Strona główna 

ZB nr 11(53)/93, listopad '93

JESZCZE RAZ O TATRACH
(PO ARTYKULE P. KAJA ROMEYKO-HURKO, ZB 52)

"TAK MAŁE, ŻE PRAWIE ICH NIE WIDAĆ" - a budzące największe emocje. Nie tylko dziś, lecz zawsze. I doprawdy nie wiem, jak je uchronić przed raz po raz ponawianymi wizjami szalonego "rozkwitu", jak zagwarantować im trwałe bezpieczeństwo - żeby można było spać spokojnie.

Konstytucja? - zapis nie podlegający nigdy i przez nikogo przekreśleniu - wszak Tatry są TWOREM KSZTAŁTUJĄCEJ SIĘ PLANETY - a nam, jej rozumnym mieszkańcom przypadła godność ochrony tego dzieła. Jest na to czas. Właściwy i ostatni.

Dokumentem nieustających wojen o Tatry jest też (w załączeniu) pismo z 1971r., którego opublikowania odmówiły wówczas wszystkie krakowskie dzienniki. Niektóre zawarte w nim propozycje, np. opłaty wstępu do parku, z oburzeniem okrzyczane jako niepoważne i wrogie(!) zostały wprowadzone 20 lat później.

październik '93

Zuzanna Perchał Filarowa
30-106 Kraków
Senatorska 25/86

* * *

Tatrzański Park Narodowy jest obiektem prawnie chronionym, w którym skala ingerencji człowieka, jego działalność "oraz wszelkie czynności gospodarcze, ich charakter, zakres i sposób przeprowadzenia - muszą być ściśle dostosowane do potrzeb ochrony przyrody i być zgodne z jej celami".

Podobnie więc, jak inne obiekty, zespoły obiektów bądź tereny podlegające ochronie, Tatrzański Park Narodowy może być zwiedzany, a nie użytkowany, stąd wszystkie wewnętrzne inwestycje turystyczne muszą mieć charakter usług towarzyszących funkcji zwiedzania jego osobliwości, a nie, jak z obserwacji wynika, stanowić często jedyny cel przedsięwziętych wycieczek.

Proponowanie podobnych urządzeń usługowych w obiektach kultury, nauki, miejscach pracy i innych - jest bezdyskusyjne, choć celem ich propagowania nie jest uzyskiwanie dochodów. Nie znaczy to, oczywiście, że muszą być one deficytowe, ale wyolbrzymianie ich roli jako źródeł dochodu narodowego, podczas gdy wstęp do obiektu, któremu towarzyszą, jest bezpłatny - wydaje się nieporozumieniem.

Sześć osób zapytanych przeze mnie, który z obszarów - Tatrzański Park Narodowy czy Warszawa - jest większy, odpowiedziało:

Jednak fakty obrazujące rzeczywiste proporcje między terenami i intensywnością ich eksploatacji są tak przerażające, że porównać je można do kataklizmu, któremu człowiek już nie jest w stanie przeciwdziałać.

Oto przykłady:

Powierzchnia:

Frekwencja, 1958r.:

Parking na Palenicy, każdy dzień powszedni, lipiec'71 - 200 samochodów osobowych, 85 autobusów, 60 motocykli - a więc około 4.000 osób dziennie, 500.000 w sezonie 120-dniowym oraz 800.000 osób rocznie - co jest liczbą niepełną, ponieważ nie uwzględniam autobusów PKS, rotacji części pojazdów oraz uruchomienia parkingu na Włosienicy.

Według kierownika schroniska przy Morskim Oku, średnia dzienna ilość osób w sezonie r.1958 i 1959 (miesiące czerwiec - październik) wynosiła 5.000 osób, a w dniach szczytowych - 15.000 osób oraz w zimie 60% frekwencji letniej - czyli 960.000 osób rocznie.

W 1868r. Sejm Krajowy we Lwowie uchwalił Ustawę o zakazie łapania, tępienia i sprzedawania zwierząt alpejskich właściwych Tatrom.

Od tego czasu stoimy w miejscu, ponieważ postęp, jaki zrobiliśmy, wynika z faktu, że żyjemy 100 lat później, a zdobyliśmy zaledwie umiejętność czytania i pisania. Teraz musimy zrobić decydujący wysiłek - zrozumieć to, co czytamy.

Wnioski

NALEŻY UZNAĆ, ŻE DZIAŁALNOŚĆ CZłOWIEKA NA TERENIE TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO, NAZYWANA "MASOWYM RUCHEM TURYSTYCZNYM" ORAZ JEJ CHARAKTER, ZAKRES I SPOSÓB PRZEPROWADZANIA JEST POGWAŁCENIEM POTRZEB OCHRONY PRZYRODY, NIEZGODNYM Z JEJ CELAMI I POTRAKTOWANE BYĆ MUSI JAKO WYKROCZENIE PRZECIWKO PRAWU.

Należy zrewidować wszelkie dotychczasowe projekty i decyzje dotyczące Tatrzańskiego Parku Narodowego w celu ich aktualizacji, która weźmie pod uwagę dzisiejszy stan zagrożenia.

Należy uznać Tatry za obszar o dużej skali trudności terenowych, niekorzystny a nawet szkodliwy klimatycznie - stąd niedozwolony dla organizacji masowych wycieczek, obozów, wczasów, etc.

Należy zwiększyć obszar TPN o tereny wielkiej wartości, wymagające ochrony (np. Głodówka) oraz utworzyć strefę bezpieczeństwa, podlegającą kontroli Zarządu TPN.

Należy, analogicznie do innych chronionych obiektów, których ani wartość, ani potrzeby restauracyjne nie są większe od wartości i potrzeb TPN, wprowadzić opłatę wstępu - której wysokość, proporcjonalna do celu, jaki ma spełnić, posiadać będzie psychologiczną i rzeczową, nie wymagającą komentarza wymowę.

Podobnie, jak inne obiekty, TPN musi podlegać okresowemu zamknięciu (w m-cach w których intensywny ruch jest najbardziej dla przyrody szkodliwy) w celu dokonania niezbędnych prac konserwatorskich przez człowieka oraz rekonstrukcji naturalnych zasobów swojego środowiska przez przyrodę.

Przyspieszyć budowę Centrum Turystycznego, z tym że jego lokalizację należy bezwzględnie przesunąć z Bukowiny Tatrzańskiej (Integracja ośrodków wypoczynkowych i turystycznych).

Trzeba też zaproponować likwidację niektórych urządzeń w Tatrach, ponieważ ich miniaturowa skala, potrzeba zachowania pierwotnego trudnego charakteru i komfortowe powiązania z bliskimi terenami bogatego zainwestowania, propozycję taką uzasadniają.

Należy rozważyć skutki wjazdu wszystkich samochodów na parking na Polanie Włosienica i spowodować zamknięcie drogi dla ruchu pojazdów osobowych na Łysej Polanie - z organizacją dojazdów mikrobusami, osłami, konno etc. do Włosienicy i Morskiego Oka (tylko pojazdy niemechaniczne).

Należy uznać, że straty o nieoszacowanej wysokości, spowodowane tłumnym gromadzeniem się ludzi w pobliżu obiektów gastronomicznych, nie będą mogły być żadnym, nawet najwyższym dla danego lokalu dochodem równoważone - i dlatego trzeba mieć odwagę PRZESTAĆ ZARABIAĆ TAM, GDZIE JEST TO BARDZIEJ OPŁACALNE.

Zuzanna Perchał Filarowa




ZB nr 11(53)/93, listopad '93

Początek strony