Strona główna |
Doliny dużych rzek na niżu Polski - Wisły, Bugu, Narwi, Warty z Notecią - dotychczas uniknęły losu innych rzek europejskich, które zostały albo w całości skanalizowane (w Europie Zachodniej) albo poprzegradzane gigantycznymi zaporami (w Europie Wschodniej). Dzięki temu trwają w Polsce układy przyrodniczo-krajobrazowe oraz żyje bogata flora i fauna typowe dla środowisk dolinnych, gdzie indziej bezpowrotnie zniszczone. Doliny Wisły i innych rzek są obecnie zjawiskiem unikatowym w Europie. Gospodarowanie nimi musi więc być oparte na wyobraźni wybiegającej w przód na stulecia. Nie może czerpać jedynie z doświadczeń przeszłości ani liczyć korzyści tylko w czasie teraźniejszym.
W wielu krajach zachodnioeuropejskich rozwija się ruch społeczny oraz działalność naukowa i techniczna na rzecz renaturalizacji przyrody, w tym skanalizowanych koryt rzecznych i dolin. Oznacza to, że społeczeństwa tych krajów źle oceniają dokonane zmiany i pragną przywrócenia utraconych wartości ekologicznych; że naturalne rzeki wraz z ich dolinnymi ekosystemami mogą dostarczać pożytków i satysfakcji innych niż kanały i kaskady, lecz społecznie pożądanych, a przy tym nie mających substytutów i na ogół niemożliwych do odtworzenia.
Obecnie budowie zapór w każdym kraju towarzyszą spory i napięcia społeczne, w których wyraża się konflikt pomiędzy techniczno-ekonomiczną (czasami i polityczną) a ekologiczną koncepcją wykorzystania rzeki, a także lęk przed ryzykiem, jakie niosą te wielkie budowle. Przykładem takich konfliktów jest zapora w Gabczikowie na Dunaju i odstąpienie - wskutek społecznego protestu - od budowy zapory w Nagymaros, a u nas nie kończące się protesty przeciwko zaporze na Dunajcu w Czorsztynie. W Polsce kolejny raz w ciągu obecnego stulecia staje propozycja zabudowy doliny Wisły. Jest ona w szczegółach technicznych inna od Stefana żeromskiego wizji rzeki "obwałowanej szklanym murem" i od "Programu Wisła" z lat 70., ale tożsama w swoich celach i założeniach. Tym, co ją różni od wcześniejszych projektów jest sposób finansowania: inwestycje miałyby powstać na koszt lub na kredyt kapitału międzynarodowego. Ponieważ projekty te budzą zainteresowanie i obawy organizacji społecznych i państwowych organów ochrony przyrody, Państwowa Rada Ochrony Przyrody - po zapoznaniu się z materiałami i opiniami zarówno przyrodników jak i hydrotechników - przyjęła poniższą uchwałę w tej intencji, że może ona posłużyć jako wspólne stanowisko i jako drogowskaz dalszego działania na rzecz ochrony przyrody w dolinach dużych rzek Polski.
Toczą się prace nad trzema projektami, których realizacja na zawsze i głęboko zmieniłaby środowisko dolin dużych rzek niżowych:
Projekt budowy drogi wodnej łączącej Odrę z Dnieprem przez Wartę, Wisłę i Bug. W tej sprawie, w kwietniu'92, wojewodowie z 14 zainteresowanych województw i regionalna Dyrekcja Gospodarki Wodnej w Warszawie podpisali list intencyjny. Projekt przewiduje szeroki program prac hydrotechnicznych na Wiśle i Bugu od Bydgoszczy do Terespola, budowę śluz, portów, kanalizację rzek itd.
Projekt kaskady dolnej Wisły, przewidujący budowę 7 nowych zapór od Wyszogrodu po Tczew. Główną, chociaż nie jedyną, korzyścią z wykonania tego projektu byłaby produkcja czystej, szczytowej energii elektrycznej w ilości ł500 gigawatogodzin rocznie z 7 hydroelektrowni o łącznej mocy 1200 megawatów. Dla promowania tego projektu wojewodowie z 7 województw utworzyli w 92r. specjalną fundację.
Plan kompleksowej regulacji Wisły na odcinku od Sandomierza do Płocka, gdzie dolina dotychczas zachowała najbardziej naturalny charakter. Regulacja ta postępuje powoli z powodu niedostatku pieniędzy. W sposób mniej spektakularny, lecz w swoich dalekosiężnych skutkach nie mniej niszczący, zagraża ekosystemom specyficznym dla Wisły, a ponadto stoi na przeszkodzie realizacji planu ochrony przyrody w dolinie Wisły.
Projekty są uzasadniane rozlicznymi korzyściami gospodarczymi, a przede wszystkim nadzieją na napływ kapitałów, zmniejszenie bezrobocia i ożywienie gospodarcze obszarów nad dolną Wisłą. To są główne motywy zainteresowania projektami ze strony województw. Regionalni działacze bezkrytycznie wierzą w spełnienie obietnic zarówno w zakresie aktywizacji gospodarczej, jak i pogodzenia zabudowy hydrotechnicznej z wymogami ekologii. Tymczasem to pierwsze jest wątpliwe, bowiem hydroenergetyka jest najdroższym sposobem tworzenia nowych miejsc pracy, to drugie zaś w zasadzie niemożliwe.
Prace studialne dla projektów a) i b) wykonywane są na zamówienie wojewodów w wyspecjalizowanych biurach projektowych: Hydroprojekt i Energoprojekt. Ministerstwo Ochrony środowiska finansuje ekologiczny wątek tych studiów. M.in. zespół pod kierunkiem prof. J. Kołodziejskiego w czerwcu'92 opracował obszerne założenia ekspertyzy pt. "Wisła XXI", mówiącej o strategii zagospodarowania tej rzeki. W ekspertyzie nie ma nic, co by uzasadniało technokratyczną wizję rzeki skanalizowanej i skaskadowanej.
Regulacja Wisły środkowej finansowana jest z budżetu Ministerstwa Ochrony środowiska, ZNiL.
Projekty te są przykładem myślenia życzeniowego i wąskoresortowego podejścia do przedsięwzięć, które mogą wywołać głębokie i trwałe zmiany w środowisku dużej części Polski. Budzą wiele wątpliwości z punktu widzenia racjonalności działania, bowiem są to inwestycje materiało- i kapitałochłonne, a przy tym nie rozwiązują do końca żadnego zadania im postawionego. I tak:
wschodni odcinek drogi wodnej na obszarze Białorusi jest zamknięty obszarem radioaktywnie skażonym w rejonie Czarnobyla nad Prypecią, gdzie nie dopuszcza się nowych prac hydrotechnicznych w obawie przed uruchomieniem skażonych radioaktywnie wód gruntowych; nie wiadomo też jakie towary masowe miałyby być transportowane wodą na trasie Berlin - Warszawa - Brześć, gdy możliwości transportu kolejowego i drogowego są na tej trasie nie w pełni wykorzystane;
energia elektryczna, wytwarzana we wszystkich ośmiu hydroelektrowniach (łącznie z istniejącą już elektrownią na zaporze we Włocławku), zaspokajałyby ok. ł% obecnych potrzeb elektroenergetycznych kraju; dotychczas panował pogląd, że znacznie więcej można zyskać - i mniejszym kosztem - przez oszczędzanie energii, przez wdrożenie technologii energooszczędnych i częściową restrukturyzację gospodarki;
kaskada nie obroni doliny Wisły przed powodziami, bowiem objętość fali powodziowej na Wiśle jest kilkakrotnie większa od pojemności wszystkich zbiorników; doświadczenie ze stycznia'82 wskazuje, że stopień wodny we Włocławku przyczynił się do zwiększenia strat powodziowych do niespotykanych wcześniej rozmiarów;
zbiorniki kaskady Wisły nie ułatwią zaopatrzenia w wodę bowiem spowodują utratę wód przez wzrost parowania i przyczynią się do pogorszenia ich jakości przez kumulację toksycznych osadów dennych. Regulacja koryta i kaskada wpłyną na zmniejszenie zdolności rzeki do samooczyszczania; koncentracja inwestycji na samej rzece odwraca uwagę od gospodarowania wodą w całej zlewni, konieczności ochrony źródeł i obszarów ich alimentacji, od małej, ale powszechnej retencji oraz skutecznej ochrony czystości wód. Korzyści z ochrony Bałtyku nie równowaważą też strat powodowanych gromadzeniem nieczystości w zbiornikach;
proces erozji wgłębnej Wisły poniżej zapory we Włocławku (zagrażający samej zaporze) jest świadectwem błędnej rachuby na rychłą budowę kolejnych zapór, albo błędem w sztuce inżynierskiej. Przywoływanie go jako argumentu za budową stopnia w Ciechocinku ma wszelkie znamiona szantażu: dla ratowania W. musimy budować stopień C., dla jego bezpieczeństwa kolejny stopień S., potem Ch., potem O. i tak w nieskończoność. Negatywne zjawiska występujące w rejonie stopnia wodnego we Włocławku nie znikną, lecz zostaną przesunięte do innych stopni.
Nie negując wielu korzyści, jakie mogłaby dać kaskada dolnej Wisły, także w sferze rozwoju nauki i myśli technicznej, trzeba jednak zauwaźyć, że jest to droga rozwoju gospodarczego niezwykle kosztowna i konfliktowa. Inna w formie, ale taka sama w celach i skutkach, jak wielkie budowle socjalizmu. W Europie XXIw. taka dźwignia rozwoju jest wyraźnie anachroniczna.
Dolina środkowej Wisły, dolnego Bugu i Narwi, a także doliny Odry, Warty i Noteci, obejmują zespół różnorodnych środowisk i ekosystemów nie występujących na wysoczyznach ani w dolinach małych lub uregulowanych rzek. Są to środowiska ukształtowane przez zmienne nurty wód, rytm rzeki, swoiste osady dolinne i lokalne klimaty. Najważniejsze z nich są środowiska łęgowe (okresowo zalewane) oraz przybrzeżne, związane z długimi i niestałymi liniami brzegowymi. Ważną właściwością tych dolin jest okresowa izolacja wielu środowisk (wyspy rzeczne, małe zbiorniki starorzeczy) oraz strefowy układ środowisk wzdłuż i w poprzek osi doliny, a także rozległość obszarów podmokłych i łąk oraz strome zbocza dolin z odmiennym klimatem. Resztki ekosystemów łęgowych - leśnych, zaroślowych i ziołoroślowych, ekosystemy namuliskowe i psammofilne na okresowo wynurzonych osadach rzecznych, starorzecza w różnych stadiach zarastania, łachy i odnogi rzeki, wyspy i ławice piaskowe, nurt o zróżnicowanej głębokości i szybkości - są miejscem życia niezwykłego bogactwa organizmów. Cały ten skomplikowany układ, zmienny, niestały i pulsujący życiem, ginie bezpowrotnie wraz z całą swoją biotą w przypadku technicznej regulacji koryta, a tym bardziej budowy stopnia wodnego i zbiornika zaporowego. W miejsce ruchu nastaje bezruch, w miejsce mozaiki różnorodnych biotopów - środowisko ujednolicone na dużej przestrzeni, otwiera się swobodny dostęp do każdego miejsca z lądu i z wody. Naturalna dolina nie jest bynajmniej pozbawiona wartości użytkowych: jest obszarem rekreacyjnym, rybackim, łowieckim, z pewnymi ograniczeniami rolniczym, utrzymuje też pełnowartościowe zasoby wodne.
Stosunkowo dobrze została poznana fauna ptaków, której unikatowość i bogactwo są reprezentatywne także dla innych grup zwierząt i roślin. W dolinach rzek na trasie W-Z żyje 220 gatunków ptaków, a 18ł gatunki odbywają tutaj lęgi. Jest wśród nich kilkadziesiąt gatunków zagrożonych w Polsce i w Europie, dla których dalszego istnienia duże znaczenie mają lęgowiska i żerowiska w dolinie środkowej Wisły. Dla kilku gatunków, których liczebność na całym obszarze Polski nie przekracza 60 par, doliny tych rzek są ostatnim i najważniejszym schronieniem; do takich ptaków należą: kulon, mewa czarnogłowa i mewa mała oraz rybitwa białowąsa. żyje tu 60% całej polskiej populacji mewy pospolitej, 40% populacji kulika wielkiego, ponad 20% populacji sieweczki obrożnej i rybitwy białoczelnej. Doliny te mają dla europejskiej fauny i to znaczenie, że są ważnymi trasami wiosennych i jesiennych przelotów ptaków. Jeżeli na serio traktuje się potrzebę zachowania różnorodności biologicznej, do czego zobowiązuje Polskę konwencja z Rio i inne prawa międzynarodowe, to warunkiem wywiązania się z tego zobowiązania - jednym z podstawowych - jest ochrona siedlisk flory i fauny w dolinach dużych rzek, co oznacza utrzymanie niezmiennych stosunków hydrologicznych, lasów i zarośli łęgowych oraz rozległych otwartych terenów zalewowych na dnach dolin.
Kaskada na Wiśle zniszczyłaby lub stworzyła zagrożenie dla kilku ważnych obszarów chronionych: Kampinoskiego Parku Narodowego (stopień Wyszogród), dla rezerwatów łęgowych (Kępa Bazarowa, Wielka Kępa, Kępa Ostromecka, Ostrów Panieński), dla rezerwatów stepowych na zboczach doliny między Toruniem a Grudziądzem (Zbocza Płutowskie, Opalenie, Wiosło), dla rezerwatu ryb wędrownych w Drwęcy oraz dla unikatowego lasu dębowo-wiązowo-jesionowego w widłach Nogatu i Leniwki (Mątawy). Regulacja Wisły uniemożliwia utworzenie 19 rezerwatów i przekreśla ideę parku narodowego.
W obronie zagrożonych wartości ekologicznych doliny Wisły występują organizacje społeczne, a ich sprzeciw będzie się wzmagał w miarę urzeczywistniania się zamysłów inwestycyjnych. Nie jest korzystne ani dla ochrony przyrody, ani dla gospodarczych interesów kraju, otwieranie nowego pola uporczywej i długotrwałej konfrontacji, która będzie nieuchronna, jeśli rząd, wojewodowie i grupy interesów nie przekonają organizacji ekologicznych do swoich koncepcji i nie uwzględnią ich zastrzeżeń.
W 1989r. powstał w Warszawie Ruch na rzecz Utworzenia Wiślańskiego Parku Narodowego. Ruch głosi, że "Wisła - to jedna z ostatnich w Europie dzikich na znacznej długości rzek, a chyba ostatnia z dużych dzikich rzek o pięknej i bogatej przyrodzie z nią związanej. ... Najcenniejsze fragmenty Wisły środkowej zasługują na natychmiastowe zgłoszenie do międzynarodowej konwencji RAMSAR chroniącej ostoje ptaków wodno-błotnych. Aby to wszystko zachować, jako program minimum - wystarczy nie niszczyć i nie pogarszać istniejącego stanu środowiska".
Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk we wrześniu'91 w uchwale nt. zagospodarowania i ochrony dużych rzek i ich dolin stwierdza m.in.: "Spośród wielu cennych obszarów dolinnych należy wyróżnić odcinek środkowej Wisły pomiędzy Zawichostem a Płockiem, stanowiący do dziś przykład unikatowego krajobrazu naturalnej, dużej rzeki, będący wyjątkowym miejscem w Europie środkowej. Jest to jeden z trzech, obok Bagien Biebrzańskich i Puszczy Białowieskiej, obszarów przyrodniczych mających znaczenie wręcz europejskie. ... Nadrzeczne lasy łęgowe są najbogatszym w gatunki roślin i zwierzą środowiskiem leśnym na naszym kontynencie, będącym analogiem niektórych lasów deszczowych strefy tropikalnej... W łęgach znajduje schronienie i byt około 62% wszystkich gatunków śródlądowych ptaków Europy". Komitet proponuje utworzenie kilkunastu rezerwatów przyrody i Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego oraz włączenie odcinka doliny Wisły do konwencji RAMSAR a o kaskadyzacji dużych rzek pisze, iż jest zamierzeniem wysoce ryzykownym, skompromitowanym już w innych krajach świata oraz będącym poważnym zagrożeniem dla losów flory i fauny dolin rzecznych. Rozwiązanie takie może być stosowane tylko w wyjątkowych okolicznościach i po bardzo wnikliwym przeanalizowaniu całej sytuacji. Rozpoczętą kaskadyzację Odry i Wisły należy zakończyć budując tylko absolutnie niezbędne stopnie i stosując coraz niższe wysokości piętrzenia. W sytuacji Polski główny wysiłek powinien być zwrócony na przywracanie rzekom czystości i zwiększenie zdolności retencyjnych zlewniom, zwłaszcza w strefach wododziałowych".
Instytut Zoologii PAN w Warszawie i Instytut Ekologii PAN w Dziekanowie wystąpiły w 1992r. do Ministra Ochrony środowiska, ZNiL z wnioskami o przyspieszenie realizacji projektów rezerwatów ornitologicznych w dolinie Wisły pomiędzy Sandomierzem a Płockiem.
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w październiku'92 stwierdziło, że tereny wzdłuż trasy wodnej W-Z "stanowią jedno z najważniejszych w skali kraju lęgowisk zagrożonych gatunków ptaków... Tereny te wchodzą w skład krajowej i europejskiej sieci obszarów o priorytetowym znaczeniu dla ochrony ptaków kontynentu. ... Planowane prace... prowadzą do zniszczenia siedlisk gniazdowych i eksterminacji większości zagrożonych gatunków ptaków."
Przeciwko projektom kaskadyzacji Wisły i drogi wodnej W-Z wypowiedziały się w specjalnych uchwałach Wojewódzkie Komisje Ochrony Przyrody w Płocku (8.12.92) i Gorzowie Wielkopolskim (15.4.9ł). Podobne stanowisko zajmuje Liga Ochrony Przyrody, Polski Klub Ekologiczny, Polskie Towarzystwo Zoologiczne.
Na koniec godzi się wspomnieć, że światowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w specjalnym opracowaniu "The wetlands of Central and Eastern Europe" (199ł) wysoko oceniła znaczenie naszych dolin dla ochrony przyrody w Europie: "Obszary podmokłe środkowej i Wschodniej Europy, kontrastujące z kompletnie uregulowanymi i osuszonymi obszarami Europy Zachodniej, mają żywotne znaczenie dla zachowania globalnej różnorodności biologicznej. ... Polskie rzeki, z nietkniętymi lub mało zmienionymi terasami zalewowymi, są ważnymi refugiami i korytarzami ekologicznymi. Na uwagę zasługują zwłaszcza... Wisła (od Zawichostu do Płocka) i dolna Odra. Wisła jest jedną z ostatnich rzek w Europie, która nie została w pełni uregulowana".
Światowa Strategia Ochrony Przyrody wskazuje, że niemożliwy jest ekorozwój, jeśli cele gospodarcze z ekologicznymi uzgadnia się na poziomie projektów inwestycyjnych lub programów resortowych, bez sięgania do szczebla najwyższego - narodowych celów rozwoju społeczno-gospodarczego, wyrażanych zwykle w postaci decyzji politycznych. W przypadku pojedynczej zapory na rzece można uzyskać minimalizację szkód ekologicznych drogą odpowiednich uzgodnień, kompromisów i zabiegów. W przypadku programów obejmujących długie odcinki dolin rzecznych jest to niemożliwe, ponieważ cele zawarte w programach inwestycyjnych są wprost przeciwne celom ekologicznym. Jest więc rzeczą do rozważenia budowa stopnia np. w Ciechocinku dla ratowania Włocławka, lub korekta koryta Wisły (albo innej rzeki) dla ochrony przeciwpowodziowej oraz dla ułatwienia żeglugi pasażerskiej i sportowej. W takim przypadku, poprzez badania przyrodnicze i dyskusję w toku projektowania można starać się o integrację celów gospodarczych z ekologicznymi. Natomiast nie ma szansy na wpasowanie do idei ekorozwoju ani kaskady dolnej Wisły, ani drogi wodnej W-Z. Państwowa Rada Ochrony Przyrody proponuje więc:
Odstąpić od koncepcji kaskady dolnej Wisły, złożonej z 8 stopni, od koncepcji drogi wodnej W-Z na polskim odcinku Bugu i Wiśle od Warszawy do Płocka i od regulacji technicznej Wisły od Sandomierza po Płock. Szukać nowych koncepcji ekologicznego zagospodarowania doliny, w tym zabezpieczenie przeciwpowodziowego, oraz nowych sposobów wykonywania budowli hydrotechnicznych nie niszczących totalnie ekosystemów dolinnych.
W gospodarce wodnej więcej uwagi poświęcić dorzeczom, gdzie kształtuje się obieg wody i gdzie przez spowolnienie spływu powierzchniowego a zwiększenie wsiąkania można wpływać na ustrój rzek głównych. Za priorytetowe zadanie uznać poprawę czystości wód rzecznych.
Wykonać program ochrony przyrody w dolinie Wisły między Sandomierzem a Płockiem, obejmujący park krajobrazowy - w przyszłości narodowy - oraz 19 rezerwatów przyrody. Rozszerzyć ten program na doliny innych rzek, zwłaszcza Bugu i Narwi, utworzyć park narodowy nad dolną Odrą.
Kontynuować prace badawcze - przyrodnicze i hydrotechniczne - służące projektom ochrony oraz dostarczające materiału do ekologicznie uzasadnionego projektowania i wykonywania prac hydrotechnicznych w korytach rzek i ich dolinach. Jednym z ważnych zadań byłoby dostosowanie hydrotechniki do wymogów gatunków i ekosystemów, tak jak dostosowuje się budowle i maszyny do fizjologiczno-anatomicznych wymogów ciała ludzkiego, nie na odwrót.
Kontynuować interdyscyplinarny program "Wisła XXI", zmierzający do opracowania nowych koncepcji gospodarowania w dolinach, na obszarach zalewowych i w środowiskach dynamicznie niestałych, do zachowania istniejących wartości ekologicznych i kulturowych oraz do odtwarzania lasów łęgowych. Tworzyć program renaturalizacji środowiska w odcinkach dolin (np. Odry) zniszczonych przez przemysł i dotychczasową działalność hydrotechniczną. Rzeka, z jej zmiennym rytmem przepływów, nie może być nadal traktowana jak wróg, którego trzeba ujarzmić.
Przewodniczący PROP
prof. dr hab. Romuald Olaczek