Strona główna |
Jak wiadomo, sprawy ekologii nie miały większego znaczenia w niedawnych wyborach parlamentarnych. O ich wynikach przesądziły całkiem inne sprawy, które zapewne jeszcze przez dłuższy czas będą zajmować analityków polityki i publicystów. Chociaż wybory należą już do przeszłości, do pewnej sprawy ich dotyczącej pragnę jeszcze powrócić i to nie tylko gwoli rzetelności, ale również dlatego, że w nieodległej perspektywie niespełna roku czekają nas wybory samorządowe, w których startować będą zapewne w większości te same ugrupowania.
Pisząc w ZB 51 o programie PSL-Porozumienia Ludowego oparłem się jedynie na otrzymanej w krakowskim oddziale tego ugrupwania DEKLARACJI POLITYCZNEJ, w której brak jakiejkolwiek wzmianki o sprawach ekologii. Wypomniałem natomiast temu ugrupowaniu niewydarzonego szefa resortu ochrony środowiska (do maja'93). Nie był to, niestety, jedyny kuriozalny minister w rządzie Hanny Suchockiej, być może niektórzy inni górowali nad nim niekompetencją, arogancją i ograniczeniem intelektualnym i stąd nie ma tytułu tak bardzo im go wytykać. Nie uwzględniłem natomiast przygotowanego przez PSL-PL: PROGRAMU POLITYKI ROLNEJ DLA POLSKI, którego w czasie prowadzonej w sierpniu kwerendy po prostu nie otrzymałem. A szkoda, gdyż jest wartościowy i godny nagłośnienia. Ten brak staram się teraz uzupełnić, do czego - poza wspomnianą potrzebą zwykłej rzetelności - skłania mnie duże zaangażowanie lokalnych krakowskich działaczy PSL-PL w sprawy promocji ekologicznego rolnictwa oraz propagowania i uprzystępniania jego produktów szerokim rzeszom odbiorców (m.in. popieranie tworzenia tzw. sklepów ekologicznych). Niech będzie im za to chwała.
Wspomniany PROGRAM, zapoczątko- wany inwokacją w postaci cytatu z encykliki Jana Pawła II, LABOREM EXERCENS:
"Rolnictwo (...) posiada zasadnicze znaczenie (...) jako podstawa zdrowej ekonomii"
to liczący 20 stron dokument, podzielony na trzy rozdziały, z których II. Drogi i sposoby rozwoju rolnictwa i wsi zawiera podrozdział:
9. Polityka ekologiczna.
Jest naszym obowiązkiem dążyć do zmniejszenia zanieczyszczeń gleby, wody i powietrza, powstających w procesie produkcji rolniczej i związanych istnieniem wsi i osiedli. Rozwój produkcji zdrowej żywności na rynek krajowy i zagraniczny winien być promowany na terenach najmniej skażonych. Ochronie środowiska i promocji zdrowej żywności służyć będzie, obok egzekwowania i nowelizowania odpowiednich przepisów, także odpowiednie zróżnicowanie stawek VAT pobieranych w cenie paliw, nawozów i środków ochrony roślin. Prowadzone winny być ze środków Narodowego Funduszu Ochrony środowiska (NFOś) odpowiednie inwestycje, w największym zakresie spośród wszystkich tytułów subwencjonować trzeba przez Fundusz Ropzwoju Infrastruktury Wiejskiej lokalne inwestycje ściekowe i kanalizacyjne oraz inne, służące ochronie środowiska.
Tereny najbardziej skażone, niektóre regiony, pasy przydrożne, będziemy zmuszeni trwale lub czasowo wyłączyć z uprawy poprzez zalesienie lub możliwość uprawy tylko przemysłowych roślin technicznych. Popierać trzeba na tych obszarach stopniowe wprowadzanie kultur energetycznych (przeznaczanych na paliwa).
Celem zmniejszenia zużycia węgla do celów ogrzewczych i związanych z tym zanieczyszczeń powietrza i gleby, popierać trzeba energooszczędne budownictwo.
W celu ochrony krajobrazu ściśle nadzorować trzeba lokalne i regionalne plany zagospodarowania przestrzennego. Trzeba egzekwować przepisy dotyczące budownictwa. Wprowadzona winna być promocja zadrzewień terenów prywatnych i komunalnych. Zaostrzyć należy przepisy dotyczące składowisk i utylizacji śmieci.
Zatem wszystkie trzy odłamy politycznego ruchu ludowego dostrzegają (przynajmniej deklaratywnie) problematykę ekologiczną, wyrażając polityczną wolę działania na rzecz poprawy aktualnej, złej sytuacji ekologicznej oraz nie pogarszania jej w przyszłości. Rzecz zrozumiała, że sprawy te postrzegają głównie przez pryzmat wsi i rolnictwa. środowiskom proekologicznym pozostaje więc obserwacja i kontrola rzetelności w spełnianiu tych ze wszech miar słusznych deklaracji i zapowiedzi programowych.
Andrzej Delorme
Wg naszych spośród ustaleń, spośród osób znanych z ekologicznej działalności, do Sejmu dostali się jedynie:
Radosław Gawlik(5242 głosy, Wrocław, szef Frakcji Ekologicznej UD, ex-działacz WiPu, w Sejmie X i I kadencji pracował w Podkomisji Inicjatyw Ekologicznych Komisji Ochrony środowiska, viceprzewodniczący Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony środowiska);
Waldemar Michna(387 głosów - lista krajowa, Gliwice, PSL, w latach 80-tych Minister Ochrony środowiska w rządzie Rakowskiego).
Krzysztof Wolfram (7276 głosów, Białystok, Frakcja Ekologiczna UD,członek Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP, inicjator "Zielonych Płuc Polski", działach PTTK).
W Senacie znaleźli się:
Piotr łukasz Juliusz Andrzejewski (35 606 głosów, tarnowskie, NSZZ "S", w Sejmie I kadencji pracował nad ustawą o prawach zwierząt).
Janusz Okrzesik (52 667 głosów, Bielsko, Frakcja Ekologiczna UD, ex-działacz WiPu, w Sejmie X pracował m.in. w Komisji Ochrony środowiska, członek Pracowni na rzecz Wszytskich Istot i Klubu "Gaja", wegetarianin);
W następnym wydaniu będziemy chcieli podać listę członków sejmowej i senackiej Komisji Ochrony środowiska.
Pamiętajmy, że jedynie stały kontakt z wyborcami i presja lobby ekologicznego pomoże parlementarzystom dochować wyborczych obietnic!
(aż)