Strona główna |
Rozsądek i rozwaga nakazują rozważyć nam każdą, z pozoru nawet zupełnie beznadziejną propozycję dotyczącą działania na rzecz Matki-Ziemi. I tak kongres w Bielsku pt. TERAZ ZIEMIA zaszczyciła swą obecnością pani była poseł Teresa Liszcz i przywiozła taką dobrą - dla wegetarian i obrońców zwierząt - nowinę (nie-konopkę). Otóż rekomendowała projekt ustawy o ochronie zwierząt, który m.in. określa, że:
w każdej gminie ma być humanitarna ubojnia,
zwierzęta drogę do rzeźni (szczególnie zagranicznej) odbywały z przerwami co 4 godz. podróży (na siusiu?)
Ponieważ czasy sprzyjają rozsądnym kompromisom należy oczekiwać, że Zielonym złożone zostaną niedługo kolejne interesujące propozycje, np.:
aby tamę w Czorsztynie zbudować o 5 cm niższą;
elektrownie atomowe uruchamiać tylko wtedy, gdy będą pomalowane na zielono czystą ekologicznie farbą;
przy wycinaniu lasów w Brazylii zostawiać po 1 drzewie na ha.
Z innej trochę - choć niezupełnie - beczki należy docenić włączenie się Zielonych do kampanii wyborczej i start z list ÓD, SDKPiL czy ITP. W ten sposób Zieloni zyskują niepowtarzalną szansę przyjęcia idei tamtych partii, a tamte partie zwolnione są z przejęcia (się) ideami Zielonych.
Nastają czasy zgody, porozumienia i kompromisów. Czy doprawdy drobnych parę kompromisów w obronie Matki-Ziemi może komukolwiek zaszkodzić?
Krzysztof Żółkiewski,
Obserwatorium Gastronomiczne, Katowice