Strona główna |
ścięte w 1879 roku
Osiki miłe, klatki przewiewne, zielone,
Co więziły, wiązały rozbrykane słońce,
Dziś zwalone, zwalone, wszystkie są zwalone;
żadna z ich szerokiego, szarego szeregu
Nie została na łące
By dygotać w migotach
I chłód cienia cichego
Kłaść na rzece, na wijącym się wietrze, wikłającym się w wiklinie brzegu.
Gdybyśmy to wiedzieli, co czynimy ziemi,
Gdy ją ryjemy i rwiemy,
Rżnąc, rąbiąc zieleń, aby wzrost w niej zamarł!
Albowiem nawet nasz dotyk
Niszczy świat sielski, wrażliwy i wiotki;
I - tak jak oka gładką gałkę
Wystarczy przekłuć, by stracić wzrok całkiem -
Ow świat tam nawet, gdzie mamy go zamiar
Poprawić - pot krwawy
Leje w udrękach agonii:
Ci, co po nas przychodzą, widzą pustkę zamiast dawnej piękności.
Dość jest ludzkiej dłoni
Zadać ciosów parę, by złamać
Szczególność tych słodkich błoni,
Tych wiejskch błoni, tych sielskich błoni,
Słodką szczególność tych sielskich błoni.
Gerard Manley Hopkins (1844-1889)
wyszukał (szel)