społeczeństwa. Sprawy ekologii nie są tam wyodrębnione (podobnie zresztą jak w dokumentach programowych niektórych innych startujących w wyborach ugrupowań) i wymagają dopiero wydobycia na drodze analizy. Głównym kontekstem dla poruszania spraw ekologii jest polityka społeczna i gospodarcza, a w szczególności stanowiąca część tej ostatniej - polityka przemysłowa, której potrzebę dokument szczególnmie mocno akcentuje. Oceniając bardzo krytycznie politykę obecnego rządu, zarzuca jej spychanie kraju na margines cywilizowanego świata, czynienie z Polaków najgorzej opłacanej w Europie siły roboczej, a z Polski:

"... kraju przestarzałej, zatruwającej środowisko produkcji" (s. 6).

Prezentując w zarysie specjalny program walki z bezrobociem wymieniono jako jeden z jego składników także:

"program ochrony środowiska naturalnego"

oraz

"odzyskiwania i przetwórstwa surowców wtórnych" (s. 8).

Wyrażając sprzeciw wobec reform niosących krajowi bezrobocie, pogarszanie warunków pracy i wynagrodzenia pracowników wymieniono wśród tych oprotestowywanych skutków reform także

"niszczenie naturalnego środowiska" (s. 13).

Chociaż założyłem tutaj unikanie merytorycznych polemik, nie mogę w tym przypadku nie zwrócić uwagi na pozbawione rzeczowego uzasadnienia łączenie zarzutu wzmagania bezrobocia z niszczeniem środowiska naturalnego. Otóż poprawa sytuacji ekologicznej kraju nie jest możliwa bez przejściowego choćby bezrobocia pracowników najbardziej skażających środowisko zakładów przemysłowych - katastrofalnego dziedzictwa realnego komunizmu. Negowanie tego faktu i jednoczesne gromienie bezrobocia i wołanie o czyste środowisko jest po prostu albo demagogią albo niezrozumieniem uwarunkowań katastrofy ekologicznej w Polsce, podobnych jak w innych krajach postkomunistycznych (pisałem już o tym niejednokrotnie, także na łamach ZB).

W związku z polityką przemysłową zaproponowano podział przedsiębiorstw państwowych z uwagi na przewidziane wobec nich kroki reformatorskie, naprawcze lub likwidatorskie. Otóż jako przesłankę do likwidacji wskazano przyczyny ekonomiczne lub ekologiczne (s. 15).

Natomiast na uznanie zasługuje podniesienie występujących na szeroką skalę złych warunków pracy - szkodliwych dla zdrowia, przyczyniających się do spadku długości życia Polaków, a szczególnie do nadumieralności mężczyzn (s. 9). Dodam od siebie, że zjawisko spadku długości przeciętnej trwania życia w Polsce datuje się od połowy lat sześćdziesiątych, przy czym dynamika jego w ciągu ostatnich piętnastu lat wyraźnie wzrasta. Alarmują z tego powodu epidemiolodzy (chodzi głównie o choroby układu krążenia i nowotwory) i demografowie, a wśród innych jego uwarunkowań wskazywane są złe warunki ekologiczne, w jakich żyje ok. 2/3 ludności kraju.

NSZZ "SOLIDARNOść" - związek zawodowy, który zapisał się w najnowszych dziejach kraju (i nie tylko) jako siła społeczno-polityczna odmieniająca bieg historii, dziś znacznie mniej liczny niż w szczytowym okresie niedawnej przeszłości, zrzesza ok. 2 mln członków i usiłuje łączyć rolę właściwą dla związku zawodowego (obrony interesów pracowniczych) z rolą siły politycznej. Stąd wystawia kandydatów w wyborach parlamentarnych oraz prezentuje program wychodzący poza ściśle związkowe ramy. Stanowisko w sprawach ekologii zawarte jest w UCHWALE PROGRAMOWEJ IV KRAJOWEGO ZJAZDU DELEGATóW NSZZ "S" jeszcze z czerwca'92. Oto odpowiedni fragment tej uchwały:

4. Ekologia.

Konieczna jest integracja ochrony środowiska pracy z ochroną środowiska naturalnego. Pierwszym działaniem powinno być powołanie w gminach zespołów zajmujących się tą problematyką, złożonych z przedstawicieli samorządu terytorialnego i zakładów pracy znajdujących się na danym terenie i ściśle współpracujących z terenowym inspektoratem ochrony środowiska. Związek powinien dążyć do udziału swych przedstawicieli w tych zespołach. Musi obecnie nastąpić świadomy i aktywny udział pracowników w likwidacji źródeł zagrożenia ekologicznego w środowisku pracy i miejscu zamieszkania.

Jednak pełna realizacja programu proekologicznego w regionach szczególnie zagrożonych powinna zawsze rozpoczynać się od rozwoju wszechstronnej edukacji ekologicznej, począwszy od szkoły podstawowej. Należy również udostępnić społeczeństwu polskiemu pełną informację o stanie środowiska.

Odpowiednia polityka podatkowa Państwa powinna sprzyjać inwestowaniu przez przedsiębiorstwa i gminy w ochronę tego środowiska, głównie w jego rekonstrukcję.

Środki pozyskiwane z tytułu opłat za korzystanie ze środowiska naturalnego powinny być głównie kierowane na poprawę sytuacji ekologicznej zakładu i jego otoczenia".

W tej samej uchwale, w jej fragmencie traktującym o ochronie zdrowia również nawiązano do spraw ekologii. Domagając się od rządu przedstawienia programu polityki zdrowotnej państwa, żądano żeby takowy określał również:

"działania państwa na rzecz ochrony środowiska naturalnego i edukacji zdrowotnej społeczeństwa".

Wśród kandydatów do parlamentów wystawionych przez NSZZ "SOLIDARNOŚĆ" jest znany w środowiskach proekologicznych prof. Adam Biela z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kierujący tam Katedrą Psychologii Przemysłowej, autor zrealizowanych projektów badawczych nad zjawiskiem stresu powodowanego przebywaniem na obszarach silnie ekologicznie zagrożonych oraz prac dotyczących problematyki psychospołecznej zagrożeń ekologicznych. Występował też z ramienia Komitetu Wyborczego SOLIDARNOŚCI w przedwyborczym programie tv pt. DWÓCH NA DWÓCH.

UNIA PRACY (UP) to ugrupowanie o solidarnościowym rodowodzie, określające się jako niepostkomunistyczna lewica. W rozwiązanym Sejmie miało 6 posłów, ale przeprowadzane po rozwiązaniu parlamentu sondaże preferencji wyborczych wskazują na znaczny wzrost jego popularności. Pomijając wcześniejsze, to najnowszy sondaż DEMOSKOPU wykonany w dniach 13 - 18.8. przyniósł UP wynik 8,9%, dokładnie taki sam, jaki uzyskał w tym sondażu KPN - ugrupowanie o jednej z większych reprezentacji w rozwiązanym parlamencie (GAZETA WYBORCZA 25.8.93). 29.8.93 odbył się II Zjazd UP, który przyjął Wyborczy Dokument Programowy o nazwie: PRZYWRóCIć NADZIEJę. W tej chwili dysponuję tylko jego projektem, z którego też czerpię przedstawiony dalej fragment dotyczący spraw ekologii. Dokument ten został na Zjeździe nieco zmieniony, co dotyczyło m.in. jego rozdziału traktującego o sprawach ekologii, który uległ poszerzeniu i rozbudowaniu. Jednak z uwagi na potrzebę możliwie szybkiego dotarcia do ekologicznej opinii publicznej prezentuję tutaj odnoszący się do spraw ekologii fragment projektu, o czym Czytelnicy powinni pamiętać. Ten projekt Programu Wyborczego jest dość obszerny, obejmuje 27 stron podzielonych na 13 rozdziałów, z których poświęcony sprawom ekologii zostaje niżej przedstawiony:

"6. Recesja gospodarcza nie może być głównym sposobem przeciwdziałania zagrożeniu ekologicznemu. W Polsce ciągle brak programu ochrony środowiska na miarę ogromnych potrzeb. Program taki powinien być integralnym składnikiem polityki społeczno-gospodarczej. Mimo trudnej sytuacji finansowej państwa, udział w budżecie wydatków na ochronę środowiska powinien wzrosnąć".

Jest on wprawdzie niewielki (w uchwalonej wersji - co jeszcze raz podkreślam - został poszerzony i rozbudowany), ale na uznanie zasługuje zawarte w nim podkreślenie, iż Polsce ciągle brak jest programu ochrony środowiska na miarę ogromnych potrzeb. Dobrze, iż zostało to w takich okolicznościach publicznie powiedziane, pozwala bowiem żywić nadzieję, że stanowić będzie inspirację dla tak koniecznego dokonania bilansu stanu środowiska jako podstawy dla całościowego programu jego naprawy.

Nie udało się zaprezentować wszystkich 34 startujących w wyborach 93 komitetów wyborczych, ani nawet wszystkich 23 posiadających ogólnokrajową rejestrację. Na przeszkodzie stanęły techniczne trudności porozumienia się z ich kompetentnymi przedstawicielami oraz uzyskania od nich właściwych dokumentów programowych. Zaprezentowano jednak chyba wszystkie ważniejsze, posiadające realne szanse wyłonienia parlamentarnych reprezentacji i wpływania na kształty polityki kraju. Pragnę tutaj podziękować P.Szkudlarkowi za inicjatywę takiego przeglądu oraz za nadesłanie cennych materiałów do niego.

Spośród mniejszych ugrupowań politycznych oraz mniej eksponujących się komitetów wyborczych udało się uwzględnić jedynie kilka, o których w krótkości niżej.

Nieliczna, ale dość głośna w minionej kadencji parlamentarnej (miała 3 posłów, a rozgłos zawdzięczała głównie swemu liderowi, Januszowi Korwinowi-Mikke - niestrudzonemu polemiście i płodnemu publicyście) UNIA POLITYKI REALNEJ (UPR) startuje do wyborów 93 samodzielnie, wyposażona w PROGRAM GOSPODARCZY (co zaznaczono) wyłożony w stechnicyzowanym języku ekonomii, pozbawionym właściwym tego rodzaju dokumentom sloganowych deklaracji i naładowanych wartościowaniami sformułowań. Jakby tego uzasadnieniem jest umieszczona na okładce informacja, że został on opracowany przez INSTYTUT SOCJO-CYBERNETYKI w Warszawie.

Spraw ekologii dotyczą jedynie dwa niewielkie fragmenty tego programu. W kontekście zapowiedzi zmniejszenia administracji państwowej zadeklarowano pozostawienie m.in.:

"d. Ministerstwa Gospodarki Terenami i Ochrony środowiska",

a w kontekście WYDOBYCIA zapowiedziano, że:

"6. Za szkody górnicze (a także niszczenie środowiska) kopalnie i fabryki płacić będą kary (jednak w przypadku kopalń wysokości ich nie może regulować rynek, lecz państwo). Kary te będą wpływać w odpowiednio ustalonym procencie: do kas wojewódzkich oraz ministerstwa ochrony środowiska".

Jako osobny komitet wyborczy startuje FEDERACJA STOWARZYSZEń NAUKOWO- TECHNICZNYCH NOT (FSNT NOT), która ogłosiła (z datą 15.7.93) Tezy Programu Wyborczego: O POSTęP - SPRAWIEDLIWOść - FACHOWOść. Ten stosunkowo niewielki (21 stron) złożony z 6 rozdziałów dokument programowy sprawy ekologii w zasadzie całkowicie pomija. Przedmiotem szczególnej jego troski zdaje się być natomiast polityka przemysłowa (dotyczy jej rozdz. 6), a jej projekt opracowany przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu zostaje wskazany jako możliwa podstawa konsultacji ze środowiskami fachowymi (jak już wspominałem, projekt ten ma "złą prasę", a kręgi proekologiczne musi szczególnie niepokoić). Jedyne zaś rudymentarne wzmianki wiążące się ze sprawami ekologii to postulaty racjonalnego spożytkowania wszelkich zasobów - w tym naturalnych (s. 3) oraz wspomagania restrukturyzacji produkcji w celu rozwijania produkcji pożądanej:

"ze względu na popyt zagraniczny, nowoczesność technologiczną, czystość środowiska itp." (s. 6; podkreślenie moje - AD).

I to już wszystko o sprawach ekologii w programie wyborczymn FSNT NOT(!). Nieco więcej (ale też niewiele) przynosi liczący cztery strony PORADNIK WYBORCZY (1). Są to wzmianki, że FSNT NOT wypowiada się:

"za rozwojem techniki uwzględniającym prawa ekologii" (s. III)

oraz że demokratyczna Polska ma być państwem:

"rozwiązującym swoje problemy lokalne, z poszanowaniem i uwzględnieniem problemów globalnych, zwłaszcza środowiska naturalnego" (s. IV),

a także iż wśród członków FSNT NOT są wśród innych specjalności i profesji "ekologowie" (s. II).

To daleko posunięte ignorowanie spraw ekologii przez główną organizację środowiska technicznego, która deklaruje przy tym posiadanie w swych szeregach "ekologów", jest dla kręgów proekologicznych wysoce niemiłym zaskoczeniem. FSNT NOT trapi się sytuacją polskiego przemysłu, która wymaga:

"opracowania specjalnego programu dynamizacji" (s. 5),

natomiast zdaje się nie dostrzegać, że jest to przecież w znacznym stopniu przemysł wadliwy, nieprzystający do potrzeb społeczeństwa, ukształtowany w myśl kanonów stalinowskiej doktryny industrializacyjnej narzuconej krajowi przez komunistyczne imperium. Przemysł ten to główna przyczyna nękającego nasz kraj kryzysu z uwagi na swą nieefektywność, nieprzystawanie do wymagań rynku i ekologiczną szkodliwość. Jego przebudowa będzie się nieuchronnie wiązać z koniecznością likwidacji znacznych nawet jego segmentów (zakładów, a być może całych branż).

Na koniec tej prezentacji spraw ekologii w programach wyborczych starujących ugrupowań, krótkie nawiązanie do wyników badań CBOS z przełomu stycznia i lutego'93, ogłoszonych w marcu, a dotyczących postrzegania przez polskie społeczeństwo zagrożeń ekologicznych, gotowości do proekologicznych zachowań oraz stosunku do organizacji ekologicznych. Wśród postrzeganych przez społeczeństwo zagrożeń skażenia środowiska zajmują pozycję czołową obok przestępczości (tak uważa aż 80% ankietowanych). Nisko oceniana jest skuteczność działań władz na rzecz ochrony środowiska. U podstaw zaś troski o środowisko tkwi troska o zdrowie i sprzyjające jego zachowaniu warunki życia (natomiast nieliczni troszczą się o los samej przyrody). Prawie połowa uważa, iż mieszka na obszarach ekologicznie zagrożonych. Szczególnie interesująca jest akceptacja kosztów społecznych poprawy sytuacji ekologicznej przez wzrost bezrobocia wskutek zamykania szczególnie uciążliwych zakładów przemysłowych (45% ankietowanych jest za takim zamykaniem, 29% przeciw, a 26% nie ma zdania; rok wcześniej nieco więcej było za, a nieco mniej przeciw). Towarzyszy temu jednak spory sceptycyzm czy takie rozwiązania uzyskają akceptację załóg zagrożonych zamknięciem zakładów - respondenci szacowali, że 78% zatrudnuionych byłoby temu przeciwnych. Okazuje się też, że znajomość organizacji ekologicznych i podejmowanych przez nie działań jest niewielka - przy czym najmniejsza przy organizacjach lokalnych (tylko 16% coś o nich wie), a znacznie większa ogólnokrajowych (33%) i międzynarodowych (34%). Działalność organizacji ekologicznych znajduje w społeczeństwie słaby oddźwięk, wiedza o nich pochodzi głównie z mediów, a nie z bezpośrednich doświadczeń typu uczestnictwa lub choćby obserwacji w otoczeniu (stąd przewaga wiedzy o organizacjach ogólnokrajowych i międzynarodowych).

To krótkie i pozbawione analitycznej refleksji przedstawienie tegorocznych wyników badań świadomości ekologicznej społeczeństwa zdaje się poniekąd potwierdzać opinię Piotra Glińskiego, wyrażoną po wyborach 91, o istnieniu w polskim społeczeństwie sporego potencjału proekologicznego, którego niekompetentni i w ogóle mało poważni "działacze ekologiczni" nie byli w stanie uruchomić. Nie potrafi go również uruchomić cała świeżo ukształtowana (a właściwie dopiero kształtująca się) tzw. klasa polityczna. Mobilizowaniu przez nią wyborczego poparcia służą głównie hasła i programy ekonomiczne (w ten czy inny sposób dotyczące ochrony poziomu życia oraz zatrudnienia), a także polityczne (doktryna dekomunizacji i lustracji czy spraw o silnym zabarwieniu ideologicznym jak aborcja i rola religii w państwie). Obie te kategorie spraw są wielce podatne na operowanie demagogią, obiecywaniem różnych "dróg na skróty" czy po prostu sloganiarstwem i pustosłowiem. Natomiast sprawy ekologii jako wymagające rzetelnych kompetencji, ogromnie złożone i trudne oraz nie rokujące nadziei na szybkie i spektakularne sukcesy, są znacznie mniej atrakcyjne dla mało kompetentnych, za to złaknionych szybkich i łatwo dostrzegalnycyh efektów - polityków. Stąd zapewne ich niewielka rola w obecnej kampanii wyborczej. Goszczą wprawdzie w większości programów, zapewne z myślą o bardziej wykształconym elektoracie, ale mimo wszystko nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż pełnią rolę deklaratywnych ozdobników, czegoś na kształt zdawkowego ukłonu wobec wciąż panującej w cywilizowanym świecie (do którego przecież aspirujemy) "modzie na ekologię". Minionych kilka lat, jakie upłynęły od upadku komunizmu zdaje się wskazywać, że nowa klasa polityczna nie radzi sobie ze sprawami ekologii i że uznając deklaratywnie ich doniosłość, w rzeczywistości stosuje politykę uników wobec tych przerastających jej chęci i możliwości problemów.

Na rzecz tezy o tkwiącym w polskim społeczeństwie proekologicznym potencjale zdają się przemawiać również wyniki innego, najświeższej daty sondażu Instytutu Badań Opinii PENTOR, dotyczącego op

inii o zdrowiu społeczeństwa i jego uwarunkowaniach. Otóż zdaniem ponad połowy respondentów największy wpływ na zdrowie ma stan środowiska naturalnego (GAZETA WYBORCZA a 21-22.8.93).

Andrzej Delorme




ZB nr 9(51)/93, wrzesień '93

Początek strony