Strona główna |
Aby ocalić przyrodę - trzeba ją najpierw poznać. Tak brzmi dewiza Deutsche Jugenbund für Naturbeobachtung (Niemieckiej Młodzieżowej Organizacji Obserwacji Przyrody), która spotkała się z Nieformalnym Ruchem Ekologicznym "Gaja" w stacji ornitologicznej przy Rezerwacie Jeziora świdwie. Obie organizacje przez dwa tygodnie (17-30.7.) poświęcały czas na badanie przyrody, a także wymieniały zdobyte do tej pory doświadczenia.
Oprócz dziesięciu polskich i trzynastu niemieckich uczestników, w obozie wzięło udział trzech Szwedów z Faltbiologerna oraz łotysz z Coalition Clean Baltic. Przyjechali prawdziwi hobbyści i pasjonaci przyrody. Wielu z nich to studenci biologii lub pokrewnych ekologii kierunków.
Dla Szwedów i Niemców Rezerwat świdwie okazał się niemalże rajem, gdyż tak dziewicze i bogate przyrodniczo miejsca są u nich rzadkością. Mogli tu na co dzień obserwować wiele unikalnych na Zachodzie gatunków.
Przedsięwzięcie było finansowane ze składek uczestników, dotacji z polsko-niemieckiej organizacji młodzieżowej oraz CCB. Stacja ornitologiczna nie pobierała żadnych opłat od młodych miłośników natury, którzy w zamian, wykorzystując swą wiedzę oraz poczynione obserwacje, pozostawili listę rozpoznanych gatunków. Rezerwat wprawdzie dysponuje dobrymi opracowaniami dotyczącymi ptaków, nie posiada natomiast danych na temat występujących w rezerwacie owadów i roślin. Dokumentacją zajęli się przede wszystkim biolodzy z Niemiec. Do przygotowywanych przez siebie opracowań wkrótce dołączą zdjęcia i slajdy opatrzone komentarzem.
Swą wiedzę uczestnicy obozu mogli uzupełnić na prowadzonych przez specjalistów prelekcjach poświęconych Rezerwatowi świdwie, Parkowi Doliny Dolnej Odry oraz sytuacji hydrogeograficznej Polski (największy w Europie kryzys wodny). Polacy uczyli się od zagranicznych kolegów, jak rozpoznawać poszczególne gatunki roślin i zwierząt. Być może któryś z nich za kilka lat będzie dorównywał wiedzą prowadzącym wykłady członkom DJN.
Najbardziej interesująca okazała się prelekcja o ważkach - krótka i rzeczowa. Każdy miał okazję sam sprawdzić jaki gatunek ważki wcześniej złapał. (Trzymanie w rękach tych owadów nie szkodzi im zupełnie, jeśli chwyta się je delikatnie za skrzydła.)
Część obozowiczów zwiedziła Woliński Park Narodowy, Park Doliny Dolnej Odry oraz Police. W odstojnikach ścieków tych zakładów znajdują się spore skupiska ptactwa wodnego - w co niektórym trudno było uwierzyć, zanim nie zobaczyli tego na własne oczy.
Ponieważ wśród uczestników obozu wielu było zwolennikami tzw. ekologii głębokiej (współodczuwającej) zorganizowano dwudniowe warsztaty Zgromadzenia Wszystkich Istot.
Uczestnicy obozu bardzo chętnie włączyliby się w prace na terenie Rezerwatu, niestety Stacja nie otrzymała jeszcze pieniędzy na materiały budowlane.
Nieformalny Ruch Ekologiczny "Gaja", który dotychczas zajmował się organizowaniem akcji sadzenia drzew, pogadanek o ekologii, prowadzeniem gier ekologicznych w szkołach i innymi akcjami o społecznym charakterze - miał okazję wiele nauczyć się od zagranicznych kolegów badających przyrodę "od podszewki". O tym, że współpraca okazała się satysfakcjonująca, świadczą plany kolejnych spotkań na terenie Niemiec, Szwecji i w Polsce.
Kasia Firlit
Nieformalny Ruch Ekologiczny "Gaja"
Szczecin